Zawsze mozna podjechac do Wrocka. Prace U-gena I Knysha z Voice of Ink rewelacja. @s3pp orientujesz sie moze ile Zyla sobie liczy za dzien pracy ?
Zanim otworzył studio w wwa było 2k zł, teraz nie mam pojęcia, ale taniej nie jest. @cat z kolorem nie jest tak jak piszesz. Chodzi o konkretny styl i konkretnych artystów wyhajpowanych i biorących już kasę w jurkach,a nie w złotówkach (dobrze, że nie kurwa w pesosach), którzy wbijają wielki chuj w to jak ten tatuaż będzie wyglądał za 4-5 lat. Ważne jest tu i teraz, pierwsze zdjęcie i fejm jaki przyniesie. Nic poza tym się nie liczy. Generalnie "artyści" przez duże A.
I tu kwintesencja mojego pytania: u kogo warto? tak, żeby za te 5 lat nie miała plamy na ramieniu. Jeszcze miałam koncepcję, żeby zasłonić bliznę ale bez zaufania do Artysty (?!$@&?) nie podejmę się tego.
Kojarze Inez Janiak tylko ze zdjec,ale jesli podobaja Ci sie tatuaze wlasnie z takiej kreski, to mniej zadziorne wersje polecam z Kult Tattoo kolezanke Ms Kudu i Aleksandra Kołtowska :)
U mnie niedlugo leci caly rekaw i zaczyna mnie korcic wrzucic cokolwiek koloru, chociaz mam pol lapy w jednokolorwym japoncu.
Dobre gówno:) Sam się lubuję w neotradycji/tradycji niż realizmie, ale ciężko nie docenić kunsztu. U mnie kolejna sesyjka w przyszły tygodniu
Ku.... chyba mi się odechciewa dziarać. Sesja 7h. Zero weny. Napierdalało jak nigdy mimo, że miejce nie należące do tych hardcorowych. Wieczorem niby spoko, jedyne co wkuriwało to kurewsko duża opuchlizna. Wczoraj koło 14 wyjebały mi węzły chłonne na szyi tak, że do końca dnia nic nie mogłem zjeść. Noc nieprzespana bo gardło spuchnięte. Dziś od rana przeciwbólowo i przeciwzapalne dragi, szałwia na gardło. Żarcie tylko w płynie. Idż pan w chuj...
Kiedyś już pisałem ale jestem w trakcie rękawa u Voice of Ink we Wrocławiu u UGENE, jak macie pytania to śmiało.
Widziałem ostatnio w tv reklamę o jakimś kremie pielęgnacyjnym do tatuaży, słyszeliście o czymś takim? Myślicie ze to coś warte?