Czy w Polsce można w ogóle mówić o profesjonalnym MMA?

Z Lasotą też były wolne i w powietrze. Dopiero teraz się zorientowaliście, że facet nadrabia charakterem swoje braki w wyszkoleniu?
No awionetka i f-16 są oba szybkie względem człowieka, ale jednak jest różnica, tak samo jak tu z prędkością ciosów. Z Lasotą też ona była w porównaniu do wczorajszego. Był skrajnie wycieńczony. Widywałem go już pływającego nawet dodam, ale tak jak w 2 czy 3 rundzie mogło być, tak po tym jak wyglądała 4 to do 5 dojść nie powinno. Zawodnicy wyglądali jeden jakby przebiegł sto metrów, a drugi był po 100km i to jest sprawiedliwe by w takich stanach ze sobą się mierzyli? To raczej morderstwo, sądzę, że zawodnik już wtedy nie kieruje się mózgiem, a raczej sercem. Więc sędzia + narożnik mógł zareagować. Narożnik chce wygrać, wierzy w swojego zawodnika, ale sędzia dba o bezpieczeństwo, po to tam jest.
 
Tego jak powinien postępować sędzia w walce na tej imprezie. Przecież nie ma żadnego organu, który skupia pod sobą organizacje MMA i dyktuje zasady walki i sędziowania. Tak, czy nie?
Niestety FEN nie upublicznia regulaminu gali. W KSW na jest coś takiego:

"Walkę przerywa Cutman (lekarz ringowy). Sędzia ringowy wstrzymuje walkę odsyłając obu zawodników do narożników neutralnych (narożnik biały) i zwraca się do cutmana lub lekarza o ocenę stanu zdrowia. Cutman przerywa walkę jeżeli uzna, że np. głębokie rozcięcie zawodnika jest na tyle poważna, że uniemożliwia dalszą walkę lub lekarz jeśli kontuzja niesie za sobą duże ryzyko utraty zdrowia. Jeżeli kontuzjowany zawodnik nie może kontynuować walki ze względu na kontuzję spowodowaną techniką dozwoloną przegrywa. Jeżeli walka została przerwana ze względu na kontuzję spowodowaną techniką niedozwoloną, przeciwnik zostaję zdyskwalifikowany lub też sędziowie uznają walkę za nieodbytą."

Mam nadzieję, że w FEN jest to samo, aczkolwiek śmiem wątpić...
 
Brak oburzenia z nie przerwania walki wynika z faktu, że w mma wyrósł chory zwyczaj nie przerywania walki, dopóki zawodnik nie wpadnie na matę, podczas gdy w sportach uderzanych normalnym jest przerywanie walki po nokaucie, który nie kończy się wylądowaniem na macie. Moim zdaniem sędziowanie w mma powinno zostać wzbogacone o przerywanie walk przez TKO w momencie, gdy zawodnik stoi, ale nie ma już świadomości.

Jeśli chcemy, by mma było sportem, a nie mordobiciem (co się tu i ówdzie słyszy), to nie możemy pozwalać, żeby takie sytuacje jak ta z Tymkiem miały miejsce.
 
Tymek był świadomy, że jest w walce (raczej), był skrajnie wyczerpany z tlenu...Stał wciąż na nogach, choć ledwo.

Mimo wszystko tym się MMA zawsze różniło od boksu, że tu się rywala zwykle dobija, bo można uderzać GnP, gdy rywal leży. W boksie są liczenia. Co innego jeśli ktoś pada tak jak w 5 rundzie padł Tymek. To już i rywal i sędzia powinien wiedzieć by nie bić więcej. Sytuacje są jednak tak różne, że trzeba zachować zdrowy rozsądek i jakąś obiektywną uwagę nad tym co się dzieje. I od tego w ringu jest sędzia. Narożniki nie są obiektywne, są związane z zawodnikami, jedni mogą być opiekuńczy, drudzy nazbyt wierzący w zawodnika. Dlatego decydować powinien obiektywny i odpowiedzialny sędzia tak by nikt nie miał złudzeń kto lepszy, ale nie trzeba było się zabijać w walce.
 
sprawa Tymka jest prosta. Naroznik nie ma obowiazku przerywac walki, za to sedzia powinien wezwac lekarza, lekarz powinnien przerwac pojedynek. Tyle
 
A wracając do tematu.
@CharlesBronson dobrze zauważył, że problem w polskim mma to nie tylko Okniński, na którego sypią się gromy, bo jest najbardziej znany z tego środowiska sportów o mniejszym budżecie. Jednak moim zdaniem skala problemów mma na tym poziomie nie jest większa niż w innych sportach, gdy obracamy się przy podobnych stawkach pieniężnych. Nie znaczy to, że nie należy nic z tym robić, jedynie nie wiem, czy warto demonizować kogokolwiek, albo cokolwiek, może lepiej usiąść, rozważyć problemy i wspólnie wypracować ich rozwiązanie.
 
Przyjmijmy też sytuację, że w którejś z walk ktoś ciężko ucierpi na zdrowiu i aby wrócić w 100% do zdrowia potrzebne byłoby nieco dłuższe i droższe leczenie. Ile organizacji w Polsce zagwarantowałoby rekonwalescencję albo chociaż poczuło się do tego aby zadbać o takiego zawodnika?
 
Znowu obie strony mają racje. Z jednej strony jaralismy sie walkami w Pride w ktorych w duzo gorszych sytuacjach sedziowie RZADKO przerywali walke, na dzisiejsze standardy krytycy zachowania sedziego musieliby byc hejterami PRIDE, z drugiej strony czasy sie zmienily, PRIDE to byl jednak poczatek MMA, tworzenie sie czegos profesjonalnego, uregulowanego, i dzis juz jest zupelnie inny poziom odpowiedzialnosci organizatorow.
 
Przyjmijmy też sytuację, że w którejś z walk ktoś ciężko ucierpi na zdrowiu i aby wrócić w 100% do zdrowia potrzebne byłoby nieco dłuższe i droższe leczenie. Ile organizacji w Polsce zagwarantowałoby rekonwalescencję albo chociaż poczuło się do tego aby zadbać o takiego zawodnika?
Jakakolwiek organizacja na świecie funduje leczenie i rehabilitacje swoim zawodnikom?
 
Myślę, że chyba tak, skoro Hallman potrafil znalezc sie w szpitalu na kontroli w Brazylii a i nie slyszalem o problemach z oplaceniem leczenia zawodnikow w USA gdzie leczenie jest cholernie drogie nawet na ich warunki.
 
W UFC raczej na pewno, ale pewnie tylko tam.

e: Wow nie spodziewałem się, że tak wygląda to ubezpieczenie.
  • All contracted fighters are covered worldwide, no matter what country or continent in which they live.
  • The fighters will pay nothing, Zuffa will take the burden of 100 percent of the premium. Fertitta did not comment on the exact amount it will cost Zuffa, but he did say it was a "substantial expense" and they are "stepping up in a major way like no other promotion has ever done."
  • The policy will cover up to $50,000 per fighter, per year. This is on top of the already extensive fight night coverage, which is a separate policy. If a fighter is hurt while fighting at a UFC or Strikeforce event, it will not be deducted from their $50,000 policies.
  • The plan will cover all fighters under contract, whether they are signed for a fight or not. Any accident, whether suffered during training, car accident or anything else for that matter, will be covered.
  • This deal has been in the works for three years and Zuffa almost had it finalized early enough to announce it on the same day when Chuck Liddell officially retired.
  • Zuffa is currently holding its UFC and Strikeforce fighter summit in Las Vegas and will be using this opportunity to sign each contracted fighter up to the plan.
  • When the deal was announced to the Strikeforce fighters at the summit, it was received with a standing ovation.
  • Small illnesses like the flu or common cold aren't covered, but they believe training-related illnesses like staph infections will be insured.
Ciekawe jak to się miało do kontuzji Omielańczuka, Sajewskiego albo Pawlaka?

W drugiej organizacji na świecie już chyba niczego takiego nie ma...
 
Last edited:
@mmammag to są po prostu nowe ubezpieczenia, wcześniej też były

Ciekaw jestem ilu organizatorów zabezpiecza jakoś zawodników choćby na wypadek leczenia po walce, skoro decydują się zarabiać na ich uszczerbku zdrowia.
 
Tylko UFC, jeśli dobrze kojarzę. W każdym kontrakcie jest zapis, że zdrowie tracisz na własną odpowiedzialność.
Chyba zatem UFC i długo, dłuuuuuugo nic...

Większym problemem wydaje się być to co słusznie zauważył Wiewiur.
@Born2kill to raczej nie nowość, że w Polsce brakuje sędziów, a nowi kształtują się już na galach i stąd mamy takie kwiatki. No ale nikt nie będzie płacił w szkolenie sędziów, bo kto zechce finansować niepewny i niezwrotny byznes, chyba czekają nas kolejni sędziowie samouki, którzy przesędziują kilka zawodowych gal i okaże się w prani czy się nadają. Jak nie można czegoś przygotować, to gra się metodą prób i błędów. Oby tych drugich było jak najmniej.
Bedziemy skazani na sędziów z importu?
 
Bedziemy skazani na sędziów z importu?
Poza samym poziomem sedziowania istotny problem stanowia tez zasady sedziowania i punktowania obowiazujace na poszczegolnych galach. Czesto mowimy o kontrowersyjnych decyzjach w ringu czy klatce oraz o kontrowersyjnych werdyktach, bez zapoznania sie z obowiazujacymi na danej gali regulami. Ja zlapalem sie na tym w przypadku walki Browarski - Zontek. Ten drugi wygral podobno dzieki obaleniom, z ktorych zadne wlasciwie nie zakonczylo sie kontola, o jakiejs ofensywie w parterze nie wspominajac. Zasad stosowanych przy punktowaniu walk na FEN nie udalo mi sie znalesc. Moze ktos pomoze ?
 
Back
Top