Dobry, ale bez fajerwerków. Przypomina oklepane produkcje amerykańskie - jest dobry (Silva) i zły (Sonnen), i na koniec następuje ostateczna konfrontacja, w której dobry po srogim łomocie, ostatkiem sił pokonuje złego :P Brzmi znajomo, z tą różnicą, ze to wydarzyło się jednak naprawdę.
Meh, taki sobie ten film. Reżyser się nie napracował z edycją, nawet to nie jest do końca dokument tylko właśnie videoblog. Porównajcie sobie np. z filmem o Sennie z 2010 r. to jest różnica
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.