Tanio skóry nie sprzedam

0rzgwsmlrRnn05ysx7x4mmgROc6rk6Fo.jpeg
 
"Zawsze"? xD
Wiadomo, że trochę generalizuje, ale sprawdza się to w wielu przypadkach (nie napiszę że w wiekszosci, bo nie prowadzę takich statystyk). Sam zrobiłem koło 500tys. km. I miałem wiele sytuacji kiedy ja wymusiłem pierwszeństwo, na mnie wymuszano itp. Szczęśliwie do tej pory nigdy nie miałem nawet stluczki. Tylko ja w takim przypadku nie szeryfuje przyspieszając czy trzymając klakson w deche tylko staram się naprawić błąd innego kierowcy i tego samego oczekuję od innych uczestników ruchu. Nikt nie jest nieomylny i każdy prędzej czy później popełni błąd na drodze. W tej konkretnej sytuacji ciężko nazwać to bledem, ale można było wyjść z niej bez szwanku. Klakson w tym przypadku nie zatrzymał, ani nie ominął przeszkody.
 
Wiadomo, że trochę generalizuje, ale sprawdza się to w wielu przypadkach (nie napiszę że w wiekszosci, bo nie prowadzę takich statystyk). Sam zrobiłem koło 500tys. km. I miałem wiele sytuacji kiedy ja wymusiłem pierwszeństwo, na mnie wymuszano itp. Szczęśliwie do tej pory nigdy nie miałem nawet stluczki. Tylko ja w takim przypadku nie szeryfuje przyspieszając czy trzymając klakson w deche tylko staram się naprawić błąd innego kierowcy i tego samego oczekuję od innych uczestników ruchu. Nikt nie jest nieomylny i każdy prędzej czy później popełni błąd na drodze. W tej konkretnej sytuacji ciężko nazwać to bledem, ale można było wyjść z niej bez szwanku. Klakson w tym przypadku nie zatrzymał, ani nie ominął przeszkody.
Jako zawodowy powiem Ci, że trzeba samemu reagować nie ma co liczyć i ufać na umiejętności i myślenie innych za kółkiem.
Dobrze myślisz, ale znaczna większość ludzi nie przewiduje co się może stać, a o szybkim reagowaniu zapomnij.

Każdy na B powinien mieć tak jak kierowcy CE szkolenia na placu manewrowym z płytą antypoślizgową.
 
Back
Top