Byłem tam.Przejebane.O godzinie 7 rano wyjechaliśmy z Białegostoku a na miejscu byliśmy przed 15,kiedy już się wszyscy z bitwy zbierali.Głodny byłem zajebiście.Dostałem parę obważanków i przepiłem wodą.Cztery godziny stania w korkach w jedną stronę.Po 16 próbowaliśmy odjechać ale kilku idiotów na drodze jednokierunkowej próbowało przejechać pod prąd i zrobili zajebiście długi korek największy jaki widziałem.
Po kilku godzinach udało się wyjechać na polne drogi i przez pgr ominąć korek.Organizacji nie było żadnej.
Najlepiej byłoby przyjechać tam w czwartek nocować w namiocie i wyjechać w sobote.