Dana twierdzi, że AKA jest w epoce kamienia łupanego

jp78

Shark Fights
Featherweight


Dla leniwych i tych, cierpią na deficyt czasu od 5 minuty. Dana twierdzi, że przez treningi i przeciążenie Cain ma co chwilę kontuzje i że to wina prehistorycznych metod jakie się praktykuje w AKA. Dlatego też wybuduje w LV centrum rehabilitacji i szkoleń, aby pomagać zawodnikom dając im najlepszych specjalistów i ucząc ich jak powinni trenować.

PS. Opowieści o Europie są przesłodkie.
 


Dla leniwych i tych, cierpią na deficyt czasu od 5 minuty. Dana twierdzi, że przez treningi i przeciążenie Cain ma co chwilę kontuzje i że to wina prehistorycznych metod jakie się praktykuje w AKA. Dlatego też wybuduje w LV centrum rehabilitacji i szkoleń, aby pomagać zawodnikom dając im najlepszych specjalistów i ucząc ich jak powinni trenować.

PS. Opowieści o Europie są przesłodkie.


Damian Grabowski kiedys mowil o metodach w AKA jako o niezgodnych z metodyka i mogacych powodowac kontuzje.
 
Jakoś DC, Khabib i Rockhold nie mają takich problemów, a wliczają się do czołówki swoich kategorii wagowych. Metodyka powinna być dostosowana do organizmu zawodnika, więc raczej tutaj upatrywałbym przyczyny. Prawdą jest, że treningi są katorżnicze, ale wtedy pojedynki stają się formalnością.
 
Jakoś DC, Khabib i Rockhold nie mają takich problemów, a wliczają się do czołówki swoich kategorii wagowych. Metodyka powinna być dostosowana do organizmu zawodnika, więc raczej tutaj upatrywałbym przyczyny. Prawdą jest, że treningi są katorżnicze, ale wtedy pojedynki stają się formalnością.
Na youtube chodzą różne filmiki z treningów Caina i jest tam jakiś trener, który jest przypisany tylko do niego, a metody ma dyskusyjne. Może dlatego Rockhold się uchował. Pytanie na jak długo.
 
Jakoś DC, Khabib i Rockhold nie mają takich problemów, a wliczają się do czołówki swoich kategorii wagowych. Metodyka powinna być dostosowana do organizmu zawodnika, więc raczej tutaj upatrywałbym przyczyny. Prawdą jest, że treningi są katorżnicze, ale wtedy pojedynki stają się formalnością.
Zakres sobie sprawę że przykład rockholda jako zawodnika wolnego od kontuzji to strzał w stopę z granatnika? Khabib to strzał w druga ale tylko z procy.
 
Zakres sobie sprawę że przykład rockholda jako zawodnika wolnego od kontuzji to strzał w stopę z granatnika? Khabib to strzał w druga ale tylko z procy.
Nie podaję ich jako przykład zawodników wolnych od kontuzji, bo właściwie tacy nie istnieją, chyba, że nazywają się Cerrone. Pragnę tylko zauważyć, że w przeciwieństwie do Caina cieszą się lepszym zdrowiem, co pozwala im toczyć starcia minimum dwa razy w roku. Luke miał przerwę dwa lata temu, ale od przegranej z Belfortem walczy regularnie z sukcesami. DC właściwie się nie łamie, a Khabib miał teraz chyba jedną poważniejszą kontuzję, co przerwało jego niebywałą aktywność. Nadmienię, że kontuzji nabawił się grając w koszykówkę, a nie na treningu. Jeszcze dorzuć, że autorytetem jest Grabowski, który jest sam sobie trenerem i managerem, a jego głównym sparingpartnerem jest Tyberiusz.
 
Na youtube chodzą różne filmiki z treningów Caina i jest tam jakiś trener, który jest przypisany tylko do niego, a metody ma dyskusyjne. Może dlatego Rockhold się uchował. Pytanie na jak długo.
Może po prostu Cain chce mieć tego trenera. Nie każdy musi chcieć trenować z Philem Jacksonem, część może woleć mieć swoich starych dobrych trenerów, którzy niekoniecznie muszą być mistrzami w fachu.
Sporo jest przykładów zawodników, którzy trenują we własnych klubach, albo na jakichś workach w piwnicy i osiągają spore sukcesy (choćby Max Holloway). Nie trzeba przekreślać trenerów zawodników tylko dlatego, że mają pozornie słabsze umiejętności, mogą mieć inne zalety, a tymi niewątpliwie jest zaufanie i szacunek u zawodnika, które ciężko zastąpić wiedzą z koksowania.
 
i ucząc ich jak powinni trenować.
Nieźle :-) I to kogo uczyć, bo nie wiedzą! Mistrza ciężkiej Caina, contendera w średniej Rockholda i byłego contendera, ale chyba jasno numer 2 w LHW Cormiera.

Czyżby zaczęła się kolejna rzecz, o której pisałem, ingerencja w treningi, aby jednak ograniczyć jakoś kontuzjogenność i by celem była przede wszystkim zaplanowana walka, a nie trening na 150% ;-) Jak mówię to ja to jest tyra, ale jak mówi to Dana i zrobi coś w tym kierunku to pogadać sobie można, ale szefa słuchać się trzeba :D
 
Nieźle :-) I to kogo uczyć, bo nie wiedzą! Mistrza ciężkiej Caina, contendera w średniej Rockholda i byłego contendera, ale chyba jasno numer 2 w LHW Cormiera.

#2 to oczywiście Anthony Johnson...
Osobiście zgadzam się z tym rankingiem w LHW: http://www.mmarocks.pl/ranking-mma, w którym Cormier jest "aż" 6. Dał niezłą walkę z Jonesem, ale jego rzeczywiste osiągnięcia w LHW są żadne. Aż 6 miejsce to wyłącznie efekt recepcji osiągnięć z HW.
 
Jeszcze dorzuć, że autorytetem jest Grabowski, który jest sam sobie trenerem i managerem, a jego głównym sparingpartnerem jest Tyberiusz.
Przeciez Damian poddal Caina i pewnie to tym wiekopomnym wydarzeniu trenerzy w AKA zaczeli przykrecac Cainowi srube do granic mozliwosci.
 
Cormier powinien być na 3. miejscu. Rashad powinien wypaść z rankingu, bo nie walczył od dawna. Bader ma dobrą passę, ale Jones go zdeklasował. Cormier jako jedyny obok Gusa postawił opór aktualnemu mistrzowi, więc umieszczanie go na 6. pozycji jest niedorzeczne.
 
#2 to oczywiście Anthony Johnson...
Osobiście zgadzam się z tym rankingiem w LHW: http://www.mmarocks.pl/ranking-mma, w którym Cormier jest "aż" 6. Dał niezłą walkę z Jonesem, ale jego rzeczywiste osiągnięcia w LHW są żadne. Aż 6 miejsce to wyłącznie efekt recepcji osiągnięć z HW.
Twoje zdanie na temat Cormiera jest tak obiektywne jak moje na temat Aliego
 
jego rzeczywiste osiągnięcia w LHW są żadne. Aż 6 miejsce to wyłącznie efekt recepcji osiągnięć z HW.
To w zasadzie fakt, ale to, że wygrał z każdym poza Jonesem nie znaczy, że nie pokonałby 2,3,4 i 5 w LHW. Ja jestem tego zdania właśnie.
 
Powiem tak, trudno sie dziwić Danie skoro mistrz HW jest nieaktywny od ponad półtora roku. Patrzy na to z punktu biznesowego i ma racje. Pierwsza gala w Meksyku, gdzie główną twarzą był Cain, poszła się je..ć, gdyby nie Hunt gala pewne byłaby odwołana, by nadać jakikolwiek prestiz walce wieczoru zrobili starcie o pas IC.
Nie jest powiedziane czy Velasquez znów nie złapie kontuzji do czerwca moze się wiele wydarzyć, gdyby tak się stało to nowym pełnoprawnym mistrzem powinien być Werdum
 
Idąc tokiem rozumowania White'a przestarzałe metody treningowe panują w Serra Longo, bo Krzysiu co chwile robi nam prezenty pod postacią przesuniętych starć, w Blackzillians, bo Rashad nie może dojść do siebie, nie mówiąc już o Alliance, gdzie Cruz jest permanentnie kontuzjowany. Jaki klub przychodzi Wam jeszcze do głowy?
 
Każdy chyba nowoczesny gym ma te przestarzałe metody (:D) do tyrania bardziej na treningu, bo później "walka jest łatwa/przyjemnością". Mimo, że jest to w pewnym sensie logiczne i można się zatyrać na treningu tak, że walka faktycznie prezentuje mniejszą presję i tempo niż takie przygotowanie. Jednak i dla pracownika jakim jest fighter i dla pracodawcy najważniejszy jest jego dzień w pracy, czyli w klatce, a nie poza nią. W wielu firmach jeśli ktoś jest chorowity i rzadko dostępny to się go zwalnia i nikt go nie rozlicza za to co ze sobą robił w życiu prywatnym, czy dbał o zdrowie, ciepło się ubierał. Ważne, że był niezdolny do pracy wtedy kiedy firma go potrzebowała ;-)
 
Każdy chyba nowoczesny gym ma te przestarzałe metody (:D) do tyrania bardziej na treningu, bo później "walka jest łatwa/przyjemnością". Mimo, że jest to w pewnym sensie logiczne i można się zatyrać na treningu tak, że walka faktycznie prezentuje mniejszą presję i tempo niż takie przygotowanie. Jednak i dla pracownika jakim jest fighter i dla pracodawcy najważniejszy jest jego dzień w pracy, czyli w klatce, a nie poza nią. W wielu firmach jeśli ktoś jest chorowity i rzadko dostępny to się go zwalnia i nikt go nie rozlicza za to co ze sobą robił w życiu prywatnym, czy dbał o zdrowie, ciepło się ubierał. Ważne, że był niezdolny do pracy wtedy kiedy firma go potrzebowała ;-)
ty i te twoje chujowe porównania, to tak samo jakby porównywać jebanie się dziwki za hajs i dla przyjemności po godzinach. ja pierdole.
 
Niech jeszcze bardziej wzmogą kontrolę na obecność niedozwolonych środków, a na pewno zmniejszy się kontuzjogenność.
 
To była ironia. Podejrzewam, że gro mocniejszych środków przeciwzapalnych (które zapobiec mogą wielu kontuzją) jest zakazanych. Trzeba pamiętać, że środki zakazane to nie tylko tzw. "sterydy", a i sterydy są nie tylko takie o anabolicznym działaniu ale i przeciwzapalnym. A wiadomo np. dostaną zapalenia ścięgna, nie wyleczą tego do końca, tkanka obumiera i się osłabia i kontuzja. Oczywiście to nie jest remedium na wszystko, zdaję sobie sprawę. Więc moim zdaniem zaostrzone kontrole są prawdopodobnie jednym z czynników dlaczego zawodnicy w przeciągu ostatnich 2? lat łapią więcej kontuzji niż w latach wcześniejszych.
 
To była ironia. Podejrzewam, że gro mocniejszych środków przeciwzapalnych (które zapobiec mogą wielu kontuzją) jest zakazanych. Trzeba pamiętać, że środki zakazane to nie tylko tzw. "sterydy", a i sterydy są nie tylko takie o anabolicznym działaniu ale i przeciwzapalnym. A wiadomo np. dostaną zapalenia ścięgna, nie wyleczą tego do końca, tkanka obumiera i się osłabia i kontuzja. Oczywiście to nie jest remedium na wszystko, zdaję sobie sprawę. Więc moim zdaniem zaostrzone kontrole są prawdopodobnie jednym z czynników dlaczego zawodnicy w przeciągu ostatnich 2? lat łapią więcej kontuzji niż w latach wcześniejszych.
Dokładnie, już kiedyś podawałem to jako przyczynę. Niestety organizm wspomagany farmakologicznie nie poradzi sobie z takim samym obciążeniem treningowym, gdy tego wsparcia zabraknie. Efektem są kontuzje.
 
Back
Top