@Pietagoras dlaczego Santos(tak mocno wierzysz, że urwie łeb lub zayebie z buta w wątrobę?) i Martin w ogóle, a tym bardziej po takich kursach? Gdybyś znalazł chwilę to napisz kilka zdań. Jeszcze nic nie zagrałem, ale podoba mi się raczej Branch i Nakamura...
@michi972 jak zagrasz Japończyka to daj znać żebym wiedział, że mam się wycofać
Niezłe qrwa combo. Moje wstępne typy są sprzeczne z filozoficzną myślą Pitagorasa, a zbieżne z tokiem myślenia największego pechowca i choleryka na cohones
Co robić Pany? Na razie idę się z tym przespać.
Rozumiem amatorów szukania underdogów w postaci Nakamury i Brancha, ja jednak stawiam na faworytów, zaś same kursy dość dobrze odzwierciedlają szanse, jakie im daję na wygraną. (muślę, że Santosa grałbym nawet niżej.)
Zaczynając od Santosa, to na moje oko brazylijczyk ubije Brancha przed czasem.
Nie widzę Brancha w stójce z brazolem. Amerykanin prawdopodobnie będzie chciał iść w klincz, szukać obaleń, żeby go zmęczyć, a potem już tylko łatwiej. Nie będzie to jednak takie proste, bo mimo tego, że Santos nie ma może mistrzotwskiego TDD, to trzeba też zaznaczyć, że amerykanin nie jest też jakimś orłem w zapasach ofensywnych, zaś główna jego specjalność, to sklinczować i przestać :) Moim zdaniem znaczenie będzie miała siła i dynamika ruchów, która to będzie po stronie brazola. (przynajmniej na początku walki)
Tak więc uważam, że Santos będzie w stanie zrywać klincz i utrzymywać walkę w dystansie szukając morderstwa, by w końcu je odnaleźć.
BTW. nie można też zapominać, że Branch lubi szanować swoje zdrowie i kiedy myśli, że już mu styka to lubi wychodzić z walki odklepując ciosy, zaś Santos mocno bije.
Ciekawą opcją dla amatorów Brancha mogą być overy, gdyż amerykanin nie jest finisherem i jeśli ma wygrać, to przez nudną decyzję.
Jeśli zaś idzie o Martina, to na szybko, widzę jego przewagę w stójce i grapplingu. Nakamura teoretycznie może mieć przewagę w zapasach, nie jest to jednak typ pokroju OAM (jakość i częstość stosowania), który to wygrał ich walkę (z Martinem) i to splitem, tylko dzięki zapasom. Zresztą dla mnie OAM i Nakamura to nie ten sam poziom zawodników.
Przebieg walki widzę tak, że Martin będzie wywierał presję na Nakamurze, który lubi się czaić na jakieś kontry. Co jakiś czas japończyk będzie szukał prób obaleń, może nawet coś tam i obali. Nie będzie jednak w stanie zbyt długo utrzymać Martina w parterze i walka będzie wracać do stójki. Wcale się też nie zdziwię, jeśli w parterze amerykanin odjebie jakiegoś sweepa i podda Nakamurę, a w tym jest naprawdę szybki.
Podsumowując to wszystko, widzę zwycięstwo Martina, choć ostrego singla bym na to nie postawił, ale w kuponie za trzydzieści funtów, dla mnie jest jak znalazł.