tucznik
ONE FC Welterweight
Nie wiem, kto tu nie czai konwencji, jeżeli myślisz, że ja tu wszystko traktuję śmiertelnie poważnie, to chyba nie za bardzo śledzisz coś więcej poza czubek swojego nosa na tym forum. A już na pewno nie ten temat czy moje wpisy. Ale uwagę o "XD" wciąż podtrzymuję. Nic nie poradzę, że kojarzy mi się z pryszczatymi ułomami albo juleczkami z fejsa czy insta piszącymi najgłupsze z możliwych komentarze. I wciąż cieszę się, że tak szybko dałeś się zdyscyplinować. Porządny młody człowiek.Stary, weź zluzuj, tu jest męska szatnia.
A ty wciąż nie potrafisz się odnieść do "realnej" twardej przemocy. Nie do wulgarnej uwagi czy klepnięcia w tyłek. Do możliwości dokonania gwałtu kobiety na mężczyźnie. Do realnego zmuszenia mężczyzny do stosunku, która jest marginalna. Te twoje rzekome masowe "gwałty na mężczyznach poprzez relacje służbowe" to dla mnie śmiech na sali. I tylko pokazuje jakimi snowflakesami się stali faceci.Cieszę się że sam sięgnąłeś po dane. Nawet te twoje 11,6% nie da rady uznac na marginalne (=pomijalne w dyskusji).
I to też pokazuje wspomniany przeze mnie wyrok z Norwegii, gdy facet został przymuszony do seksu oralnego. Laska wymusiła na nim to, że zrobi mu laskę. To jedna z kategorii tzw. "Forcible sodomy". Ty to kupujesz? To kupuj. Ale więcej nie nabijaj się z lewaków, bo robisz to wybiórczo -- wtedy kiedy Ci pasuje.
Wg rainn.org “Male age 18-24 who are collage students are approximately 5 times more than non-students of the same age to be a victim of a rape or sexual assault. “ Na tych uczelniach jest niebezpieczniej niż w gettach w Detroit czy Baltimore! Nie jest wyszczególniona płeć, ale przecież zakładamy tu, że to głównie kobiety. Co też pokazują badania z 2010 r. "4.5 million men in the US had, at some stage in their lives, been forced to penetrate another person – and that in 79.2 per cent of cases, the perpetrator forcing the sexual act was a woman."
Tak więc wychodzi na to, że Ci biedni studenci byli gwałceni i napastowani w znakomitej większości przez swoje koleżanki i napalone wykładowczynie. Te dane wpisują się w tą "kulturę gwałtu", która panuje na amerykańskich kampusach. A któreż to twierdzenie było uważane swego czasu za szczyt lewactwa. Ilu moich kolegów marzyło, żeby być napastowanym przez inne, nawet brzydkie, studentki.
I ja nawet nie śmieję się z tego do końca, bo namolna bardzo nieładna koleżanka bywa utrapieniem, ale do licha, jesteśmy facetami czy nie? Natomiast na to zmuszanie dorosłych mężczyzn do stosunku do spuszczę zasłonę milczenia, bo są granice śmieszności.
Nie odniosłeś się do różnicy pomiędzy uwiedzeniem nastolatka przez MILF-a a gwałtem starego knura na dziecku.
Poza tym statystyki z twojej tabeleczki pomijają pewną istotną kwestię. Do jakich absurdów prowadzi ślepe patrzenie w statystykę bez szerszego kontekstu. "the most common age that people are charged with a sex offense is 14. Sixteen percent of juvenile offenders were under the age of 12. That's according to the U.S. Bureau of Justice. Because people tend to have sex with people around their own age, which means young people tend to have sex with other young people. And much under-age sex is illegal. " I myk już pełno statystyk dotyczących dzieci.
"Sex offender" to bardzo pojemne stwierdzenie. Bo może się to tyczyć "rape" oraz "Sexual assault with an object" , ale też "Forcible fondling". To ostatnie brzmi obleśnie, ale może też oznaczać, że ktoś kogoś klepnął w tyłek bez jego zgody. Czego nie pochwalam, ale litości. sex offender to również ktoś kto stosuje werbalne niestosowne uwagi. Bywa to przykre, ale jak się ma do wagi gwałtu?
Tak, podtrzymuję, że te 11.6% jest marginalne, bo sporo w tym "gówna", które tam się znaleźć nie powinno. A jest ze względu na czasy w jakich żyjemy -- lalusiowatość wielu facetów -- czy absurdy prawa, w których dzieciak zabawiający się z innym dzieciakiem jest zarówno ofiarą jak i sprawcą.
Twoje tabelki nie uwzględniają też "Sex traffickingu", który jest potężnym procederem i który by praktycznie nie istniał, gdyby nie potrzeby, niestety, w znakomitej większości męskich zwyrodnialców. Bo baby stosują, ale głównie sex tourism -- kobiety w średnim wieku jeżdżą do egzotycznych krajów i "chodzą" z byczkami po 20-stce.
Last edited: