Fedor Emelianenko: Nigdy nie zdradzę mojej ojczyzny - Gazeta.Ru

Tjo

Moderator
Cohones
„Fedor Emelianenko: Nigdy nie zdradzę mojej ojczyzny”​

index_header.gif
photo_eng_16_5_5.jpg

Zapraszam do lektury! Poniżej pełny wywiad z Fedorem Emelianenko, opublikowany w artykule na łamach Gazeta.ru. Fiedia odpowiadał na pytania dziennikarzy w trakcie konferencji prasowej przed finałem M-1 Selection 2010. Z resztą fragment był już zamieszczony przez ROBa parę dni do tyłu i wywołał burzliwą dyskusję. Tradycyjnie przesyłam tłumaczenie, a w nawiasach umieściłem moje drobne komentarze. Dodatkowo dla fanów Fedora paczka filmików ze Starego Oskołu. Pozdrawiam Serdecznie. Tjo.

Ośmiokrotny mistrz świata we wszechstylowej walce wręcz - Fedor Emelianenko oznajmił, że jest mu wszystko jedno kto będzie jego następnym przeciwnikiem po ostatniej porażce z Brazylijczykiem Fabricio Werdumem. Fedor również skomentował pojawiającą się informację, jakoby walka z Werdumem była ustawiona. Emelianenko powiedział czym obecnie się zajmuje.

Upał w Moskwie nadal bije wszelkie rekordy temperatur. W dniu 22 lipca, kiedy to w stołecznej hali sportowej „Przyjaźń” (rosyj.: Универсальный спортивный зал – УСЗ „Дружба”) na Łużnikach zaplanowano podwójny finał M-1 Selection 2010 Eastern & Western Europe, czasami pojawiało się uczucie, jak gdyby asfalt rozpływał się pod nogami niczym plastelina.

Niemalże identyczny żar panował w hali „Дружба”. Przed rozpoczęciem turnieju organizatorzy zawodów urządzili spotkanie przedstawicieli mediów z ośmiokrotnym mistrzem świata MMA – Fedorem Emelianenko, który nie tak dawno odniósł porażkę z rąk (powiedziałbym bardziej, że z nóg) Brazylijczyka Fabricio Werduma. Była to druga przegrana w jego karierze. Co prawda, pojedynek nie był walką o tytuł, a odbył się w ramach wspólnej gali Strikeforce i M-1. Oprócz Fedora na pytania dziennikarzy odpowiadali również prezydent M-1 Global – Vadim Finkelstein, dyrektor generalny „Sambo – 70” – Renat Layshev oraz prezes programu telewizyjnego „Боец” Igor Petrukhin.

Emelianenko pojawił się w sali ze stoickim spokojem. I w ciągu całej konferencji prasowej zachował taki sam spokój. Jak gdyby temperatura panująca w „Дружбе” ani trochę mu nie przeszkadzała.

Jestem bardzo rad, że mogę być obecny na turnieju i z niecierpliwością oczekuję pojedynku naszych chłopaków. Zwłaszcza finału pomiędzy Alexandrem Volkovem i Maximem Grishinem. Przecież ja razem z nimi trenowałem” – powiedział Emelianenko zanim zaczął odpowiadać na pytania prasy. Prawdą jest, że dziennikarze potrzebowali kilku minut, aby zebrać myśli w tak wielkim ukropie.

- Fedor, z kim po porażce z Werdumem chciałbyś się zmierzyć? Który z zawodników interesuje Cię najbardziej w najbliższym czasie?
- W sumie to mi jest wszystko jedno, kto to będzie. Fabricio Werdum czy mistrz Strikeforce, Holender Alistair Overeem. Kogo postawicie naprzeciw mnie, z tym zawodnikiem będę się bił.

„Na turniej do Moskwy przyjechał dyrektor kanału Showtime, w sprawie negocjacji dotyczących przyszłej walki Fedora. Tak więc wszystko idzie do przodu – dodał FinkelsteinChcielibyśmy wyznaczyć termin walki z Werdumem. Dlatego, że chciałoby się znów wszystko postawić na swoim miejscu”.
- A czy jesteście gotowi na zorganizowanie tej walki w Moskwie? Finkelstein odpowiadał od razu na następne pytanie - Jest taki pomysł. Na dzień dzisiejszy, jesteśmy tutaj w trakcie rozmów o tym z Showtime. Póki co ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Bardzo chcemy przeprowadzić którąś walkę Fedora w Moskwie.
- Powiedz, gdybyś walczył w swoim mieście, czy „rodzinne wsparcie” pomogłoby Ci? – znów odpowiadał Emelianenko:
- Taki czynnik psychologiczny jak swoja „publika”, dla dojrzałego fightera nie ma szczególnego znaczenia. Mogę jeszcze powiedzieć, że naszym zawodnikom jest trudniej walczyć w kraju niż za granicą. Ponieważ przyjaciele zaczynają komentować i odwracać się od nich. Choć niektórzy z nich oczywiście starają się wyrazić poparcie. Mimo wszystko zawodnik przed walką potrzebuje odrobinę spokoju, aby solidnie podejść do turnieju i godnie na nim się zaprezentować. U nas taka nadmierna uwaga staje się często przeszkodą, utrudnieniem. Mnie w Rosji występuje się znacznie ciężej niż poza jej granicami.

- Fedor, czy będziesz wnosił po porażce z Werdumem jakieś zmiany w swoim reżimie treningowym w trakcie przygotowań do następnej walki?
- Sparingpartnerów z zagranicy nie będę zapraszał. U nas mamy dobrych chłopaków. Będziemy nadal pracować tak jak wcześniej. Co się tyczy trenerów, to w trakcie przygotowań do walki z Werdumem chcieliśmy sprowadzić holenderskich trenerów, naszych przyjaciół. Jednak nic z tego nie wynikło. Jeżeli mowa o walce z Werdumem, to nie sądzę by były tam jakieś błędy w trakcie treningów czy też źle dobrani sparingpartnerzy. Przegrana była konsekwencją mojego osobistego błędu na ringu.

- Czyli ten błąd nie wynika z procesu przygotowawczego? – prośba do Fedora o wyjaśnienie.
- Myślę, że nie. Po prostu dałem się wciągnąć.Pragnąłem wszystko zakończyć najszybciej, jak to tylko możliwe.

- Jiu-Jitsu to straszna rzecz?
- Sambo to straszna rzecz – zażartował Fedor – A w jiu-jitsu nie ma nic specjalnego. My już nie jedno takie „jitsu” rozłożyliśmy. Przegrałem w wyniku zbiegu okoliczności.

„W internecie pojawiły się doniesienia, o tym jakoby pojedynek z Werdumem był rzekomo ustawiony. A umowa miała być finansowana przez kanał Showtime. Po prostu jest to zdumiewające, w jakim stopniu ludzie potrafią być cyniczni” - powiedział prezes kanału „Боец” Igor Petrukhin.

- A czym teraz się zajmujesz? Jak trenujesz? Jak znosisz upały?
- Upały znoszę dobrze. Obecnie trochę czasu odpoczywałem z moją rodziną. A ostatnie dwa dni spędziłem w Ławrze Troicko-Siergijewskiej (dla nie wtajemniczonych: męski klasztor prawosławny znajdujący się w mieście Siergijew-Posad). A na temat tego, że walka z Werdumem była ustawiona lub ja to z kimś ustalałem…Mnie o to już wielokrotnie pytano. Ja nigdy nie postępuje na przekór swojemu sumieniu, nigdy nie zdradzę mojej ojczyzny. Dla mnie pieniądze nie są tak ważne, abym mógł oszukiwać ludzi. Z Werdumem raz przegrałem, znaczy się, tak było mi dane. I dziękuje Bogu za to, że tak się stało.
 
Dzięki Tjo, glanc robota.
Łużniki - czy to nie tam Legia jeździła na mecze LM ze Spartakiem?
Zwróćcie uwagę na pracę menadżera: Fedor twierdzi, że zawalczy z każdym, podczas gdy Vadim jasno deklaruje kogo widzi jako następnego przeciwnika swojego podopiecznego. Świetna robota, ale jak dla mnie to i tak Fedor unika Overeema :P
 
Back
Top