Poproszę wywiad z którego można by wnioskować tak jak ty :) To nie jest dobra mina do złej gry, ona szczerze wierzy że przegrała przez ścinkę.
Zapasy może i gorsze, ale świetne BJJ. I mimo wszystko niedoceniane (podobnie jak u KK). Myślę, że za Rumbla nikt Rose nie uważa, choć trzeba przyznać że ostatni knockdown był imponujący. Za to faktem jest, że w UFC to Rose jest finisherką, nie JJ. Mnie dziwi, twój optymizm. Ale to chyba tak jest, że gdy walczy "nasz" zawodnik to po prostu chcemy żeby wygrał i naginamy to i owo do rzeczywistości, mimo usilnych starań pozostania obiektywnym. Być może ja robię podobnie z Rose. Ale podsumowując: nastał czas Namajunas. Zupełnie naturalnie, tak jak obecnie jest czas Khabiba (pamiętajmy że walczy w UFC już 6 lat) i Janka (pamiętajmy że zaczął w UFC dość plackowato). Absolutnie nie skreślam JJ, ale myślę że ustąpi. Tym bardziej że ma swoje osobiste plany (życie rodzinne) i już kiedyś wspominała że chce powalczyć 2-3 lata i schować rękawice. A że w pewnym momencie hajs zaczął się zgadzać, urosła też motywacja by tego nie robić. Sądzę, że gdzieś tam w jej podświadomości jednak czai się myśl o odpuszczeniu - osiągnęła już to co chciała. Jeśli przegra teraz, obstawiam że pójdzie w ślady Rondy (ciekawe jaki kurs na to wystawią ;)).