Nie żyje Mateusz Murański

Wszystko po trochu. Narkotyki walił już przed wejściem we freaki, a potem doszły sterydy. Po ostatniej porażce zniknął i znów popadł w jakiś cug, aż wylądował na odwyku.
 
Szkoda chłopaka
Bardzo go lubiłem i kibicowałem mu od samego początku. Szacun za wszystkie dymy które dla nas zrobił, był dobrym człowiekiem.

Podobno tak a wierzyłem że nic nie bierze
Ja tam go nie lubiłem, jednak szkoda chłopaka.
Ta presją która sobie narzucili, albo stary mu narzucił, widać że młody był inny, to też się przyczyniło do tego co się stało, i nie ma się co kurwa oszukiwać, mało kto da radę dźwignąć takie gówno którym przez starego w niego rzucali, na tragedię złożyło się wiele czynników, przedawkował, ok, tylko nie zapominajcie że przez coś zaczął to gówno brać, ja się już więcej w tym temacie nie wypowiadam.
 
1675864685139.png
 
Ja tam go nie lubiłem, jednak szkoda chłopaka.
Ta presją która sobie narzucili, albo stary mu narzucił, widać że młody był inny, to też się przyczyniło do tego co się stało, i nie ma się co kurwa oszukiwać, mało kto da radę dźwignąć takie gówno którym przez starego w niego rzucali, na tragedię złożyło się wiele czynników, przedawkował, ok, tylko nie zapominajcie że przez coś zaczął to gówno brać, ja się już więcej w tym temacie nie wypowiadam.
dokładnie. Grać to może aktor rolę, ale nawet aktorzy mówia o tym, że po niektórych mocniejszych rolach muszą psychicznie odpocząć np. Marek Kondrat pod Dniu Świra i Marcin Dorociński po Pittbullu (przed którym kontaktował się z prawdziwymi oficerami z wydziału zabójstw).

A teraz te gale freakowe polegają na tym, aby nie tylko grać kogoś podczas dni zdjęciowych, ale niemal cały rok i nie można odpuszczać bo trochę przerwy i od razu zjawią się nowe twarze...

Niektórym też pewnie rola się pomyliła z rzeczywistością i naprawdę uwierzyli, że są jakimiś ultratwardzielami. Wcale bym się nie zdziwił jakby trochę zawodników z tych gal freakowych wylądowało w szpitalach psychiatrycznych, bo oni nie mają w głowie jakiś granic, które nie można przekroczyć, a brak jasno wyznaczonej czerwonej linii której nie można przekroczyć -kończy się porażką...

Plus to łączenie sterydów z narkotykami nie może się dobrze skończyć. Tym bardziej, że rozpiski pewnie robią ludzie pokroju Hardcorowego Koksa (zresztą za bzdury, które opowiadał w Hejtparku zostały usunięte wszystkie filmiki z nim z kanału sportowego)itp. cyniczni dranie.
 
Back
Top