Tanio skóry nie sprzedam

1688703182488.jpeg
 
Siedziałam rownież na pokoju "Grunge" właściciel "fir",był to pokój strasznie denny.Właściciel sam wprowadzał taką atmosferę,jakieś demony mu sie snią,walczy z nimi i caly czas tylko o demonach i jego nastrojach.Wszystko było do czasu kiedy na pokoju pojawił sie nick "Rokin",który początkowo rozlużniał atmosferę pokoju,witając się i miło zartując ze wszystkimi.Z nim się spotkałam dużo wcześniej na innym pokoju,miło nam sie rozmawiało,nawet co nie co opowiedział mnie o sobie,byliśmy jakby przyjaciółmi,ale wszystko do czasu.Pewnego dnia wchodząc na pokój przywitałam się z "Rokin" pocałunkiem,a on do mnie w ten sposób "kurwo,stara raszplo otoka,won z czata szmato".Trwało to tak kilka miesięcy dzień w dzień i ciagle te same wyzwiska,gdyż na normalną rozmowę nie było go stać...

Pewnego dnia gdy wszedł na pokój i znowu zaczął tę swoją wulgarną gadkę zastanawiałam się co nim kieruje,z dobrego,miłego chłopaka nagle stał sie tak wulgarnym i to miał być przyszły zakonnik kochający Boga i ludzi a zachowujący sie jak potwór.Szybko znalazłam rozwiązanie tej zagadki,okazało się,że "Rokin" siedział również na pokoju mego wroga "Piotra71" a pokój to "Poznań_i_okolice" tam miał sopa i rownież tam była co wieczorna nagonka na moją osobę.Stąd u niego się wzięła ta wrogość do mnie mimo że nic mu złego nie zrobiłam.Wzięłam się na sposób i gdy następnego dnia wszedł na czat zaczął wyzywać dałam mu pierwsze ostrzeżenie jak z tym nie skończy teraz sie śmiejesz a póżniej bedziesz płakać,on jeszcze dobitniej zaczął wyzywać od "suk,szmat i starej raszpli" więc dostał drugie ostrzeżęnie a on swoje nadal robił to dostał trzecie ostrzeżenie.Napisałam,że to już ostatnie ostrzeżenie żeby tego nie żałował,pożegnałam sie i wyszłam z czata,jednocześnie mając włączony podgląd pokoju.Siedziałam i czekałam na jego ruch.Po pewnym czasie od mego wyjścia z czata,"Rokin" napisał na pokoju do swego kolegi "czy chce zobaczyć zdjęcie starej raszpli" odpisał,że tak i wrzucił mu link z moim zdjęciem,ten oglądając napisał "właśnie takiej żony mu trzeba" i śmiech.Ten ruch "Rokin" przepełnil szalę goryczy,która we mnie sie burzyła od lat.Pomyślałam wtedy i to ma być zakonnik? w życiu.Musiałam coś z tym zrobic i zrobiłam.



Widząc co on pisał do kolegi i wiedząc,że to będzie się nadal ciągnęło z jego strony,napisalam na poczcie do jego Przeora Paulinów notatkę podając swój numer telefonu,aby się ze mna skontaktował i poszłam spać.Na odpowiedż nie trzeba było długo czekać,zaraz następnego dnia o godz.8.00 rano otrzymałam telefon od Przeora.Przedstawiłam sprawę z miejsca powiedział,że zna taką osobę,"on jest nienormalny,ma coś z glową",obiecał zająć się tą sprawą i wyjaśnić dlaczego tak się stało.Jenocześnie napisałam notatkę do Przeora Klasztoru na Jasnej Górze w Częstochowie,podając w załączeniu logi,ktorymi mnie wyzywał na czacie.To poskutkowało,tym,że następnego dnia wieczorem wchodząc na czat "ROKIN" nadal tak postępował w stosunku do mnie,a szczególnie na pokoju u "Piotra71",tam leciały wyzwiska w moim kierunku a wtórowali mu inne nicki."ROKIN" nie wiedząc o tym,że na pokoju siedzi jego Przeor pisał i wyzywał nadal,aż w pewnym momencie o godz.21.00 "ROKIN" zniknął z czata.Nikt z userów nie wiedział o co chodzi,tylko ja wiedziałam."ROKIN" nie było przez dwa dni na czacie,troche jakby odetchnęłam od tych wyzwisk.Wpadł jak burza w poniedziałek na pokoje,zaczął mnie się czepiać,co mu zrobiłam,iż został wywalony z lektoratu,nie będzie służył do Mszy św. i nie będzie czytał lekcji.Taki był koniec jego i w realu i na czacie.Pisząc o tym jeszcze trochę mnie wyzywał a póżniej zniknął na zawsze z czata.Zakończył się pewnien jego okres,wiem,że teraz pracuje jako ochroniarz w jednym z supermarketów w Toruniu.Nie utrzymuję z nim kontaktów bo i po co.
:juanlaugh:
 
Siedziałam rownież na pokoju "Grunge" właściciel "fir",był to pokój strasznie denny.Właściciel sam wprowadzał taką atmosferę,jakieś demony mu sie snią,walczy z nimi i caly czas tylko o demonach i jego nastrojach.Wszystko było do czasu kiedy na pokoju pojawił sie nick "Rokin",który początkowo rozlużniał atmosferę pokoju,witając się i miło zartując ze wszystkimi.Z nim się spotkałam dużo wcześniej na innym pokoju,miło nam sie rozmawiało,nawet co nie co opowiedział mnie o sobie,byliśmy jakby przyjaciółmi,ale wszystko do czasu.Pewnego dnia wchodząc na pokój przywitałam się z "Rokin" pocałunkiem,a on do mnie w ten sposób "kurwo,stara raszplo otoka,won z czata szmato".Trwało to tak kilka miesięcy dzień w dzień i ciagle te same wyzwiska,gdyż na normalną rozmowę nie było go stać...

Pewnego dnia gdy wszedł na pokój i znowu zaczął tę swoją wulgarną gadkę zastanawiałam się co nim kieruje,z dobrego,miłego chłopaka nagle stał sie tak wulgarnym i to miał być przyszły zakonnik kochający Boga i ludzi a zachowujący sie jak potwór.Szybko znalazłam rozwiązanie tej zagadki,okazało się,że "Rokin" siedział również na pokoju mego wroga "Piotra71" a pokój to "Poznań_i_okolice" tam miał sopa i rownież tam była co wieczorna nagonka na moją osobę.Stąd u niego się wzięła ta wrogość do mnie mimo że nic mu złego nie zrobiłam.Wzięłam się na sposób i gdy następnego dnia wszedł na czat zaczął wyzywać dałam mu pierwsze ostrzeżenie jak z tym nie skończy teraz sie śmiejesz a póżniej bedziesz płakać,on jeszcze dobitniej zaczął wyzywać od "suk,szmat i starej raszpli" więc dostał drugie ostrzeżęnie a on swoje nadal robił to dostał trzecie ostrzeżenie.Napisałam,że to już ostatnie ostrzeżenie żeby tego nie żałował,pożegnałam sie i wyszłam z czata,jednocześnie mając włączony podgląd pokoju.Siedziałam i czekałam na jego ruch.Po pewnym czasie od mego wyjścia z czata,"Rokin" napisał na pokoju do swego kolegi "czy chce zobaczyć zdjęcie starej raszpli" odpisał,że tak i wrzucił mu link z moim zdjęciem,ten oglądając napisał "właśnie takiej żony mu trzeba" i śmiech.Ten ruch "Rokin" przepełnil szalę goryczy,która we mnie sie burzyła od lat.Pomyślałam wtedy i to ma być zakonnik? w życiu.Musiałam coś z tym zrobic i zrobiłam.



Widząc co on pisał do kolegi i wiedząc,że to będzie się nadal ciągnęło z jego strony,napisalam na poczcie do jego Przeora Paulinów notatkę podając swój numer telefonu,aby się ze mna skontaktował i poszłam spać.Na odpowiedż nie trzeba było długo czekać,zaraz następnego dnia o godz.8.00 rano otrzymałam telefon od Przeora.Przedstawiłam sprawę z miejsca powiedział,że zna taką osobę,"on jest nienormalny,ma coś z glową",obiecał zająć się tą sprawą i wyjaśnić dlaczego tak się stało.Jenocześnie napisałam notatkę do Przeora Klasztoru na Jasnej Górze w Częstochowie,podając w załączeniu logi,ktorymi mnie wyzywał na czacie.To poskutkowało,tym,że następnego dnia wieczorem wchodząc na czat "ROKIN" nadal tak postępował w stosunku do mnie,a szczególnie na pokoju u "Piotra71",tam leciały wyzwiska w moim kierunku a wtórowali mu inne nicki."ROKIN" nie wiedząc o tym,że na pokoju siedzi jego Przeor pisał i wyzywał nadal,aż w pewnym momencie o godz.21.00 "ROKIN" zniknął z czata.Nikt z userów nie wiedział o co chodzi,tylko ja wiedziałam."ROKIN" nie było przez dwa dni na czacie,troche jakby odetchnęłam od tych wyzwisk.Wpadł jak burza w poniedziałek na pokoje,zaczął mnie się czepiać,co mu zrobiłam,iż został wywalony z lektoratu,nie będzie służył do Mszy św. i nie będzie czytał lekcji.Taki był koniec jego i w realu i na czacie.Pisząc o tym jeszcze trochę mnie wyzywał a póżniej zniknął na zawsze z czata.Zakończył się pewnien jego okres,wiem,że teraz pracuje jako ochroniarz w jednym z supermarketów w Toruniu.Nie utrzymuję z nim kontaktów bo i po co.
:juanlaugh:
Oddaj mi moje 3 minuty życia
 
Back
Top