Jestem praktykujacym katolikiem. Dlaczego? Pewnie dlatego, ze wychowalem sie w Polsce. Teraz patrze na to wszystko z innej perspektywy niz kiedy bylem dzieckiem. Z moimi dziecmi jednak dalej chodze do Kosciola, bo wciaz uwazam, ze podwaliny wiary sa dobre. Milosc blizniego, umiejetnosc wybaczania i tolerancja. Czyli wszystko to na co samozwanczy obroncy Kosciola najczesciej pluja.
A to czy jestes gejem, konfederata, lewakiem, bialy, czarny, zolty, katolik, muzulmanim, ateista, euroentuzjasta czy eurosceptyk to nie ma znaczenia, dla mnie, dopoki przestrzegasz swieckiego prawa, nikomu nic nie narzucasz i nie robisz krzywdy.
Polityka, ktora dzieli obywateli na gorszych i lepszych, wyklucza okreslone grupy jest zlem. Wszyscy tak na prawde chcemy tego samego. Zyc w zdrowiu, bezpieczenstwie i dobrobycie. Kazdy jednak widzi ku temu troche inna droge. To jest ok. Dyskutujmy, ale nie wykluczajmy.