Teraz to juz nie wiem czy to podpucha czy nie :) napisalem przeciez ze krotkoterminowo dopuszczam konsumpcje autonomiczna za pieniadze, ktorych sie nie ma.
Mam za to pytanie: z jakiego powodu komus nie starcza na "mieszkanie"? Bo pojechal na wakacje i przez kilka miesiecy nie placi potem czynszu (taka pozyczka bez pozyczki, niskie oprocentowanie)? Bo pije i jakos nie starcza na czynsz? Bo ma 6 dzieci, ktorym sie poswieca i nie ma jak pracowac? Bo samotny rodzic opiekuje sie jednym, ale niepelnosprawnym dzieckiem, nie dopina budzetu z powodu kosztow leczenia (ale oficjalnie brakuje na "mieszkanie")? Bo stracil prace ale szuka nowej, nawet znalazl, za 3 miesiace zaczyna? Bo zmienia miejsce zamieszkania, dostal nowa prace, ale na pierwszy miesiac musi pozyczyc? Bo nie ma pracy od lat ale nie szuka nowej?
Chcesz jednej odpowiedzi na te wszystkie przypadki? Generalnie zasada jest prosta: nie masz na standard w jakim zyjesz to albo obnizasz standard, albo zapewniasz pokrycie kosztow tego standardu. Potem mozemy rozmawiac o wyjatkach, w ktorych np. ja sam zdecydowalbym sie pozyczac na oplaty za mieszkanie. Bo to, ze np. za leki dla dziecka zrobilbym wszystko, i to jak dlugo trzeba, to chyba jasne, choc w interesie dziecka lezaloby, zeby te pieniedze nie byly z pozyczek, niezalezenie czy choroba dziecka jest krotka, przewlekla, czy dozywotnia.
Z innej beczki: po przeczytaniu:
http://www.defence24.pl/news_obawy-dotyczace-pakietu-klimatycznego-wplywaja-na-nastroje-w-przemysle
tak sobie mysle, ze obnizaniem konkurencyjnosci Europy moga byc zainteresowani nie tylko tzw wrogowie UE...