Ja jebię - że tak powiem brzydko. Dlatego właśnie jak zacząłem się interesować polityką, to pierw przemaglowałem ekonomię polityczną w największym stopniu, bo bez tego ani rusz. Naprawdę. Żurawskiego nie znam, znaczy - znam tylko z nazwiska a raczej z pseudonimu: "Grajewski" - zdawał się nawet rozsądnie mówić, jednak kiedy stwierdził, że
niemiecki podatnik nie jest tylko niemieckim podatnikiem, ale jednocześnie jest niemieckim pracownikiem, który bez rynku zbytu będzie niemieckim bezrobotnym - uzasadniając tym samym dotowanie Greków, by ci kupowali niemieckie towary - chwyciłem się za głowę i prawie walnąłem w ścianę. Jak tak wykształcony człowiek może być tak ograniczonym umysłowo w tak oczywistych rzeczach - nie wiem. To tak, jakbym dawał komuś z forum 100 zł, aby ten za tę stówę kupił to, co ja wyprodukuję. Interes, kurwa, życia!
@Karateka@ tak, masz oczywiście rację. "Przychodowy" to właściwsze określenie. "Obrotowy" to takie bardziej potoczne określenie, nie do końca właściwe.
EDIT: Tu znów kobieta, która się zatrzymała na lekcjach Adama Smith'a i Davida Ricardo, i chce ograniczyć zysk przedsiębiorstw (przedsiębiorstw naciągaczy według niej) do poziomu wynikającego z kosztów produkcji. Co ciekawe, nikt ze zgromadzonych na sali "austriaków-liberałów" nie wytłumaczył jej, że cena z kosztem produkcji ma niewiele wspólnego... no, ale jak tam filozof studiujący filozofię się załapał nawet, to czegóż się było spodziewać:))