Rades nie rzucaj klątwy na moje zakłady! Miałem pytać co myślicie o Kongo, a Ty z Volkovem wyskakujesz... Nie kracz mi tutaj znowu! Rozkminiłem to sobie w następujący sposób: Volkov wygrywa walki z reguły przez KO/TKO. Kongo też jest dobry w te klocki, a te 3 porażki których doznał analizowaną metodą zostały zadane z rąk Nelsona, Hunta i Yvela, czyli gości z BARDZO ciężką ręką. Myślę, że Volkov to nie ta liga jeśli chodzi o siłę ciosu. Szansa zatem jest duża, bo równie dobrze to Rosjanin może leżeć na dechach. Większej szansy upatruję jednak w decyzji. Widziałem ostatnie walki obydwu i w mojej opinii Kongo nie przegrał z Lawalem, a Volkov wyglądał słabo na pełnym dystansie. Przegrał zasłużenie. Jedyna rzecz, której się obawiam jest oczywista, a mianowicie pesel czarnucha ;)
Druga sprawa (do VaeVictis): Curran vs. Sanchez
Czy naprawdę warto grać gościa, który z ostatnich 4 walk wygrał 1 i to po kursie 1,2 z czymś tam???
Szanuję Pata, ale w jego ostatniej walce decyzja powinna być jednogłośna na korzyść Weichela. Co prawda Sanchez to jeszcze mało doświadczony zawodnik, szczególnie w walkach z zaprawionymi w boju przeciwnikami (takim na pewno jest Curran), jednak nie jest to jakiś leszcz z łapanki. W każdej chwili może zrobić duży progres i będą bęcki. Po co? Chyba lepiej zagrać underdoga albo odpuścić.
Myślę cały czas czy nie zaryzykować (kurs około 3,5-4). Niestety Sanchez nie zrobił wagi i to na pewno na korzyść Currana. Spróbuję Kongo, a Sancheza jeszcze przemyślę.
Rades póki co 1-0 dla Ciebie, ale zobaczymy jutro ;D