Panowanie to bylo jak Browne z Reemem dojebal. :)
ta walka moze sie skonczyc w taka ilosc dziwnych sposobow, ze nie potrafie sobie wyobrazic jej zakonczenia, ale jesli juz cos widze to KO Brown'a. obawialbym sie, ze Silva wyjdzie z dobrym gameplanem (kwestia czy go zastosuje) i sprobuje szczescia w parterze, bo jesli juz wygrywac z Brownem to subem, ale nie wierze, ze Erick jest na tyle inteligentny w oktagonie zeby sprowadzac. chcialbym zobaczyc nokaut Matt'a, ale poczekalbym z tym na wazenie, ostatnio kontuzje go trapily, szczegolnie rozjebane plecy dlatego tez nie wiem w jakiej formie wyjdzie. czekam na jakies wywiady tez z nim, bo jestem ciekaw jego nastawienia, czy jeszcze ma takie same checi jak przed zepsuciem plecow.
cardio i szczeka nie przemawiaja za Silva, ostatnia wygrana nad ogorkiem niczego mi nie mowi (bukom jak widac wiele, lol), Erick nie ma szans na kopanie pieta w Browna raczej, a jesli Brown siegnal Meina to czemu ma nie siegnac Silvy. Immortal, bejbi!!! jesli przetrwa pierwsze rundy (w sumie to obaj beda sie napierdalac w 1 rundzie strasznie) to nastepne juz powinny byc Brown'a. nie wierze, ze Erick rozegra to 'na chlodno' i bedzie delikatnie walczyl przez wczesny okres walki, bo po prostu nie moze sie temu oprzec. rzucanie power cepow lezy w jego naturze. :)