szplin
Vale Tudo Open
Lubiłem kiedyś taki kawałek The Drill to liczy się? Byłem drillowcem zanim to bylo modne.
nie te podziałki hatów i kantersnerów. To ma iść tak, że jedno uderzenie dzielisz na ósemki i idzie triola, triola, szesnastka. Jarzysz? hat, przerwa, przerwa, hat, przerwa, przerwa,hat, przerwa i kolejny takt. Taki połamany rytm. No i drugi werbel przesunięty o jeden. Raz- i - dwa(werbel) -i - raz - i -dwa - i(werbel). Czaisz, taki połamany rytm z poprzesuwanymi akcentami
No i wiadomo, melodyjki z niewielkimi interwałami, niezbyt odległe akordy na jakimś piano z wibratorkiem, świdrująca osiemsetósemka, najlepiej ze slajdami wędrującymi w panoramie pod koniec taktu. Przesterowana stopa, krótkie haty, w tle jakieś perkusjonalia, dźwięki giwer, No i tempo w okolicach 145 bpm na dabeltajmie
Tak się kurwa driluje skrrrrrr