Cesar Gracie nie pozwoli Nickowi Diazowi odejść z MMA

Cainn

Oplot Challenge
Lightweight
104_Nick_Diaz.jpg




• On ma już dosyć afery z marihuaną i sędziów • Może to dziwne, ale ja nie pozwolę mu odejść z MMA. Nie ma takiej opcji. Jest za dobry i zbyt ważny dla tego sportu. Jeśli by to zależało ode mnie, nie ma w ogóle gadania. •



Trener i mentor Nicka Diaza, Cesar Gracie, stwierdza, że jego podopieczny nie odejdzie z MMA, bo on zwyczajnie mu na to nie pozwoli. Diaz ogłosił taką decyzję po przegranej na punkty walce z Carlosem Conditem na UFC 143. W tej walce stroną bardziej agresywną był Diaz, ale Condit spokojnie go punktował. Sędziowie orzekli, że aktywność Diaza musiała ustąpić mądremu prowadzeniu walki przez jego przeciwnika. To oczywiście wkurzyło Diaza, który po walce stwierdził, że kończy z MMA. Potem okazało się, że w najbliższym czasie tak czy siak nie powalczy, bo testy antydopingowe po walce wykazały w jego organizmie obecność marihuany. Nawet, jeśli Diaz będzie miał teraz przymusowe wakacje, Gracie zapewnia, że były mistrz Strikeforce nie skończy z tym sportem na dobre, bo ma zbyt dużo do zaoferowania temu sportowi i głupio by było, jakby odszedł w wieku 28 lat.



(mmamania.com)
 
I dobrze. Diaz jest genialnym fighterem, ale lekko zagubionym człowieczkiem i potrzebuje mentora, który wpłynie na jego decyzje :D
 
Może i nie trenowałby, ale dalej by był jego managerem. Jak przechodził do UFC do podobno miał kontrakt bokserski,który czekał na podpis.
 
całe szczęście Nick wg mnie jest jedna z nawjbardziej wyrazistych postaci w UFC i liczę dalej na jego walkę z GSP
 
Back
Top