Bo Erick ma słabszą kondycję. Bo Erick nie pokonał nikogo na poziomie chociażby zbliżonym do Matta. Bo Matt to taki zabijaka, że chciałbym być taki jak dorosnę, gdybym nie ważył śmiesznie mało i nie miał innych ambicji.
Nie odmawiam Silvie szans, bo może czymś trafić w stójce, ale spodziewam się, że znowu poleci w tysiąc pińcset obrotowych strzałów, a na łokciokolanowohajkikowy szturm Matta to będzie za mało, zresztą Brown ma mocną szczękę i pokonał ostatecznie moim zdaniem lepszego uderzacza jakim jest Mein. Jeśli walka zejdzie do parteru to Matt może mieć przechlapane, ale defensywne zapasy raczej pozwolą mu utrzymać walkę w stójce. Gdyby powiedzmy było 1, 30 na Matta to bym nie rozważał tego raczej do taśmy. Ale 3,10 to jest przedwczesny prezent na urodziny.
Eryk to najbardziej przehypowany półśredni.