Dlaczego to dobrze, ze wygral Conor i czemu UFC nie lubi Aldo?

Ktos powie - walczyl swietnie - to jest najwazniejsze! Nieprawda. Zyjemy w swiecie w ktorym oprocz umiejetnosci czysto sportowych liczy sie tez umiejetnosc wejscia ludziom "do glow" - zakorzenienie sie w ich swiadomosci, kupienie pamieci.
Nie zawsze. GSP mógłby być nawet niemy.
A Aldo zostanie w mojej pamięci ze względu na swoją klasę sportową.

Ogólnie nie lubię Conora, Aldo nawet lubię i osobiście bardziej podobałby mi się scenariusz z wygraną Jose, ale nie to mnie boli. Wolałbym już żeby Conor zdeklasował i zmasakrował Aldo bo po tej walce, która trwała 13 sekund czuję straszny niedosyt, czuję jakby ona w ogóle się nie odbyła.
Nie ujmę niczego Conorowi, ponieważ to co zrobił promując siebie, tą walkę, UFC i wreszcie samo MMA jest... No... Całkiem dobre :wink: Jednak po jego trzech walkach mam straszny niedosyt i nie jestem do końca pewien jego umiejętności, które oczywiście są na bardzo wysokim poziomie. Dla mnie wygrane w tych trzech pojedynkach wyglądały trochę fartownie.
Wygrana z Poirierem, przyznacie że to uderzenie nie wyglądało zbyt groźnie. Nie dość, że samo uderzenie nie wyglądało na potężne, to jeszcze Dustin został trafiony w bardzo dziwne miejsce (i nawet chyba nie pełną pięścią), a po przerwaniu walki nie wyglądał na zamroczonego.
Wygrana z Mendesem, którą Chad wygrywał do momentu nokautu. Nie był w pełni przygotowany i przegrała jego kondycja.
Wygrana z Aldo, tak jak wcześniej pisałem. Po prostu niedosyt i przyjmuje możliwość, że może to być podobna sytuacja do pierwszej walki Caina z JDS.
Takie moje luźne przemyślenia. Nie hejtuje, nie prowokuje :boss:
 
Fajny tekst. Zgadzam się, dla UFC lepiej na pewno.

Ja chciałem zwycięstwa Aldo, ale niech wygra lepszy mówiłem. Tego wieczoru Conor był na pewno lepszy, zachował zimną krew, a Aldo przeciwnie. Aldo nie był tym Aldo, który wywalczał pas i go bronił. Tamten takich gaf nie popełniał i wchodził do walki pewny siebie. Za dużo się wydarzyło, za długo to trwało. Wszystko to było pozytywne dla Irlandczyka.

Wciąż dla mnie ustrzelenie jednym ciosem nie jest zbyt przekonujące, bo to ułamek sekundy. Jeszcze nie są tak na dobrą sprawę w walce, nie dali sobie pare razy po ryjach wprawiając organizm w pełną gotowość.

Chcę tytułów zdobywanych ala TJ vs Barao czy Luke z Chrisem wczoraj, a nie takie coś.
 
Dobrze, że wygrał Rudy, bo jest ciekawie i otwierają się nowe opcje, a ta cała otoczka jest integralną częścią widowiska. Czasem się zastanawiamy co będzie jak odejdą starzy mistrzowie? Czy będzie kogo podziwiać? Odchodzą, a przychodzą nowi, z taką samą szansę na zbudowanie wielkiej legendy. Show must go on.

MMA jest dojrzałym sportem o solidnych fundamentach, tworzonych przez tysiące zawodników i klubów na całym świecie.
 
Dobrze, że wygrał Rudy, bo jest ciekawie i otwierają się nowe opcje, a ta cała otoczka jest integralną częścią widowiska. Czasem się zastanawiamy co będzie jak odejdą starzy mistrzowie? Czy będzie kogo podziwiać? Odchodzą, a przychodzą nowi, z taką samą szansę na zbudowanie wielkiej legendy. Show must go on.

MMA jest dojrzałym sportem o solidnych fundamentach, tworzonych przez tysiące zawodników i klubów na całym świecie.
Tyle, że teraz jest taki mistrz, że (mam niemalże pewność znając Frankiego, że to ogarnie) wkrótce stary mistrz lekkiej będzie nowym piórkowej. A Aldo był przez lata ciężki do znalezienia nawet dobrego planu na niego. Na Conora plan jest oczywisty. Byle się nie dać tak trafiać, a to Aldo zainicjował akcję, co Conorowi jest zawsze na rękę, bo z kontry jest lepszy niż w ofensywie wg mnie.
 
Tyle, że teraz jest taki mistrz, że (mam niemalże pewność znając Frankiego, że to ogarnie) wkrótce stary mistrz lekkiej będzie nowym piórkowej. A Aldo był przez lata ciężki do znalezienia nawet dobrego planu na niego. Na Conora plan jest oczywisty. Byle się nie dać tak trafiać, a to Aldo zainicjował akcję, co Conorowi jest zawsze na rękę, bo z kontry jest lepszy niż w ofensywie wg mnie.
Długo "na farcie" nie pojedzie, albo okaże się prawdziwym mistrzem, albo jego panowanie będzie intensywne ale krótkie. Spójrz na sytuacje Aldo, wczoraj robokop nie do zajechania, dzisiaj bohater śmiesznych memów. W czasach internetu gwiazdy muszą mieć cholernie twardą dupę. Gdybym był managerem Connora zrobiłbym mu maksymalnie długą przerwę i doił kontrakty reklamowe.
 
Nie lubię Conora. Prosty trash talk to nie moja bajka. Ale ubil Aldo czysciutko, zasłużył na pas, jest mistrzem. I owszem, dał bardzo wiele UFC, dał wiele MMA. Jednak śmiem twierdzić, że przy obecnym "układzie sił marketingowych sportów walki" najwięcej MMA, UFC i samemu McGregorowi dał w ostatnich dniach Tyson Fury ;)
 
Poczekajmy co pokaże z Poirierem narazie pokonał bibliotekarza Lindsdeya i jakiegoś buszmena z Brazylii :wink:
Jasne, że trudno go obecnie oceniać przez pryzmat pokonanych zawodników (Conor nr 1 p4p wtedy jeszcze nie był:crazy:), ale to jak porusza się po ringu, tajming i inteligencja bardzo dobrze wróży i do tego ciągły rozwój i wszechstronność.
 
Back
Top