STOWARZYSZENIE MMA POLSKA - LEWANDOWSKI I KMITA

O to może chodzić, prawdziwy zawodnik np do Fame by nie poszedł nieważne ile by płacili, a do ACA owszem. A że oni się nie przejmują niską sprzedażą i robią coraz więcej gal w Polsce to tym gorzej dla KSW.
Wydaje się, że Marcin Łazarz tylko potwierdził dla mmanews to co mam teraz na myśli.

I tu też miałem okazję bić się na Babilon MMA, KSW. Brałem udział w FEN jako narożnik. Jeżeli chodzi o backstage, to KSW wychodzi najlepiej. Wypłatę najlepszą dostałem w Babilonie, jednak z premedytacją zostałem oszukany przez sędziów punktowych. Wszystkie te federacje są godne uwagi młodego sportowca. Musi jednak bardzo uważać na swoje ruchy, bo grunt jest grząski. Jeżeli chodzi o pieniądze na pewno KSW ma największe możliwości finansowe, jeżeli tylko umiesz tańczyć i śpiewać, zbierasz dużo like’ów w mediach społecznościowych i jesteś popularny.


Paczuski w FEN miał gaże 8+2 tys. za wygraną, a w ACA prawdopodobnie zarobi kilka razy więcej.
 
MOCNE!

Martin Lewandowski
- Rozmawiałem ze Sławkiem Cyplem. podaliśmy sobie telefonicznie dłoń, zamierzamy współpracować.

Sławek Cypel
- Miałem okazję rozmawiać z Martinem Lewandowskim, jednak nasze wizje rozwoju były odmienne, więc każdy z nas będzie dalej działał na swoim polu. Myślę, że pewnie pojawi się między nami jakaś forma rywalizacji, choćby np. w zakresie pokrycia się terminów zawodów w różnych rejonach Polski.


Ktoś tu jest małym klamczuszkiem.
@VaeVictis jednak bez wariografu nie ma po co tracić czasu.

Haha piękne. Ktoś tu bawi się w desperata.
 
Last edited:
Ale dziwne to trochę, że akurat na ACA się skupili. Ta organizacja nie ma tv, jest mało medialna u nas i ma problem z zapełnieniem hali na 3 tys. W tej chwili mają innych graczy na rynku, którzy im zagrażają pod względem sprzedaży i medialności.

Ta organizacja ma juz tv, w pazdzierniku pierwsza gala ACA w tv.
 
Grisza wierzy w dobre intencje Lewandowskiego, ale od kiedy pracuje dla KSW i zaczął ich bronić na wszelkie możliwe sposoby stracił dla mnie na wiarygodności.

Miałem napisać polemiczny tekst, w którym dyskutowałbym z argumentami przeciwników powstania stowarzyszenia MMA Polska. Nawet zacząłem to robić, ale po dokładnym sprawdzeniu (obejrzałem wszystkie dostępne w sieci wywiady) argumentów dwóch głównych najgłośniejszych oponentów stwierdziłem, że nie ma to najmniejszego sensu. Dlaczego?

Jaką bowiem ma wartość polemika z osobami które:
- swoje przekonania przedstawiają jako fakty
- nie rozróżniają stowarzyszenia od związku sportowego, ten ostatni mylą ze związkiem zawodowym, a w wywiadach używają słów, których znaczenia ewidentnie nie rozumieją
- sytuację w której zawodnicy kadry Polski powołani na międzynarodowe zawody muszą płacić za hotele i loty z własnej kieszeni, definiują jako DOBRĄ kondycję amatorskiej sceny mma w Polsce
- zadają publicznie pytania na poziomie: kto dał prawo Mercedesowi decydowania o tym kto reprezentuje ich firmę w Polsce? W miejsce Mercedesa wstaw słowo klucz: federacja IMMAF.

⚖️ Moim zdaniem debata jest wartościowa i ma sens jedynie wtedy, gdy rozmówcy są na podobnym poziomie, jeżeli chodzi o zrozumienie otaczającego nas świata. Jeżeli ktoś prezentuje zakres wiedzy o świecie na poziomie sześciolatka i tak też się zachowuje, to debata nie tylko nie ma sensu, ale wręcz świadczy źle o tym, kto dyskutuje z takimi „argumentami”. Jak to kiedyś ładnie napisał Szczepan Twardoch, w reakcji na wypowiedź, która mu się nie podobała, a z którą on miałby publicznie polemizować, jednak uznał to za bezcelowe i napisał w odpowiedzi tak: dzieci się nie bije...
 

Co za gość :waldeklaugh:

Mirek więcej, dodajesz kolorytu branży!

Kto poza Kamilem Walusiem otrzymał u nich kontrakt?

Patryk Grudniewski też otrzymał kontrakt.

Puchar był organizowany kiedy MMA w kraju było na zupełnie innym poziomie niż teraz. Byłem jako widz na dwóch edycjach, poziom uczestników poza kilkoma wyróżniającymi się osobami pozostawiał wiele do życzenia.

Moim zdaniem to argument, by to kontynuować. Wszystko się rozwinęło, więcej klubów na poziomie, trenerów, większa wiedzą nt. treningu i odżywiania, duża popularność MMA. Teraz poziom amatorów jest na pewno o niebo wyższy niż 5-10 lat temu. Zamiast tego kisimy się z tymi samymi 20-30 nazwiskami i 5 galami rocznie.
 
Back
Top