Tanio skóry nie sprzedam

297850487_7711672765569802_4574245718433029007_n.jpg
 
Jakieś 20 lat temu w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu często dochodziło do zgromadzeń i spożywania różnych substancji. No i naszło nas na pizzę. W mieszkaniu była kuchnia na wprost wejścia, korytarz, pokój po prawej i kolejny pokój na końcu korytarza. W tym dużym pokoju na końcu siedziało pewnie z 10 osób z jakimś alko a oprócz tego wysypane 50 gie na stole. Domofon i po chwili dzwonek do drzwi z dostawą. Sprawy zawsze się ogarniało w drzwiach albo prosiło się dostawcę do kuchni. Jako dostawca w tym przypadku wszedł jakiś dziadek koło 60 i bez skrępowania udał się prosto do pokoju gdzie wszyscy siedzieli. Konsternacja jak skurwysyn i ktoś tam przytomnie zaczął obrus zwijać. A dziadek zaczął się tylko śmiać i powiedział "nie chowajcie, nie chowajcie". Ten tekst na długo wszedł do naszego słownika.
 
Back
Top