Ja dotarłam do Szczecina cała i zdrowa w okolicach 17, odebrała mnie Orło, więc luz.
Zlot był zajebisty, coraz więcej nowych fajnych ludzi i coraz większa sympatia do tych już wcześniej poznanych.
Dziękuję szczególnie:
@mat za logistyczne wskazówki
@MuraS za gościnę u siebie przed przybyciem do kina
@Puczi za piękną tezę o RDA jako najlepszym lekkim ever <3
@midern za krówki, których ostatecznie nie dostałam :(
@Dooży&Grooby za braterskie ogarnianie baru!
@Matszo92 za porady dot ściągania długów,
@Masta za to, ze jest Mastą i brechta ze mnie w chwilach patosu
@michi972 za uspokajanie mnie podczas bitki Wonderboya i Woodleya
@Perfumiarz za dotrzymanie towarzystwa aż do samego końca i chęć odchudzania mnie sałatką z Maka
A oto moja tapeta w telefonie po zlocie: