Ciekawe rzeczy.

Nie wiedziałem gdzie to wstawić więc wstawię tu.
Jeśli ktoś używa KODI to jest dostępna bardzo fajna wtyczka o tematyce MMA. Nazywa się Planet MMA i praktycznie możemy w niej obejrzeć większość światowych gali i archiwalnych po różne filmy dokumentalne o tej tematyce. Podaje krok po kroku jak to zainstalować:
http://kodiwpigulce.pl/jak-zainstalowac-wtyczke-supremacy-do-kodi-17-poradnik/ - TUTAJ WYJĄTKIEM JEST W FAZIE KOŃCOWEJ INSTALUJEMY NIE WTYCZKE "SUPERMACY" LECZ "PLANET MMA"


Sam przypominam sobie stopniowo gale Pride i Strickeforce. Mega fajna sprawa, można powiedzieć, że taki Fight Pass z większą bazą ;)

Działa Ci retro UFC?
 
Odpaliłem sobie 5 losowych gal z Retro UFC i wszystkie śmigają. Powiedz co Tobie nie działa, sprawdzę u mnie.
Zaraz odpale i Ci napisze.

Edit.
Dzisiaj działa. Ostatnio sprawdzałem przez kilka dni i zawsze miałem jakiś błąd. Elagancko.
 
Last edited:

Nieliczne samoloty próbowały siadać, a ten pilot z pierwszego Dasha jaja ze stali:o o::applause: //Wosztyl go trochę zjechał w komentarzach, ale i tak ocena tego manewru pewnie będzie analizowana i nie wiadomo jakie panowały dokładne podmuchy podczas podejścia.
Większa ilość nagrań, gość pisze o 20 odejściach na drugi krąg.
 
Jeśli facet olewa Cię po seksie, to może oznaczać, że (jedna opcja lub combo):



1. Jesteś słaba w łóżku, “loda robisz tylko w związku”

2. Nie ogoliłaś się (!!!) lub po wspólnej wycieczce z klubu do domu nie domyśliłaś się, że powinnaś poprosić o ręcznik i wziąć prysznic

3. Poza seksem nie masz nic ciekawego do zaoferowania

4. Nie wiesz, kim jest @Karol Bedorf

5. Sprawiasz wrażenie laski, która lubi kontrolować drugą osobę i robić “dramaty”

6. Jesteś przekonana, że “ironia” to taka rzeka w Afryce, a “sarkazm” to bliżej niezidentyfikowane – prawdopodobnie egzotyczne – zwierzę

7. Wstawiasz na fejsa fotki z dzióbkiem, załączając do tego mądre cytaty, pasujące jak pięść do oka i wywołujące niekontrolowany skurcz pośladków

8. Gość chciał cię po prostu przelecieć, ale nie ma dla Ciebie miejsca w rotacji kobiet, z którymi spotyka się regularnie
 
FEMINIZM I JEGO WPŁYW NA RELACJE MIĘDZY KOBIETĄ, A MĘŻCZYZNĄ

Pojęcie feminizmu funkcjonuje już od 1837 r. i związane jest z równouprawnieniem kobiet. Chociaż sama ideologia z natury wydaje się ok, to w ostatnich czasach przybiera ona bardziej skrajną, negatywną i niebezpieczną formę.

Problem jest i nie są to jakieś mrzonki wyssane z palca. Aby to udowodnić posłużę się przykładem Szwecji, gdzie w ostatnim czasie skrajne ruchy feministyczne przybrały na sile do tego stopnia, że obecnie nazywane są czwartą władzą. Doprowadziło to do drastycznego spadku liczby związków i małżeństw, promocja ideologi gender, a niektóre źródła mówią wręcz o wojnie płci. Kobiety zaczęły być mniej kobiece, zachęca się je do noszenia krótkich włosów, nieubierania spódnic, niemalowania itp. Coraz więcej dzieci wychowywanych jest przez jednego rodzica. Bardzo popularne stało się zjawisko, w którym kobieta chce sama wychowywać dziecko i w tym celu dokonuje medycznie sztucznego zapłodnienia (już przeszło 20% narodzin jest z tzw. „probówki". W telewizji na reklamach można zobaczyć np. małego chłopczyka bawiącego się lalką lub pchającego różowy wózek. Feministki organizują częste manifesty z tak idiotycznymi żądaniami, jak np. likwidacja pisuarów w męskich toaletach. Same kobiety też straciły wiele przywilejów takich jak znaczące skrócenie urlopów macierzyńskich, konieczność wykonywanie przez nie cięższej pracy i to w zawodach, które do tej pory przeznaczone były głównie dla mężczyzn np. (budowlanka, rolnictwo). Co bardzo ciekawe i warte odnotowania to fakt, że szwedzkie feministki zachęcają do przyjmowania imigrantów z Afryki i uprawiania z nimi seksu zamiast z rdzennymi Szwedami.

Nie tylko tam widoczne są "dziwne" zachowania wywodzące się z ruchów feministycznych. Ostatnio dość głośna była akcja zachęcająca, aby kobiety przestały się depilować. I tak przez wszystkie social media przelały się tysiące zdjęć, na których panie z dumą prezentują swoje owłosione pachy czy nogi. We Francji z kolei obecnie debatuje się nad wprowadzeniem mandatu w wysokości 135 Euro za podrywanie kobiet na ulicy.
W Polsce również pokłosie feminizmu stara się przedstawić mężczyznę jako typowego szowinistę i wpędzić go w poczucie winy. Wystarczy poczytać trochę na damskich forach czy niektóre komnetarze lub dyskusje na fb. Jeśli facet dba o siebie i jest wysportowany- będzie Cię zdradzał, jeśli jest bogaty to snob,nie ma kasy -żałosny biedak. Ma samochód to znaczy, że chce się dowartościować ,nie ma jest niedorajdą życiową, mężczyzna poznany w klubie-to podrywacz, zależy mu tylko na jednym itp. Zachęca się kobiety do tego, aby nie dbały o siebie np. jeśli jest gruba to zamiast schudnąć powinna się poczuć piękną taka jaką jest. Dużo kobiet daje się poddać tej ideologi i jest negatywnie nastawiona do mężczyzn i to nawet wtedy kiedy chce kogoś poznać, zachowuje się irracjonalnie i mimowolnie hamuje relacje, stwarzając niepotrzebne problemy i grając w bezsensowne gierki.

Co więc można zrobić? Przede wszystkim trzeba mieć świadomość problemu, starać się cały czas rozwijać,być pewnym siebie, nie dać wpędzić się w poczucie winy, poznawać kobiety, ale nie dać sobie wejść na głowę i nie uzależniać swojego szczęścia tylko na postawie ich reakcji.

Źródło: Srejsbuk
 
"Injecting minute amounts of two immune-stimulating agents directly into solid tumors in mice can eliminate all traces of cancer in the animals, including distant, untreated metastases, according to a study by researchers at the Stanford University School of Medicine.
The approach works for many different types of cancers, including those that arise spontaneously, the study found.
Lymphoma patients are being recruited to test the technique in a clinical trial."
https://med.stanford.edu/news/all-news/2018/01/cancer-vaccine-eliminates-tumors-in-mice.html

:redford:
 
1517848247_xqgoo1_600.jpg

https://img4.demotywatoryfb.pl//uploads/201802/1517848247_mtwbid.mp4
 
Az mi sie przypomnial JRE #961 z Hanckockiem i Carlsonem


dlatego ja sklanialbym sie do tezy obu panow, iz ludzkosc jest duzo starsza niz przyjmuje obecna nauka. Nie mozna wykluczyc opcji, ze byly na naszej planecie cywilizacje bardzo rozwiniete, o ktorych nie mamy pojecia gdyz zostaly calkowicie zniszczone poprzez roznego rodzaju kataklizmy. Byl czas gdy Ziemia byla jedna wielka kula ognia byl i taki, ze calkowicie pokrywala ja woda, bez tzw suchego ladu. Tak naprawde to niewiele wiemy o historii naszej planety i nie ma co kurczowo trzymac sie tez, ktore forsowane sa od dawna przez tzw "nauke" bo to tylko domysly i coraz czesciej wychodzi to, ze sa po prostu bledne tudziez, ze sa to tylko pol prawdy.
Graham mial pare miesiecy temu rozlegly udar mozgu, szczesliwie skonczylo sie bez zadnych powiklan i wszystko z nim w porzadku. Mam nadzieje, ze chlop pozyje jeszcze troche bo nic mnie tak nie zafascynowalo od dluszego czasu niz te tematy, ktore poruszal w JRE. Widzialem wszystkie odcinki zarowno z Carlsonem jak i Hancockiem, niektore wiecej niz raz :smile:. Sa to, w moich oczach najlepsze odcinki JRE, ever. Nie myslalem, ze taki zgred jak ja jest, jeszcze w stanie tak sie zajarac tematem, wpadajac w taka juz moze mala obsesje (od zawsze mam do tego, pewne inklinacje:wink: ) a wlasnie bo zapomnialem jak tam ksiazki Hancocka bo zamawiales, z tego co pamietam?
 
dlatego ja sklanialbym sie do tezy obu panow, iz ludzkosc jest duzo starsza niz przyjmuje obecna nauka. Nie mozna wykluczyc opcji, ze byly na naszej planecie cywilizacje bardzo rozwiniete, o ktorych nie mamy pojecia gdyz zostaly calkowicie zniszczone poprzez roznego rodzaju kataklizmy. Byl czas gdy Ziemia byla jedna wielka kula ognia byl i taki, ze calkowicie pokrywala ja woda, bez tzw suchego ladu. Tak naprawde to niewiele wiemy o historii naszej planety i nie ma co kurczowo trzymac sie tez, ktore forsowane sa od dawna przez tzw "nauke" bo to tylko domysly i coraz czesciej wychodzi to, ze sa po prostu bledne tudziez, ze sa to tylko pol prawdy.
Graham mial pare miesiecy temu rozlegly udar mozgu, szczesliwie skonczylo sie bez zadnych powiklan i wszystko z nim w porzadku. Mam nadzieje, ze chlop pozyje jeszcze troche bo nic mnie tak nie zafascynowalo od dluszego czasu niz te tematy, ktore poruszal w JRE. Widzialem wszystkie odcinki zarowno z Carlsonem jak i Hancockiem, niektore wiecej niz raz :smile:. Sa to, w moich oczach najlepsze odcinki JRE, ever. Nie myslalem, ze taki zgred jak ja jest, jeszcze w stanie tak sie zajarac tematem, wpadajac w taka juz moze mala obsesje (od zawsze mam do tego, pewne inklinacje:wink: ) a wlasnie bo zapomnialem jak tam ksiazki Hancocka bo zamawiales, z tego co pamietam?

I masz rację, naukowcy co chwila sobie sami zaprzeczają, zresztą historia nauki dość dobitnie to pokazuje, a kiedy mówisz naukowcom, że ich teoria padnie za X lat, to są święcie oburzeni, bo to oni właśnie ogarnęli realny obraz czegośtam.

Najśmieszniejsze jest to, że możemy to nadal zauważyć - bardzo rozwinięte cywilizacje i prymitywne, obok siebie, bez pojęcia o sobie.

Bo mamy XXI wiek, a w dżunglach są plemiona, o których nic nie wiemy, bo mordują wszystkich, którzy podejdą na odległość strzału z łuku.

Te plemiona nie wiedzą o nas również nic, poza tym, że śmierdzimy, i się ubieramy, i mamy jakieś dziwne artefakty przy/na sobie.

A jak spojrzymy głębiej/dalej - plemiona, które miały lepszą technologicznie broń, spuszczały wpieprz tym z gorszą bronią (tutaj cała historia znanych nam cywilizacji).

Przynajmniej najczęściej tak było, bo nie możemy też odrzucić prawdopodobieństwa, że mniej ludne plemię lub rasa z lepszą technologią została zrównana z ziemią przez rasę z gorszą technologią (jak to piszę to przypomniała mi się klęska starożytnych Rzymian z Barbarami).

I teraz hipotetyczna sytuacja - wynajdujemy maszynę do podróży w czasie, wysyłamy najlepszych wojowników i naukowców z najlepszym sprzętem, a oni są w większości wybici przez prymitywów, którzy po prostu walczą od małego.

Zostaje kilka jednostek, które są w stanie się obronić, i w końcu wywrzeć nacisk/wpływ na prymitywów, ale zamiast wykonywać swoje zadanie, wolą stać się bogami/władcami plemion. I mamy mity o bogach, którzy zeszli na ziemię na wielkich ptakach/rydwanach/czymkolwiek, którzy dzierżyli pioruny/grzmoty/ogień...

Jak poczytać Wedy, to widać, że dwóch głównych wojowniczych bogów było chyba takimi chujkami - jeden stworzył sobie miasto-państwo doskonale bronione przed ówczesnymi za pomocą różnej broni, a drugi przechytrzył pierwszego, bo pierdolnął atomówką, zamiast odbijać miasto.

Ba! Nie potrzeba nawet maszyny do podróżowania w czasie, bo jeśli my teraz rozpętamy solidną wojnę z atomówkami w roli głównej (np. Korea VS USA, a dołączą się po drodze prawie wszyscy), to zostanie też jakieś jedno, niezniszczone supermiasto, w którym zostanie bóg-generał sił specjalnych...Którego odwiedzi inny z walizką mocy piekielnej.

Historia kołem się toczy. I to koło mieli wszystkie cywilizacje na pył.
 
wlasnie bo zapomnialem jak tam ksiazki Hancocka bo zamawiales, z tego co pamietam?
Przeczytalem pierwszą, ale troche sie umeczylem bo ma duzo powtórzeń. Czasami miałem wrażenie, że całe akapity, nie tylko zdania czy zwroty, się powtarzają. Wolałem fragmenty oparte o liczby, korelacje, daty (a te często musiałem czytać 2x żeby zrozumieć), niż te z "reporterską opowieścią współczesnego Indiany Jonesa". Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy po prostu ma taki styl opowieści, czy to coś we mnie. Za drugi tom, pewnie przez to, jeszcze nie chwyciłem.

Co do meritum to w tym co mówi koleś coś jest, (np.: sfinks=lew, a nie byk, wiec raczej powinien wskazywac gwiazdozbior lwa, a to z kolei daje zupelnie inne datowanie, dodatkowo masa innych czynników geologiczno-archeologicznych). To czego po inżyniersku za bardzo nie czaje to to, że tamta cywilizacja mialaby tez - jak nasza - zaokraglic 365.25 "prawdziwych stopni" do 360, bo z tego wynika potem wiele rzeczy (a precyzja jest tu potrzebna). Wykazuje wiele błędnych założeń współczesnej historii (np. nie uwzględnianie innego poziomu mórz, zmian klimatycznych, które całkowicie determinują krajobraz i styl życia danej ludności).

Też wydaje mi się dziwne oczekiwanie, że wszystkie kultury rozwijały się podobnym tempie i kierunku. Naturalne wydaje się równoczesne istnienie różnych kultur, wiedzących o sobie ale w obliczu małego zaludnienia mających tylko punkty, a nie fronty, styku. No i coraz więcej wiemy o katakliźmie planety, wiemy jak bardzo zmienił się poziom mórz po zakończeniu epoki lodowcowej, a dość logiczne byłoby oczekiwanie najbardziej rozwiniętych kultur, najludniejszych społeczności w linii brzegowej.

W sumie to sobie uderzę w tom 2, dzięki za przypomnienie.
 
Przeczytalem pierwszą, ale troche sie umeczylem bo ma duzo powtórzeń. Czasami miałem wrażenie, że całe akapity, nie tylko zdania czy zwroty, się powtarzają. Wolałem fragmenty oparte o liczby, korelacje, daty (a te często musiałem czytać 2x żeby zrozumieć), niż te z "reporterską opowieścią współczesnego Indiany Jonesa". Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy po prostu ma taki styl opowieści, czy to coś we mnie. Za drugi tom, pewnie przez to, jeszcze nie chwyciłem.

Co do meritum to w tym co mówi koleś coś jest, (np.: sfinks=lew, a nie byk, wiec raczej powinien wskazywac gwiazdozbior lwa, a to z kolei daje zupelnie inne datowanie, dodatkowo masa innych czynników geologiczno-archeologicznych). To czego po inżyniersku za bardzo nie czaje to to, że tamta cywilizacja mialaby tez - jak nasza - zaokraglic 365.25 "prawdziwych stopni" do 360, bo z tego wynika potem wiele rzeczy (a precyzja jest tu potrzebna). Wykazuje wiele błędnych założeń współczesnej historii (np. nie uwzględnianie innego poziomu mórz, zmian klimatycznych, które całkowicie determinują krajobraz i styl życia danej ludności).

Też wydaje mi się dziwne oczekiwanie, że wszystkie kultury rozwijały się podobnym tempie i kierunku. Naturalne wydaje się równoczesne istnienie różnych kultur, wiedzących o sobie ale w obliczu małego zaludnienia mających tylko punkty, a nie fronty, styku. No i coraz więcej wiemy o katakliźmie planety, wiemy jak bardzo zmienił się poziom mórz po zakończeniu epoki lodowcowej, a dość logiczne byłoby oczekiwanie najbardziej rozwiniętych kultur, najludniejszych społeczności w linii brzegowej.

W sumie to sobie uderzę w tom 2, dzięki za przypomnienie.
jest duzo powtorzen to fakt, drugi tom tez jest ich pelen. Podcastow przyjemniej sie slucha bo padaja tam same konkrety a w ksiazkach jak to w ksiazkach duzo tzw lania wody ale to pewnie spowodowane kwestiami finansowymi, no jakos kniga, przeciez musi sie sprzedac.
No i coraz więcej wiemy o katakliźmie planety
ciekawe ile takich kataklizmow bylo wczesniej i jakie "kwiatki cywilizacyjne" zniknely z naszej planety bezpowrotnie, bez jakichkolwiek sladow istnienia?
giphy.gif
 
jest duzo powtorzen to fakt, drugi tom tez jest ich pelen. Podcastow przyjemniej sie slucha bo padaja tam same konkrety a w ksiazkach jak to w ksiazkach duzo tzw lania wody ale to pewnie spowodowane kwestiami finansowymi, no jakos kniga, przeciez musi sie sprzedac.

ciekawe ile takich kataklizmow bylo wczesniej i jakie "kwiatki cywilizacyjne" zniknely z naszej planety bezpowrotnie, bez jakichkolwiek sladow istnienia?
giphy.gif
Najgorszy kataklizm to spalenie wielkiej biblioteki w Aleksandrii, wściekły plebs zniszczył największy dorobek ludzkości w tamtym czasie.
 
Back
Top