Bońkowski: Tylko trzy zwycięstwa, ale to nas też bardzo cieszy
- Oczekiwania zawsze są spore, bo liczmy, że każdy z zawodników wygra. W większości się to nie udało. Trzy zwycięstwa, które oczywiście nas cieszą, w tym walka wieczoru. Jeżeli chodzi o porażki, to proszę mi uwierzyć, że zawodnicy ze wschodu, z Berkutu są bardzo mocni. W Polsce byłoby nam ciężko dobrać takich przeciwników. Nie boimy się wyzwań i niestety, to jest z tym związane, że nie zawsze się to wygra. W tych przegranych walkach nasi zawodnicy mieli rywali na deskach i w sytuacjach kończących poddanie, gdzie było blisko zakończenia walki. Cieszą wygrane Adriana Zielińskiego, Karola Celińskiego oraz Aslambeka Arsamikova.
- Sędzia mógł pozwolić Kubie Wikłaczowi zawalczyć jeszcze tą trzecią rundę.
- Było blisko zakończenia rundy, ale rzeczywiście te ciosy wchodziły. Kuba pierwszą rundę zdecydowanie wygrał, w drugiej też do momentu tego gradu ciosów, był bliski zakończenia walki. Taki jest ten sport, że czasami moment i walka jest zakończona.
- Co się stało z Pawłem Kiełkiem? Miał przeciwnika na widelcu dwukrotnie w trzeciej rundzie i nie udało się zakończyć tego nokautem.
- Paweł na początku sam angażował chwyt, potem dopuszczał do tego chwytu. No i to było nie do zerwania dla niego. W parterze próbował technik kończących. Paweł był bardzo aktywny w tej walce, jego przeciwnik tylko sprowadzał albo przetrzymywał, nie był taki aktywny. Taka jest punktacja i był to sprawiedliwy werdykt sędziowski.
- Adrian Zieliński odrobił lekcję z poprzedniej gali ACB w Olsztynie i nie dał się sprowadzić do parteru i nie dał sobie założyć jakiegoś "głupiego duszenia". Wygrał walkę wieczoru zdecydowanie.
- Dużo pracowaliśmy nad tym. Adrian jest bardzo pracowitym zawodnikiem i tak jak powiedziałeś wyciągnął odpowiednie wnioski.
- Na sam koniec proszę o komentarz na temat samej gali.
- Organizacja ACB jest prężnie rozwijającą się organizacją. Kontraktują zawodników z całego świata, o których zabiegają też inne organizacje. Walki w ACB są widowiskowe, zacięte, kończą się nokautami. To właśnie przyciąga kibiców do tej organizacji.
http://sport.egit.pl/artykul/5981/Bonkowski-Tylko-trzy-zwyciestwa-ale-to-nas-tez-bardzo-cieszy
Wikłacz: Żadnej walki nie żałuję
Po gali ACB w Olsztynie rozmawialiśmy z Jakubem Wikłaczem, który niestety przegrał swoją walkę tego dnia.
- Miałeś bardzo duże wsparcie olsztyńskich trybun. Niestety jednak nie udało się wygrać. Co tam się stało pod koniec drugiej rundy, bo kibice byli bardzo niezadowoleni z takiej decyzji sędziego.
- Czułem się bardzo dobrze przed tą galą, chociaż przyjąłem wyzwanie na 8, czy 9 dni przed samą walką. Toczyło się to wszystko w miarę po mojej myśli. Potem przeciwnik kopnął mnie raz, drugi raz, trochę się tam wypompowałem. Potem pojawiły się te ciosy. Sędzia miał prawo przerwać pojedynek. nie mogę mieć o to pretensji.
- Mógł jednak pozwolić walczyć w trzeciej rundzie.
- Miał takie prawo, ale nie musiał. Jedyne pretensje mogę mieć tylko do siebie. Jeżeli zawodnik nie odpowiada przy takiej serii ciosów, to arbiter ma prawo zakończyć walkę.
- Miło tego krótkiego okresu od zakontraktowania walki, to cały czas byłeś w treningu, bo pomagałeś przygotować się Kamilowi Unruhowi przygotować się do gali.
- Tak. Cały czas byłem w mocnym treningu. Forma była, zabrakło może trochę szczęścia. Kilka milimetrów zabrakło przy tych dopięciach kończących walkę. Przegrałem, taki urok tego sportu. Nie poddaję się. Ja żadnej walki nie żałuję, po to trenuje, żeby walczyć. Dalej będę to robił. Przy okazji chciałem podziękować organizacji Spartan Fight, że pozwoliła mi zawalczyć w ACB. Z nimi mam podpisany kontrakt na trzy walki w tym roku.
http://sport.egit.pl/artykul/5982/Wiklacz-Zadnej-walki-nie-zaluje
Celiński: Kilka błędów popełniłem
Karol Celiński wygrał swoją walkę podczas gali ACB w olsztyńskiej hali Urania. Po zakończeniu gali rozmawialiśmy z zawodnikiem olsztyńskiego klubu MMA.
- Nie zawiodłeś i wygrałeś swoją walkę.
- Cieszę się bardzo, że się udało. Musiałbym obejrzeć swoją walkę, ale wiem, że kilka błędów popełniłem. Kiedyś byłem lepszym zawodnikiem.
- Nie tryskasz jednak energią po tym zwycięstwie...
- Nie wiem dlaczego... Wybiegam w przyszłość i wiem, że jakbym miał lepszego przeciwnika, który lepiej boksuje, to miałbym problem. Stójka to jest moja płaszczyzna i walczyłem lepiej. To moja pierwsza walka po przerwie, zobaczymy jak będzie w kolejnej.
- Stójka to twój największy atut, ale przeciwnika pokonałeś w parterze.
- Trzeba być przekrojowym zawodnikiem. Jak coś nie wchodzi, to trzeba szukać innych rozwiązań. Ja każdą walkę traktuje także jako trening.
- Jak ocenisz całą galę?
- Super. Pojedynki emocjonujące. Nie można się do niczego przyczepić. Kibicom się podobało, swój człowiek w walce wieczoru. I do tego wygrana.
http://sport.egit.pl/artykul/5983/Celinski-Kilka-bledow-popelnilem
W sobotę w Olsztynie odbyła się konferencja prasowa przed walką Mamed Chalidow - Luke Barnatt, która w marcu odbędzie się podczas gali ACB w Manchesterze.
- Przygotowania idą normalnym trybie w moim klubie. Wyjazd za granicę to dla mnie też nic nowego, chociaż ostatni raz walczyłem poza Polską siedem lat temu. W Anglii jest dużo Polaków, więc dla mnie to będzie dodatkowe wsparcie. Nie będzie wielkiej różnicy. Jesteśmy zawodowcam i nie ma to dla nas żadnego znaczenia, gdzie walczymy. Cieszę się, że będę walczył w ACB, bo od dawna chciałem - powiedział Mamed Chalidow z Berkut Arrachion Olsztyn.
- Chciałem walczyć z Mamedem Chalidowem. Po odejściu z ACB bardzo ciężko znaleźć pojedynki, które są warte rozważenia czy to jako wyzwanie, czy też finansowo - mówił Luke Barnatt.