RaphTaba
ONE FC Middleweight
Nie zawsze. GSP mógłby być nawet niemy.Ktos powie - walczyl swietnie - to jest najwazniejsze! Nieprawda. Zyjemy w swiecie w ktorym oprocz umiejetnosci czysto sportowych liczy sie tez umiejetnosc wejscia ludziom "do glow" - zakorzenienie sie w ich swiadomosci, kupienie pamieci.
A Aldo zostanie w mojej pamięci ze względu na swoją klasę sportową.
Ogólnie nie lubię Conora, Aldo nawet lubię i osobiście bardziej podobałby mi się scenariusz z wygraną Jose, ale nie to mnie boli. Wolałbym już żeby Conor zdeklasował i zmasakrował Aldo bo po tej walce, która trwała 13 sekund czuję straszny niedosyt, czuję jakby ona w ogóle się nie odbyła.
Nie ujmę niczego Conorowi, ponieważ to co zrobił promując siebie, tą walkę, UFC i wreszcie samo MMA jest... No... Całkiem dobre Jednak po jego trzech walkach mam straszny niedosyt i nie jestem do końca pewien jego umiejętności, które oczywiście są na bardzo wysokim poziomie. Dla mnie wygrane w tych trzech pojedynkach wyglądały trochę fartownie.
Wygrana z Poirierem, przyznacie że to uderzenie nie wyglądało zbyt groźnie. Nie dość, że samo uderzenie nie wyglądało na potężne, to jeszcze Dustin został trafiony w bardzo dziwne miejsce (i nawet chyba nie pełną pięścią), a po przerwaniu walki nie wyglądał na zamroczonego.
Wygrana z Mendesem, którą Chad wygrywał do momentu nokautu. Nie był w pełni przygotowany i przegrała jego kondycja.
Wygrana z Aldo, tak jak wcześniej pisałem. Po prostu niedosyt i przyjmuje możliwość, że może to być podobna sytuacja do pierwszej walki Caina z JDS.
Takie moje luźne przemyślenia. Nie hejtuje, nie prowokuje