TUF 16 Team Nelson vs Team Carwin

dawno sie tak przy TUF-ie nie uśmiałem jak widząc Nelsona biegającego i skaczącego w dal ;)
 
To był chyba pierwszy znośny odcinek tego sezonu. Koleś z irokezem faktycznie nadaje się do zakładu zamkniętego, a nie do zawodowego sportu, a przyjrzałbym się też ostatniemu przegranemu... Chyba jeszcze nie widziałem, żeby zawodnicy sie gryźli ;) Mimo wszystko walka całkiem fajna no i ładne skończenie.
 
No Juliana to się dziwię, że wciąż nie wywalili po takim zachowaniu...Chyba, że jest podstawiony przez UFC, żeby któregoś rywala sprowokować do bójki. Więcej chyba niż on zrobić nie można...



"Hannibal" z ostatniej walki...widać, że coś ma dziwnie poukładane w głowie. Kiedyś ktoś mówił, że to się nie zdarza w MMA i śmiano się ze mnie "za cios w jaja w momencie duszenia itp.". Lepiej dostać punkt w plecy niż przegrać walkę, jeśli jest taka możliwość. Tak by się wydawało i pojawiające się tego typu sytuacje mnie osobiście nie dziwią. Skoro inny zrobi wszystko by wygrać i zamiast walczyć będzie czekał na decyzję uziemiając rywala to i freaki typu gryzącego czy uderzającego nielegalnie też się znajdą.



Ja lubię ten sezon, ale faktycznie dzieki trenerom i ich postawom ten sezon przebieg jakby obok nich...



Dana chciał chyba upokorzyć Nelsona taką zwłaszcza biegiem. Sam się tam Roy do programu chyba nie pchał, a może nie pamiętał o tym jednym, wyjątkowym odcinku w każdym sezonie :-)
 
Bardzo fajny odcinek, najlepszy dotychczas, tylko na chuj ta cenzura? Jak Nelson czy Dana coś mówią to chyba potrzeba telegrafisty, żeby zczaić o co tu chodzi. O co się pokłócił Julian z tym hebanem to też nie mam pojęcia. Nieźle chłopaki zalali, Neil zarąbiście wyśmiał Michaela, na kompletnym wyjebaniu:-) Chaney dziwaczny, taki diazowaty koleś. Następny odcinek też szykuje się ciekawy.


Jest jakieś nagranie z tego, jak wyglądało Coaches' Challenge między Cyganem i Lesnarem? Chętnie bym to zobaczył.
 
Tu się bardzo zgodzę. Jak gadka wygląda jak "Tiiii,Tiiiii,Tiiii,Tiiii,Tiiiii he tiiii tiiii on tiiiii tiiiii" to naprawdę nie ma sensu w ogóle dawać takich tekstów do montażu, bo tylko zajmują czas antenowy, a znajomość angielskiego i tego prawidłowego i jego "łacińskiej" odmiany za ch.. nie pomaga.
 
Może i jest coś w tym co mówisz B2K, ale mimo wszystko czuję pewien niesmak po tym ugryzieniu ;) Przypominają mi się bijatyki w przedszkolu...



Co do "wypipiania" wypowiedzi zgadzam się w pełni.
 
Dex, a dalej mam nierozwiązaną sytuację "co by było, gdyby" ktoś trzymał w gilotynie rywala, a ten, nawet nie pełną siłą, by uniknąć DQ, uderza pieścią w jaja rywala...sędzia musi przerwac.
 
@baju dzięki! Fajnie to wyszło, wygląda jakby w tamtym tufie zawodnicy byli jakoś bardziej zintegrowani z trenerami.


@B2K trudno mi to sobie wyobrazić, przy ciasnej gilotynie jest w ogóle jakaś przestrzeń, żeby uderzyć w jaja?



Ogólnie patrzę na Carwina i wydaje się mały jak na niego. Jakoś po walce z Cyganem pisał, że czuje, że stracił petardę od tej redukcji i że chce na nowo się pobudować, ale nie wygląda, jakby strzelił sobie kolejny cykl. Jak dla mnie to lepiej, bo to może oznaczać lepsze cardio (o ile je ćwiczy i dalej ma przy sobie tego dietetyka) i większe szanse na pociągnięcie decyzji w razie nieudanej próby znokautowania (Carwin Army, będę do końca wierzył, że można powtórzyć wyczyn Andreia :-)).
 
jak mozna czuc sie zintegrowanym z grubaskiem ktory olewa sobie caly konkurs, nie daje im mozliwosci treningu 2 razy dziennie i rzuca moneta/ciagna slomki kto bedzie walczyl, strategia mistrz. koles w ogole mi tu nie pasuje i jedynie podkurwia. no i ten jego dialog z Dana. :)
 
@B2K wydaje mi się, że jeżeli uderzony nie zwolniłby chwytu to przerwania nie powinno być. Ale jak słusznie zauważył Keylock, wydaje mi sie to mało prawdopodobnym ze względu na brak miejsca do zadania ciosu.
 
To chyba teraz Was zaskoczę, jak i Wy mnie tą opcją, bo rozumiem, że mieliście w głowie gilotynę z gardy hehe:)



Miałem przed oczami gilotynę w stójce. Ktoś ma gifa z gilotyną Bonesa na Dragonie i chyba tak stąd mi to wyszło w tym przykładzie :)



Jeśli nie zwolniłby to jasne, ale jeśli by puścił z bólu, choćby parominutowego...Co wtedy, regeneracja, punkt karny, od razu DQ?
 
Jak oceniacie formę Carwina? Szczerze to nigdy nie oglądałem tufa, czy trenerzy razem z podopiecznymi trenują?
Bo jest ładny kurs na Carwina i gdyby była 3 rundowa to bym w ciemno dużo stawiał na niego, ale te 5 rund mnie przeraża.
 
Po tym co w programie nic nie jest się w stanie poznać. Jedni trochę trenują i widać to, a jedni to wydaje się jakby wcale nie trenowali bądź w swoim czasie, poza mediami, a tu jedynie coaching.



Carwin ma parę w łapie, Nelson ma szczękę. Ja tak czy siak stawiałbym na Carwina, ale pamięć przypomina pewne fakty...
 
Ratingi sezonu 16:

Epizod 1: 947,000
Epizod 2: 872,000
Epizod 3: 775,000
Epizod 4: 1,100,000
Epizod 5: 624,000
Epizod 6: 811,000
Epizod 7: 676,000
Epizod 8: 1,100,000
 
Carwin nic nie pisał na facebooku ani swoim blogu, więc zakładam, że normalnie szykuje się do walki. Zresztą, jeśli się nie spompuje/nie znokautuje Nelsona to myślę, że powinien dociągnąć i do piątej rundy (Big Country raczej morderczego tempa sam nie zarzuci), bo wiadomo, że z Lesnarem strasznie dał dupy kondycyjnie, ale nie zmęczył się samym staniem w klatce, tylko tłuczeniem Brocka z całej siły. Jeśli rozegra to mądrze, to ma moim zdaniem jest zdecydowanym faworytem, bo ma wystarczająco mocny łeb, żeby nie bać się faktycznie jedynej broni Roya, tzn. overhandu. Ale byłby wstyd, gdyby Carwin przegrał z Royem, którego pokonał Mir.
 
B2K w takiej sytuacji strzelam, że sędzia dałby ostrzeżenie lub punkt karny. Trudno na takim etapie jednoznacznie okreslić czy było to celowe - zawodnik mógł celować gdzie indziej. Generalnie to możemy sobie spekulować w nieskończoność, a ja nadal uważam, że to ugryzienie było chujowym posunięciem.
 
Key jedyną szansę Nelsona widzę w poddaniu wycieńczonego Carwina w mistrzowskich rundach.
 
Jak dla mnie walka nie dojdzie do mistrzowskich rund i zakończy się wygraną Carwina ciosami :-)Chyba,że Shane powróci naprawdę w słabej formie.
 
Ten Julian to o co znowu płakał? Richie to jednak kawał gnidy, ale w sumie nie dziwię się, ten drugi Kanadyjczyk zdaje się mieć IQ pomidora.
Carwin już chyba wszedł na cykl, w tym odcinku wydawał się większy :-)
 
Uczestnicy to jakas zbieranina degeneratow. Poziom sportowy to okropne dno, a program ratują jedynie zaczepki i szczeniackie dramaty co odcinek.
 
Jeszcze chyba w żadnym odcinku nie widzialem by Nelson z Carwinem się sprzeczali,wymieniali pogladami czy po prostu rozmawiali ze sobą ! Nawet w tym odcinku nie bylo tego widac,dziwny sezon.Trenerzy gdzies sa na drugim,trzecim planie,malo sie udzielaja.Dobrze ze jest taki świr jak Julian :),zaczął on cos zlego nawijac o wojsku co wkurzylo Coltona który nazwal go takim "Junie Browningem". No i sie zaczeło
 
Myśleli, że beef na twitterze przed rozpoczęciem sezonu wystarczy, żeby nakręcić ludzi, a tak to mają na siebie wyjebane :-)
 
Tak jak lubiłem Nelsona póki nie poznałem jakim jest człowiekiem poza octagonem, tak te raz z odcinka na odcinek zastanawiam się jak można być takim głąbem. Widząc jakie ma podejście do treningu, tego sportu i innych, nie dziwię się że nie jest w stanie wykorzystać choć w 50% swojego wrodzonego talentu. Mocna szczęka, silny cios i naprawdę dobry grappling, a siano we łbie... Przecież on jakby chciał to spokojnie mógłby walczyć w MW... To woli siedzieć w domu i wpierdalać burgery zarastając jak dziki żul z afrykańskiej dżungli, zupełnie jak ja... omg...
 
Back
Top