Tybura zwakował pas? Czyżby UFC?

Nie przesadzajcie ludzie, że teraz nikt z Polaków nie powinien próbować swoich sił w UFC, bo przegrywamy ostatnio na wszystkich zagranicznych frontach. Jak nie będą próbować, to wrócimy do sytuacji sprzed walki Hallmana z Trinaldo i będziemy gdybać co by było gdyby ktoś tam poszedł... Też jestem przeciwny wysyłaniu takich zawodników jak Pawlak, Bandel na tym etapie ich kariery, bo trudno teraz oprzeć się wrażeniu, że swój szczyt już osiągnęli i dalej nie zajdą czyli już tak specjalnie ich walki nie elektryzują. Ale nie przeginajmy w drugą stronę. Kto jak nie Grabowski i Tybura z wagi ciężkiej ma iść do UFC? Niech próbują swoich sił, jednak mistrzostwo M1 to trochę inny wymiar sportowy niż walki na mniejszych galach w PL, a jednowymiarowy Gluhov to nie taki ogórek jak rywale odpalani ciągiem na małych niemieckich galach czy polskich Fighters Arenach (bez urazy, bo szacunek mam duży do FA i swoje cegiełki też dołożyli do budowy polskiego MMA). Nie mam nic przeciwko temu by Polacy powiedzmy z pierwszej trójki rankingu krajowego bili się w UFC, problem pojawia się, gdy robi to ktoś z 6 czy 8 miejsca, na którego u nas w kraju nie postawilibyśmy pieniędzy w walce z deko wyżej notowanym rywalem z Polski. Błąd trochę leży po stronie menadżerów, którzy pompują baloniki i na siłę wypychają nieprzygotowanych zawodników do UFC, głównie dlatego żeby szybko skorzystać na tym, że nieświadome UFC prowadzi zaciąg, a potem może już nie być okazji na wprowadzenie tam polskiego fightera. Uważam, że trochę to podniszczyło obraz naszego ojczystego mma, a i pomimo naiwnych zapewnień, że niektórzy jeszcze mają czas by się odbudować i wrócić do ekstraklasy, kilka karier spłonęło przedwcześnie. Niech Polacy najpierw powalczą gdzieś w Europie na odpowiednim poziomie, a później niech wyjeżdżają za ocean. Ten warunek według mnie zarówno Tybura jak i Grabowski spełnili ;)
 
Back
Top