Nie wiem Jak można zazwać Rosholta 'pewniakiem'. Zgodzę się, że może wygrać ale siły są w tej walce wyrównane. Osobiscie dla mnie Oliynik jest nieznacznym faworytem. Fakt ma swoje lata, ale nie zaliczyłbym go raczej do wypalonych zawodników. Jest pewny siebie, umie solidnie przypierdolić, nie jest też szklany. ( CroCop sprzedał mu kilka soczystych kolan, a ten nawet nie mrugnął) Do czasu dostania się do UFC walczył bardzo często, a doświadczeniem zjada Rosholta na sniadanie. Jego rekord starczy na pięć Jareda. Nie ma moze wielkich nazwisk na rozkładzie, ale tak naprawdę ale to samo można powiedzieć o Jaredzie. Soa (oprócz Daniela:-)), to największy jego skalp.
Styl Oleja będzie bardzo niewygodny dla Rosholta. Ma solidną stójkę, lecz mało jej używa bo zaraz lezie w klincz i próbuje obalać. Często kończy się to sukcesem, a tam, zamiast stosować lay'n'pray, używa swojego w.high level grapplerskiego skillu do kontroli przeciwnika i szuka okazji do poddań. Ma na swoim koncie czterdzieści wygranych przez poddanie na dwanaście różnych sposobów.
Moim zdaniem stójkowo Olej nie odstaje od Rosholta ani o centymetr, podobnie ma się z zapasami. W grapplingu Olej jest lepszy. Jeśli komuś się wydaje, że Jared wygra na punkty przez przeleżenie przeciwnika, może się przeliczyć. Nie wyobrażam sobie Jakoś Rosholta kończącego przez czasem (kto wie ?), ani Oleja, leżącego jak kłoda pod Rosholtem przez bite piętnaście minut.
Nie namawiam do stawiania na Oliynika, proponuję przemyśleć raczej pochopne stawianie na Rosholta po takim kursie. Lepszy już chyba Pickett ;)
Przyspamuję trochę walką Olijynika z CroCopem. Niby emeryt, ale wydaje mi się, że jeszcze połowe KSW by rozjebał.