Tanio skóry nie sprzedam

F0u0SLBX0AERE8x.jpeg
 
Każdy z nas miał kiedyś jakiś ONS i nie ma w tym nic złego, ale namawianie w prost do zdrady w związku małżeńskim i przedstawianie tego jako coś "spoko" w przestrzeni publicznej to czyste kurewstwo że strony mass mediów.
Ktoś ładne pieniążki kładzie na stół, żeby pismaki atakowały wartości. Wiadomo nie od dziś, komu zależy na wciskaniu niemoralności, rozpusty, pokus, konsumpcji. Kto jeszcze nie ogarnął, czas powoli łapać orient.
 
Te artykuły. Kto to sponsoruje i w jakim celu? Mysla, ze jak kurestwo się bedzie szerzyć to ludzie odwrócą sie od kościoła i dzięki temu PiS straci elektorat? :juanlaugh:

Naciągana teoria, ale szukam logiki
To znacznie bardziej wybiega poza nasz kraj (chociaż czerpią z tego i nasze partie) jest to część Marksizmu kulturowego.
Co może siać większe zamieszanie w destabilizowaniu społeczeństwa, jak napuszczanie jednej płci na drugą?
 
Te artykuły. Kto to sponsoruje i w jakim celu? Mysla, ze jak kurestwo się bedzie szerzyć to ludzie odwrócą sie od kościoła i dzięki temu PiS straci elektorat? :juanlaugh:

Naciągana teoria, ale szukam logiki
Łatwiej będzie wymieszać białe europejki z kolorowymi inżynierami. Taką przyszłość dla Europy widzą ci co stoją za "wszystko" i organizują ten cały masowy przerzut ludzi.

Jednocześnie swoje żony i córki trzymając króciutko wg swojej księgi :fjedzia:
 
Te artykuły. Kto to sponsoruje i w jakim celu? Mysla, ze jak kurestwo się bedzie szerzyć to ludzie odwrócą sie od kościoła i dzięki temu PiS straci elektorat? :juanlaugh:

Naciągana teoria, ale szukam logiki
Inna perspektywa - wszelkiego rodzaju perwersje, pokusy, silna stymulacja to innymi słowy konsumpcja. Im bardziej społecznie akceptowalne będą wszelkiego rodzaju silne bodźce, np seksualne (przykład - powyższe artykuły, normalizacja prostytucji, promowanie LGBT itp), tym częściej będą konsumowane przez coraz większą grupę ludzi, którzy utracili zdolności pozwalające zachować suwerenność. Mowa oczywiście o osobach podatnych na manipulacje, oraz na konsumpcję. Wszelkiego rodzaju hedonizm, yolo, dopaminowe zastrzyki itp tworzą pokolenia uzależnione od bodźców, silnych bodźców.

No i teraz do brzegu - zniewolony człowiek będzie skupiał swoją uwagę wokół konsumpcji tego, co go pęta. Z racji siły rażenia bodźca proces ten jest w stanie przyćmić wiele spraw. Spraw społecznych, politycznych, ekonomicznych.
Konkludując - idealna owca do wodzenia za nos, niestety, prowadzona przez kozła.

I tutaj pojawia się wątek duchowy. Moim zdaniem to jest wojna o dusze. I to promowanie zgorszenia jest hołdem i działaniem z premedytacją na rzecz "złego".
Nie jest tajemnicą, że "elity" są silnie osadzone w okultyzmie, bardzo mrocznym (bez wchodzenia w szczegóły).
I to, że przeciętnemu człowiekowi wydaje się to być niedorzeczne, niczym wyciągnięte z półki z baśniami i mrocznymi fantastykami, nie oznacza, że to nie jest prawdą.

Niektórzy tutaj są z pewnością wierzący, niektórzy nie. Ja doświadczyłem w życiu wielu rzeczy mistycznych, i nie mam żadnych wątpliwości co do istnienia Boga, innych wymiarów, bytów niematerialnych etc.
Ja się z wiarą nie wychylam, ale też nie mam obaw mówić o tym, ponieważ uważam, że to jest prawdziwy cel człowieka, żeby żyć w Bogu, tzn w miłości do wszystkiego, co jest. Łącznie ze sobą, innymi ludzmi, wszechświatem, kosmosem itp.

Widziałem ludzi, którzy mówili innymi językami, widziałem ludzi pod wpływem ducha. Byłem DJem od 16 roku życia i po kilkunastu latach zrozumiałem, o co chodziło enigmie w jednym z utworów..
"If You believe in God, its because of the devil".
 
Back
Top