Demian Maia Porażka jest zawsze złą stroną kariery

stopao

Oplot Challenge
Welterweight
demian%20maia.jpg


Wywiad z Damianem Maia udzielony dla TATAME w Gym’ie Vanderleia Silvy w las Vegas.

Czemu ma służyć trening u Wanda?

Zawsze kiedy jestem w Vegas przychodzę do Wanda. Tym razem jest to krótki pobyt a jego nie ma, bo jest obecnie na UFC Expo. Robię trening siłowy i kondycyjny.

Mówi się, że Twoim następnym przeciwnikiem będzie Alan Belcher, czy to prawda?


Też tak słyszałem i myślę, że dojdzie do tego pojedynku ale nic jeszcze nie podpisywałem.

Czy w taki razie znasz jego styl walki?

Tak widziałem jego walkę na żywo kiedy walczył z Patrickiem Cote, byliśmy wtedy na jednym fightcardzie. Jest to z pewnością twardy gość, będący w czołówce a dla mnie to świetna okazja aby powrócić walcząc z kimś takim.

Przygotowując się do tego starcia będziesz się skupiał na stójce czy raczej na jiu jitsu?


Nie wiem jeszcze, muszę wszystko ustalić z moimi trenerami. Co by nie było wyjdę do walki i zrobię co mam zrobić.

Powiedz parę słów o następstwach porażki z Andersonem Silvą.

Porażka jest zawsze złą stroną kariery i życia sportowca ale ta dla mnie ma więcej pozytywnych następstw niż zwycięstwa, które odnosiłem do tej pory. Czuję ogromne wsparcie fanów, ich obecność jest większa nawet wtedy kiedy wygrywałem.

Jak myślisz ile walki musisz teraz wygrać żeby myśleć o pasie mistrzowskim?

Oj, nie chcę o tym mówić ponieważ to przynosi pecha (śmiech).

Teraz Anderson walczy z Sonnenem, którego poddałeś. Myślisz, że Sonnen ma szansę z nim wygrać?

Jestem tego pewien. Chael jest bardzo wszechstronny – ma dobre sprowadzenia, dobrze walczy w parterze, do tego jest bardzo silny i ma piekielnie mocne uderzenia. Trzeba mieć dobra gardę żeby z nim powalczyć.

Myslisz, że Palhares ma szansę pokonać Marquardta?


Tak, Palhares jest bardzo niebezpieczny, szczególnie jest dźwignie na nogi, a do tego dobrze sprowadza. Nate za to jest bardziej doświadczony, ma więcej walk za sobą. Jeśli Palhares wygra dołączy do ścisłej czołówki swojej wagi.

Trenujesz teraz w San Diego. Przeprowadziłeś się tam na stałe czy wynająłeś mieszkanie na czas treningów?

Nie, nie przeprowadziłem się. Moja żona przyjechała tu na kurs językowy i zostaniemy tu przez 4 miesiące. Rodrigo, Rogério ,Cigano, Saulo, Xande są tutaj, więc mamy silną brazylijską grupę trenującą razem. Podoba mi się tu, jest plaża na którą często chodzę. W lipcu wracamy do Brazylii.

Będziesz znów trenował boks w Salwadorze?

Tak, z pewnością. Trening tam dał mi siłę, dobrą energię i podniósł moje umiejętności.

Myślisz, że rozwinąłeś się w tym aspekcie?

Tak. Sądzę, że poprawiłem się w stójce. Lubię treningi boksu w Salwadorze bo mam okazję obserwować i trenować z naprawdę dobrymi zawodnikami.
 
Back
Top