Takich "kobr" jest wiele nie tylko w Polsce, ale w każdym miejscu na świecie. Zrobili casting wśród marginesu społecznego, dali tej pani na wino, nakręcili "teledysk" i trzepią hajs z jutuba. Jestem w sumie obojętny wobec wynalazków tego pokroju - ani mnie to śmieszy, ani żenuje. To raczej oczywiste, że zrobione na potrzeby internetu i wyświetleń. Nie wierzę, ze ta kobieta potrafiłaby umieścić jakiś filmik w sieci, już nie mówiąc o tym, czy ma pojęcie czym jest hashtag. Tak ja to widzę przynajmniej - nie znam tej wokalistki, a baju mnie tylko zachęcił do obejrzenia, bo wcześniej tego nie włączałem.