Perfumiarz
KSW Lightweight
Kawulski jest aroganckim bufonem. W dodatku śmiał emocjonalnie zareagować i zrugać jednego z owej grupy krytykującego jego pracę. Bezczelnie stwierdził fakt, że ów osobnik jedynie może tupać nogami i toczyć pianę bo nie podoba mu się rzeczywistość, którą Kawulski tworzy. Rzeczywistość, którą on jedynie może krytykować bo nic innego nie potrafi - a przynajmniej nie stara się urzeczywistniać własnej wizji. Potwierdza się stara prawda, że łatwiej krytykować niż samemu coś robić.
GLF trochę Cię chyba poniosło. Kawulski i jego praca podlega ocenie jako osoba/działalność publiczna. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię dopóki jest merytoryczna. Malinowski odniósł się do Sappa i jego dyspozycji, Kawulski odniósł się do Malinowskiego i jego osiągnięć. Nie wydaje Ci się to śmieszne, a nawet żenujące? Nie wydaje Ci się przypadkiem, że dla jako NAS odbiorców widowiska, które tworzy K&L podlega ono wspomianej ocenie, natomiast praca tudzież osiągnięcia Malinowskiego już nie. A dlaczego? Bo chuj mnie, Tobie czy komukolwiek do tego co robi Malina. Tak jak koło jaj lata mi to co robisz Ty, kaczka, czy cebeka, tak mam prawo (i każdy inny bez znaczenia co robi w życiu, co osiągnął, albo co stworzył) powiedzieć, że KSW zjebało swoją robotę i serwuje NAM wszystkim nie tylko odgrzewany kotlet, ale wręcz danie nieświeże i nagdnite. I skoro gówno mi się należy, to niech się nikt później nie dziwi, że ludzie mają wyłożone na KSW i na te super zamnknięte eventy gdzie pokazują "realne walki".