Analiza kursów Betsafe - UFC Fight Night: Condit vs. Alves

Szady

MMARocks
Cohones



Poniżej nasze spojrzenie na kilka pojedynków z gali UFC Fight Night: Condit vs Alves. Jutro ostatnia kolejka typera betsafe w którym do wygrania jest łącznie 600 zł w formie bonusów na konta. Zapraszamy do czytania oraz udanych typowań na betsafe.com!
Lucas Martins - Mirsad Bektic




Mirsad Bektic (MMA 9-0) jest wyraźnym faworytem w zbliżającym się boju z Lucasem Martinsem (MMA 15-2). Czy underdog ma szansę zaskoczyć?

Bektic nie jest zawodnikiem skomplikowanym w stójce – tutaj dominują zwłaszcza ciosy proste poparte okazjonalnymi zamachowymi. Często używa kombinacji dwóch lewych prostych i prawego sierpa, po których błyskawicznie nurkuje w nogi rywala szukając możliwości obalenia. Dysponuje solidnym kontrującym prawym. Zdarzały mu się też haki wymierzane w wątrobę rywala.

Ciężko jest go utrzymać przy siatce w klinczu. Szybko łapie podchwyt i dynamicznie odwraca pozycję na swoją korzyść. Przy wciskaniu do siatki używa kolan i krótkich podbródkowych, jednak nie jest to jego ulubiona pozycja. W boju ze Skellym zerwał klincz widząc, że zbyt wiele w nim nie wskóra.

Najmocniejszą jego stroną są zapasy. Najczęściej używa tzw. „double leg” po skróceniu dystansu – kombinacją ciosów bądź w kontrze na uderzenia rywala. Swoją siłę wykorzystuje do efektownych wyniesień.

gif9bektic.gif


Defensywnie też wygląda bardzo dobrze. W boju ze Skellym, nie dość, że zastosował skuteczny sprawl, to błyskawicznie po nim podjął próbę zajścia za plecy rywala i wykorzystując jego błąd przy próbie powrotu do stójki, ostatecznie znalazł się w gardzie.

gif6bektic.gif


Na ziemi ma dobrą kontrolę. Czasem próbuje zdobywać dogodniejsze pozycje, najlepiej jednak czuje się w pełnej gardzie, gdzie stosuje solidne ground’and’pound, najczęściej przy użyciu łokci.

gif7bektic.gif


Technik kończących nie szuka w zasadzie wcale, co nie znaczy, że dysponuje przeciętnym wachlarzem umiejętności BJJ. Ma wysoki współczynnik obron przed poddaniami – odparł próby skrętówki i duszenia zza pleców w wykonaniu wybornego grapplera w postaci Chasa Skelly’ego. Nie pozwolił zapiąć duszenia na szyi, umiejętnie kontrolując prawą rękę rywala. Sukcesywnie oswobadzał się z uścisku, podnosząc ostrożnie pozycję. Co ważne, po uwolnieniu się, nie chciał wracać do stójki, tylko dynamicznie zajął pozycję z góry.

gif10bektic.gif


Posiada cechę, której nie można nigdzie kupić czy wytrenować – ogromne serce do walki. Bywał już w sporych tarapatach, jednak potrafił odnajdywać się w trudnych momentach.

Mirsad aktualnie skupia się tylko na treningach MMA i nie zajmuje się niczym innym. Nie poszedł nawet na studia, by móc w pełni oddać się sportowi. Póki co, droga jego kariery zdaje się zmierzać w odpowiednim kierunku. W amatorskim i zawodowym MMA jeszcze nigdy nie zaznał goryczy porażki, a na koncie ma zwycięstwo z utalentowanym Chasem Skellym. Jeśli ominą go poważne kontuzje, to może zajść bardzo daleko w naszym sporcie.

Czy Martins jest zawodnikiem, który będzie w stanie "zepsuć" znakomitą serię zwycięstw Mirsada?

Lucas Martins w swoim debiucie został „zmielony” przez Edsona Barbozę (MMA 13-2). Zebrać lanie też trzeba umieć – Lucas nie radził sobie z presją rywala i ostatecznie odklepał ciosy. W kolejnych dwóch walkach w największej organizacji MMA świata zaprezentował się już lepiej – co prawda do momentu nokautu, walkę z Jeremym Larsenem (MMA 8-5) przegrywał na punkty, ale niech już będzie, że „zwycięzców się nie sądzi”. Dobrze wypadł w walce z Ramiro Hernandezem(MMA 13-6), którego najpierw naruszył w stójce, potem zaszedł za plecy i po chwili pracy pozbawił przytomności duszeniem.

gif-11.gif


Lucas wraca po porażce niejednogłośną decyzją z Darrenem Elkinsem, w której nie zaprezentował się zbyt dobrze, a sędzia który dał mu wszystkie trzy rundy prawdopodobnie spał podczas pojedynku.

Martins najlepiej czuje się w stójce i tylko w tej płaszczyźnie będzie stanowić jako takie zagrożenia dla Bektica. Niestety dla niego Mirsad również nie jest stójkowym ułomkiem i nie zdziwi mnie jak pokona Brazylijczyka w jego własnej płaszczyźnie. Najprawdopodobniej jednak Lucas będzie przez długi czas szorować plecami o matę. To, że udawało mu się stopować próby obaleń Elkinsa nie oznacza, że powtórzy ten sukces z bardziej eksplozywnym zapaśnikiem. Ciężko ocenić czy Mirsad skończy walkę przed czasem, ale wydaje się być słusznie tak wielkim faworytem. Kurs na jego zwycięstwo można użyć w dublu z innym faworytem.


Carlos Condit - Thiago Alves




W walce wieczoru mocnym faworytem bukmacherów jest Carlos Condit (MMA 29-8). Sprawdźmy czy mają ku temu podstawy. Zacznijmy od rywala.

Thiago Alves (MMA 21-9) to przede wszystkim stójkowicz. Jest precyzyjnym, luźnym w stójce uderzaczem, który bije mocno. Ma dobrą pracę nóg, nie porusza się w linii prostej, stara się uderzać z różnych kątów. Lubi wyprowadzać ciosy sierpowe - często z prawej ręki. Niejednokrotnie ustawiał celownik za pomocą lewego prostego, by następnie wystrzelić prawym zamachowym. Nie są mu obce techniki kopane. Ba, są jedną z jego najmocniejszych broni. Często stosuje lowkicki – zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Doskonale wie jaki efekt przynosi okopywanie nóg rywala. W przedostatnim boju Seth Baczyński początkowo radził sobie nieźle z Alvesem – tańczył wokół Brazylijczyka, kłując go pojedynczymi ciosami, jednak wraz z upływem czasu jego mobilność zaczynała się stopniowo pogarszać – właśnie przez przyjęcie wielu niskich kopnięć. A Thiago kopnąć potrafi bardzo mocno – zwłaszcza z prawej nogi. Zaskakuje też sporadycznymi kopnięciami na tułów i głowę. Składa również ładne kombinacje kickoboxerskie. Jest zawodnikiem nastawionym ofensywnie, a kontry zdarzają mu się sporadycznie.

Ma dość dobrą defensywę. Trzyma wysoko gardę. Posiada odporną szczękę i co ważne – szybko się regeneruje. Został trafiony mocnym, frontalnym kopnięciem na początku walki z Kampmannem,

gif1-alves.gif


jednak już po kilku sekundach doszedł do siebie. Co więcej, obalił po tym rywala i po chwili pracy z góry w parterze zdobył dosiad.

Niegdyś miewał spore problemy z rywalami nastawionymi na obalenia. W walce z Kampmannem widać było u niego progres w kwestii defensywnych zapasów. Alves nie lubi walki w klinczu. Zdarzało mu się tam przyjmować moce uderzenia kolanami – nawet na głowę z tajskiego uchwytu. Dzięki swojej sile jednak, najczęściej udaje mu się klincz zerwać jeszcze zanim rywal wyprowadzi cios.

Thiago najlepiej czuje się w stójce, jednak od czasu do czasu szuka też możliwości sprowadzenia walki do parteru. Jego zapasy są przyzwoite. Brazylijczyk najczęściej stara się obalić na zasadzie zaskoczenia, tj. wymienia się dłuższy czas ciosami w stójce, po czym niespodziewanie nurkuje w nogi rywala.

Na ziemi jest aktywny w pozycjach dominujących. Lubi używać ciosów łokciami. Nie jest zawodnikiem, który szuka technik kończących w parterze. Obrazują to doskonale statystyki. Poza prehistoryczną walką, w której rywal Brazylijczyka odklepał ciosy, Thiago przez poddanie wygrał tylko raz. 3 lata temu poddał Papy’ego Abediego duszeniem zza pleców, które było następstwem demolki ciosami.

Generalnie Thiago ma wysoki współczynnik obron przed poddaniami. W boju z Kampmannem popełnił jednak katastrofalny błąd. Naruszył rywala ciosami, poszedł po obalenie i… władował się w gilotynę.

gif2-alves.gif


Co na tak solidnego zawodnika ma Condit?

Warunki fizyczne. "Natural Born Killer" jest 13 centymetrów wyższy i ma o 15 centymetrów większy zasięg ramion. Będzie mógł punktować zza bezpieczniejszego dystansu.

Niekończąca się kondycja. O ile Thiago jest dość solidnie przygotowany w tej materii, to jego rywal jest w stanie zajechać praktycznie każdego w swojej dywizji. Rundy mistrzowskie wobec tego mogą iść na korzyść Carlosa.

Większy arsenał technik nożnych. Condit korzysta z bardzo szerokiego wachlarza kopnięć podczas gdy jego rywal ogranicza się do lowkicków i sporadycznych kopnięć na korpus. Częściej używa kolan.

W czym są podobni?

Boks. Pięściarsko nie wyróżniają się niczym szczególnym. Zdarzają się mocne sierpy, ale z reguły wolą kopać.

Wolny start. Obu zdarza się przesypiać pierwsze rundy, by rozkręcić się dopiero w późniejszych fazach pojedynku.

Doświadczenie. Obaj biją się po kilkanaście lat i na MMA zjedli zęby.

Werdykt

Carlos Condit wydaje się być po prostu lepszym zawodnikiem. W stójce stanowi większe zagrożenie, ma lepsze warunki fizyczne i kondycję. Jest gorszym zapaśnikiem, ale nadrabia to aktywną gardą, ciągłymi próbami poddań w parterze. Największym znakiem zapytania jest jego forma - wszak wraca po poważnej kontuzji. Dlatego byłbym ostrożny w stawianiu dużych kwot na zwycięstwo tego zawodnika. Mimo długiej przerwy od walk słusznie jest faworytem.


K.J. Noons -Alex Oliveira




W trzeciej walce wieczoru, K.J. Noons podejmować będzie Alexa Oliveirę. Alex w ostatnim boju zaliczył porażkę, a K.J. no-contest, mimo to Brazylijczyk jest tutaj faworytem.

Oliveira zadebiutował w UFC na gali "Maia vs. LaFlare". Jego rywalem był nie byle kto, ale jeden z najlepszych grapplerów i talentów w MMA Gilbert Burns. W tej walce Alex startował z pozycji ogromnego underdoga i kurs na niego wynosił aż 4.50. Co ciekawe jednak – ku zdumieniu większości – Oliveira bardzo ładnie sobie radził z Gilbertem! Tak ładnie, że mógł wygrywać na kartach sędziowskich i jedynie niesamowite poddanie w trzeciej rundzie, uratowało Burnsa przed pierwszą porażką w karierze.

Jednak trzeba wziąć na poprawkę to, że być może to nie Alex był wtedy lepszym zawodnikiem, a Gilbert miał słabszy dzień. Zauważył to jego trener Henri Hooft, który prosto z mostu swemu zawodnikowi zakomunikował, że nie robi tego co trenowali i pytał go "co on robi?" - pytać miał prawo, gdyż Burns przez sporą część walki cofał się z bardzo sztywną gardą pionową, przez którą podbródkowe "Kowboja" przechodziły.

Alex walczy dosyć dziwnie. Ma sprawną stójkę, ale jest przy tym dość koślawy. Ta koślawość objawia się podczas inicjowania ciosów. Wyrzuca ręce dynamicznie do przodu i szybko, ale też dość sztywno – zamiast skręcać się i atakować z tułowiem krótkimi sierpami, to on wali z prawie całej rozciągniętej ręki potężne "bomby".

oliveria_koko.gif


Koślawość można też zauważyć w defensywie. Zawodnik ten praktycznie nie broni się w stójce. Polega na swej pracy nóg – którą ma dość dobrą. Jednak podczas szarży zostawia ręce bardzo nisko, nie dba o ochronę twarzy. Jest to nonszalancja, która go kiedyś zgubi. W miarę regularnie kopie low/middle oraz high kicki.

Na pewno problemem Alexa jest to, że bywa obalany. Nie ma najlepszej defensywy zapaśniczej. To, że Burns go obalał, to nie jest żadna ujma, ale obalali go również zawodnicy mniejszego kalibru.

oliveria_obla.gif


Czasami to on jednak idzie po obalenie. Często wchodzi w klincz w którym pracuje kolanami.

Możliwe, że ta koślawość wynikła z debiutu w największej organizacji MMA na świecie. W swych brazylijskich walkach miał dużo więcej luzu. Alex to silny, zawodnik z przyzwoitą kondycją jak na rozwodnione UFC.

Po drugiej stronie oktagonu stanie K.J. Noons. Jest on aktualnie jest na fali dwóch zwycięstw z rzędu oraz jednego no-contest, który zaliczył w ostatnim boju z Daronem Cruickshankiem (palce w oko).

W walce z Samem Stoutem zaliczył niesamowity występ, nokautując swego rywala w zaledwie trzydzieści sekund od rozpoczęcia starcia.

gif1-noons-cruickshank.gif

Zwycięstwo było o tyle imponujące, że Stout nigdy wcześniej w swojej długiej karierze nie był zastopowany ciosami.

Noons to przede wszystkim bokser. Potrafi robić dobry użytek ze swoich rąk. Nieźle porusza się na nogach i walczy z klasycznej pozycji. 9 z 13 jego zawodowych zwycięstw to nokauty, co dość dobrze obrazuje jego zdolność do kończenia walk przed czasem po ciosach. Jego defensywa nie jest najwyższych lotów, ale też piekielnie ciężko go ubić, gdyż dysponuje odporna szczęką.

W zasadzie nigdy nie obala. Ostatni raz ta sztuka udała mu się trzy lata temu w boju z Billym Evangelistą. W późniejszych walkach nie próbował nawet szukać parteru. Jego defensywne zapasy są całkiem przyzwoite. Trudno go przewrócić, ale nie jest to niemożliwe. W bojach z Donaldem Cerronem i Joshem Thomsonem lądował na plecach po cztery razy. Również Cruickshank go obalał.

Noons najczęściej przegrywał przez decyzje sędziowskie i raz przez poddanie. W najbliższej potyczce nie spodziewam się jednak skończenia po dźwigni bądź duszeniu – z żadnej ze stron. Obaj nie błyszczą na ziemi i nie są typami zawodników, którzy próbują nieustannie technik kończących – jeśli któryś odklepie poddanie, to raczej po uprzednim naruszeniu ciosami. Będzie to starcie stójkowiczów i należy pod uwagę brać nokaut lub decyzję!

Werdykt

W pojedynku czysto kickbokserskim widziałbym przewagę Noonsa – jego ręce są szybsze, uderza bardziej techniczne i efektywne, a towarzyszy temu dodatkowo spora siła ciosu. Może nie uderza aż tak mocno jak jego najbliższy rywal, ale potrafi lepiej punktować poprzez wyprowadzanie ciosów z większą częstotliwością. Na korzyść Alexa przemawiają jego kopnięcia (których mało było w walce z Gilbertem, ale sporo w poprzednich walkach).

Obaj mają narzędzia do tego, by skończyć walkę przed czasem, dlatego nokaut w każdą stronę nikogo zdziwić nie powinien. Jeden ma osiem nokautów w bilansie, a drugi dziewięć.

Ciężko przewidzieć kto wyjdzie na prowadzenie na kartach punktowych. Z jednej strony K.J. to technik, który dla Alexa może być ogromnym wyzwaniem. Z drugiej strony gala jest w Brazylii, a Oliveira lubi klinczować, czym może zmęczyć i wytrącić z gameplanu Noonsa. W boju na nogach przewagę daję oczywiście Amerykaninowi. K.J. jest szybki i nie będzie dawał sobie wbijać podbródkowe i sierpy jak to robił Gilbert Burns. Może się nadziać na piekielnego zamachowego, ale w zasadzie to lepsi od Alexa zawodnicy nie mogli go znokautować, więc musiałby mieć naprawdę pecha by paść w tej akurat walce.

Nie wiem dlaczego to Oliveira po przegranej jest faworytem. Z powodu świetnej dyspozycji z Burnsem? Gilbert ma dość ciekawy i ułoży boks, ale ewidentnie w tej walce nie był sobą - chował się za podwójną gardą i nawet jego trener był zdumiony tym co jego podopieczny robi. Może kurs taki jest z powodu ostatniej walki Noonsa? Owszem, przegrywał z Daronem, ale minimalnie. No i Daron zagrażał mu obaleniami. W tym zestawieniu sądzę, że pełne 15 minut będzie się toczyło w stójce. K.J. z jego boksem może wypunktować "Kowboja". Może i postawiłbym Brazylijczyka, ale jakby był underdogiem. W obecnej sytuacji raczej uważam, że to kurs na Noonsa w postaci 2.05 jest o wiele bardziej ciekawszy zagrania. Świetna dyspozycja z Burnsem nie musi się przełożyć na tę walkę. Inny rywal - inny styl prowadzenia walki. Sądzę, że dla KJ-a Alex jest jednym z lepszych stylistycznie rywali i to właśnie na Noonsa stawiam w tym pojedynku.
http://www.mmarocks.pl/ufc-fight-night/analiza-kursow-betsafe-ufc-fight-night-condit-vs-alves
 
Last edited by a moderator:
Mi się na pierwszy rzut oka podoba kurs na Thiago Alvesa. Condit wraca po poważnej kontuzji, nie wiadomo jak będzie jego dyspozycja.
 
Szkoda, że Lucas Martins przegrał ostatnią walkę z Darrenem Elkinsem. Gdyby nie to, mógłby być przyzwoity kurs na Mirsada Bektica (przez przyzwoity mam na myśli z 1.50 :D)
 
ja to już chyba nigdy niczego nie postawię

Spokojnie przyjacielu, fortuna kołem się toczy. Dziś stratny, jutro na plusie. Gdyby po każdej porażce ludzie się zniechęcali to nic by nie powstało. Jeszcze nadejdzie czas prosperity.
 
Taki niski kurs na Parke'a, że może bym nawet postawił na Trinaldo jak będzie ciągle rosło + do tego Condita. I jak pojawią się kursy na babki i będzie duża różnica między nimi to drobne na ten wyższy :crazy:
 
Kurna ,na etapie szkoły to kiepsko się gra .Sumy niskie i tak są wysokie .A na takich niskich niskich to gówno wygrana

Zgadza się, ale pamiętaj następnym razem o nie pisaniu posta pod postem (jest opcja edytuj chyba przez 5 minut od czasu napisania wpisu) oraz o tym, żeby nie tarmosić kuponów w kieszeniach jeansów, bo znowu bogowie bukmacherki się zezłoszczą :D.
 
Last edited:
Zgadza się, ale pamiętaj następnym razem o nie pisaniu posta pod postem (jest opcja edytuj chyba przez 5 minut od czasu napisania wpisu) oraz o tym, żeby nie tarmosić kuponów w kieszeniach jeansów, bo znowu bogowi bukmacherki się zezłoszczą :D.
Zezłoszczą? W ten weekend to się wkurwili...
 
Zgadza się, ale pamiętaj następnym razem o nie pisaniu posta pod postem (jest opcja edytuj chyba przez 5 minut od czasu napisania wpisu) oraz o tym, żeby nie tarmosić kuponów w kieszeniach jeansów, bo znowu bogowie bukmacherki się zezłoszczą :D.

Z tymi kuponami to pamiętam,a co do edytuj to edytuję prawie zawsze jak się da
 
Darren till, ktośgra?
stójka konkretna, tdd dobre, rywala ciężko mi jakieś dłuższe walki znaleźć ma ktos?
 
Póki co to tylko Condit. Raczej na luzie to ogarnie. Nigdy za bardzo się nie przejmuję tym jak ktoś wraca po dłuższej przerwie. Równie dobrze może nawet lepszy wrócić. Choćby jak Cruz.
 
ja chyba zagram tylko Bektić+Dalby+ jakiś overek w ME bo obaj są slow starterami
 
Condit inside distance 2.25
Lentz 3.22
Trinaldo 2.93
Alex Oliveira 1.80

Pewnie zagram jeszcze Reisa.
 
Back
Top