Anieta - czy przed z przygodą z MMA byłeś fanem boksu?

Czy przed zostaniem fanem MMA byłeś fanem boksu?

  • Tak, byłem fanem boksu

    Votes: 34 35.1%
  • Nie, boksem nigdy szczególnie się nie interesowałem

    Votes: 60 61.9%
  • Od samego poczatku jestem w równym stopniu fanem boksu i mma.

    Votes: 3 3.1%

  • Total voters
    97

halibut

UFC
Middleweight
Zainspirowany wpisem @granvorka postanowiłem zrobić ankietę z takim pytaniem.
Powszechnie uważa się, że w Polsce fan MMA to stary fan boksu. Ile w tym prawdy?

U mnie było tak, że boks znałem tylko czysto januszowato: od przedszkola "Gołota" i wstawanie rano, znałem tylko wielkie nazwiska, nazwiska z którymi walczył Andrzej.

I tak własciwie pozostało do dziś. Także fanem boksu nigdy się nie nazwę - ten sport mnie prawie zawsze nudził, dobrze dla mnie wyglądał głównie na filmach.
 
Boksu nigdy nie śledziłem, od czasu do czasu obejrzałem jakieś większe walki. Zaczęło się od K1 na eurosporcie jak miałem jakieś 7 lat około i "tego Chorwata" który zdejmował gości lewym highkickiem :) Później Mirko walczył w Pridzie które też na eurosporcie było transmitowane i jakoś tak zostało :) Wtedy nie wiedziałem jeszcze co to jest mma i że tak to się w ogóle nazywa i jak zaczynała się walka to patrzyłem na rękawice jakie na sobie mieli zawodnicy i wiedziałem co się będzie działo. Ach stare czasy :ashamed:
 
Ja oglądałem od święta walki o większej randze. Na pewno nie mogę nazwać się sympatykiem. MMA zaraziłem się dzięki K-1 i Kimbo.
 
U mnie też zaczęło się od K-1, później highlighty Fedora na YT i dalej jakoś poszło. Z boksu to oglądałem Gołotę nad ranem. Potem od czasu do czasu jakieś walki, ale raczej bez podjarki.
 
Mój ojciec jest wielkim fanem boksu i on mnie tym zaraził. Od małego oglądałem z nim gale bokserskie. Później razem oglądaliśmy K-1, sporadycznie PRIDE. Tak jak wczoraj w temacie o boksie pisałem w dużym stopniu zrezygnowałem z boksu na rzecz mma. Ale wczorajszy wieczór wspaniale rozpoczął się boksersko, dostarczył wiele emocji i mega nakręcił na wisienkę na torcie w postaci UFC 194.
 
Przed MMA, jako dzieciak, byłem fanem Wrestingu, przede wszystkim WWE. Potem natrafiłem na UFC w TV i przerzuciłem się na prawdziwy sport.
 
Ja od dziecka byłem kibicem boksu, miałem w rodzinie kilku bokserów i chodziłem z ojcem na mecze ligowe, później fascynował mnie KB (Marek Piorowski) i K1. Później Pride, pierwszy TUF i teraz tylko mma.
 
Tak jak @halibut byłem Januszem w boksie, ojciec budził się na te walki Gołoty czy chyba nawet Michalczewskiego. Oglądać to nie za bardzo, ale jestem na bieżąco i jakieś hitowe walki sprawdzam.
 
7 lat temu zobaczyłem Mike'a Tyson'a na yt i w parę dni obejrzałem wszystkie jego walki. Od tego czasu zaczęła się przygoda z boksem.
Potem sam zacząłem trenować boks i jakieś 3lata temu znalazłem MMAROCKS w sieci.
Nie ukrywam, że wcześniej kojarzyłem tylko podwórkowe MMA i nie wiedziałem co to UFC :)
Dopiero tutaj dowiedziałem się o czymś takim.
 
Zainspirowany wpisem @granvorka postanowiłem zrobić ankietę z takim pytaniem.
Powszechnie uważa się, że w Polsce fan MMA to stary fan boksu. Ile w tym prawdy?

U mnie było tak, że boks znałem tylko czysto januszowato: od przedszkola "Gołota" i wstawanie rano, znałem tylko wielkie nazwiska, nazwiska z którymi walczył Andrzej.

I tak własciwie pozostało do dziś. Także fanem boksu nigdy się nie nazwę - ten sport mnie prawie zawsze nudził, dobrze dla mnie wyglądał głównie na filmach.
Miałeś zniknac, coś się stało?

Byłem fanem. :-)
 
Nie byłem fanem boksu, wszystko zaczęło się od muay thai, ale na większym ekranie interesowałem się K1, później MMA i tak już zostało.
 
Ja byłem fanem boksu w czasach Tysona, teraz to są szachy a nie boks. Wymiotuję oglądając dzisiejszą szermierkę na pięści.
 
Jestem wielkim fanem boksu( idol Tyson:wink:) i od dzieciaka się w sumie boksem interesowałem. Moją przygodę ze sportami walki rozpocząłem właśnie od chodzenia na treningi boksu. Teraz też treningi MMA przeplatam z treningami boksu( robota zmianowa tak więc jak pasuje tak chodzę). Ale dla boksu nocek nie zarywam tak jak dla UFC:wink: jak Bóg da to planuję dopiero zrobić wyjątek na walkę Szpilka-Wilder.
 
Jestem wielkim fanem boksu( idol Tyson:wink:) i od dzieciaka się w sumie boksem interesowałem. Moją przygodę ze sportami walki rozpocząłem właśnie od chodzenia na treningi boksu. Teraz też treningi MMA przeplatam z treningami boksu( robota zmianowa tak więc jak pasuje tak chodzę). Ale dla boksu nocek nie zarywam tak jak dla UFC:wink: jak Bóg da to planuję dopiero zrobić wyjątek na walkę Szpilka-Wilder.
Wilder easy, co? IMO trochę Artur się porywa.
 
@baju po ostatniej walce Kliczko-Fury nie skreślam nikogo na takim poziomie. Dawałem 10% Furemu a wiadomo jak się skończyło. Wilder też nabił rekord strasznie na ogórach a Szpila jednak już rok siedzi prawie w USA i nie wiemy na co go stać. Postęp zrobił na bank duży ale zobaczymy czy to wystarczy. Szkoda że nie obstawiam bo kusi żeby chociaż z 5 dyszek postawić na Szpile:wink: ale nie zaśmiecajmy tematu jest temat o boksie to tam zapraszam:wink:
 
Byłem fanem, miałem konto na portalu bokserskim jeszcze przed erą pudziana. Obecnie nie śledze i nie mam konta (prosiłem o usunięcie) dlatego ze dzisiejszy boks to szachy.
Król boksu Floyd - styl taktyczny bokserskie szachy, moze kogoś to jara, ale nie mnie. Władek Kliczko, bokserskie zapasy, klinczowanie i uderzanie (brudny boks) Takie style czołówki boksu.
Jednak co MMA to MMA walka w pełnej krasie
 
Ja fanem boksu raczej nigdy nie byłem, bardziej fanem Tysona, pomimo że trenowałem boks. Później kolega mnie namówił na treningi MMA i jakoś tak się zrobiłem fanem MMA (chociaż bez trenowania też z przyjemnością oglądałem). Jednak jak się coś trenuje oglądanie wchodzi na zupełnie inny poziom, plus gale są motywujące ;) Teraz jestem jakiś czas bez treningów, ale co obejrzę galę to usiedzieć na tyłku nie mogę i chce się wrócić na matę ;)
 
Ja zaczynałem od wrestlingu. Przygoda z mma zaczęła się od walki Overeem vs Lesnar, którego byłem wielkim fanem i on mnie przyciągnął.
 
O ho, czyżby więcej grapplerów na forum? Ja na "tak" ;) Choć zainteresowanie obiema dyscyplinami trwa już większość mojego życia.
 
Zapisalem sie dobrych kilka lat temu na boks wiec trenujac go automatycznie zacząłem się nim bardziej interesować. Od dłuższego czasu tylko ważne walki oglądam i o wiele bardziej siedzę w mma.
 
Nie ma to jak dobry boks. Boks to podstawa.


Zwłaszcza tajski.

A do tego zapasy i bjj i już jestem zainteresowany.
 
Na początku walki w kisielu, potem zobaczyłem jak mały gruby bije dużego grubego.
fedor-o.gif
 
U mnie było tak, że boksem interesowałem się od dawna, ale na równi z wieloma innymi dyscyplinami i w wymiarze amatorskim, olimpijskim (plus jakaś tam historia Hearnsa, Tysona i de La Hoyi) - czyli Polacy na Igrzyskach, pamiętniki Papy Stamma (jak ktoś dorwie, to polecam), historie jak Kasperczak obsrał zbroję i Stamm siłą zabierał mu litr kefiru przed walką, czy legendarny złamany kciuk Kasprzyka. To za dzieciaka jeszcze, potem Tyson i Hearns - dwóch wujaszków parę lat siedziało w US (przełom 80/90.), ale na święta zawsze przyjeżdżali i przywozili kilkanaście VHSów z nagrywanymi walkami mistrzowskimi.
 
Back
Top