Tanio skóry nie sprzedam

donald-tus-tusk.jpg
Zawsze lepiej niż z innym idolem salonów Romanem Polańskim :roberteyeblinking:
 
Wręcz wzorcowy przykład pierdolnięcia sobie baranka.


Z moim ojcem w sali na ortopedii leżał obiecujący kolarz. Codziennie robił długie kilometry rowerem i chyba też jechał na autopilocie, bo coś podobnego zrobił - wyjebał w stojącą na poboczu przyczepę od traktora. W jakimś korytku go trzymali. Paraliż całego ciała. Nawet później ekspres reporterów czy coś takiego o nim był. Z miejsca narzeczona uciekła a on został bez kasy
 
Z moim ojcem w sali na ortopedii leżał obiecujący kolarz. Codziennie robił długie kilometry rowerem i chyba też jechał na autopilocie, bo coś podobnego zrobił - wyjebał w stojącą na poboczu przyczepę od traktora. W jakimś korytku go trzymali. Paraliż całego ciała. Nawet później ekspres reporterów czy coś takiego o nim był. Z miejsca narzeczona uciekła a on został bez kasy
Szkoda człowieka. Zachowanie pindzi wcale mnie nie dziwi. Z życia wzięte: partnerka życiowa kumpla który złapał covida, mamrocze pod nosem "żeby mi tu tylko nie umarł, bo problem będzie". Tu, czyli w jej domu o którym zawsze mówiła, że "ich". Myślała, że nie słyszy. Taka kochająca wg dzisiejszych standardów...
 
Z moim ojcem w sali na ortopedii leżał obiecujący kolarz. Codziennie robił długie kilometry rowerem i chyba też jechał na autopilocie, bo coś podobnego zrobił - wyjebał w stojącą na poboczu przyczepę od traktora. W jakimś korytku go trzymali. Paraliż całego ciała. Nawet później ekspres reporterów czy coś takiego o nim był. Z miejsca narzeczona uciekła a on został bez kasy
Poznałeś narzeczoną kolarza? :roberteyeblinking:
 
Back
Top