Muzyka

Wiadomo. :-) Ja niebawem będę nagrywał demo w studiu ze swoim zespołem, postaram się tu zarzucić nasze kawałki.. moim zdaniem są wykurwiste. :-)
 
Lata '90 były idealne dla tego rodzaju muzyki, ale teraz też nie ma aż takiej posuchy jakby sie mogło wydawać. Po prostu nie trzymać się mainstreamu i można znaleźć ciekawe rzeczy.
 
widze ze duzo fanów hh. Ja osobiscie dużo słuchałem i prawie wyłącznie. Co prawda nie mam dużej wiedzy o klasykach bo większość rzeczy jakich słuchalem była głęboko poza mainstreamem i sprawiało mi satysfakcje odkryć jakąś grubą płyte o ktorej większość nie ma pojęcia.



Znudziło mi się od czasu jak zacząłem chodzić na koncerty i zobaczyłem moich "współtowarzyszy". Wiem ze to troche głupie ale odkąd zobaczyłem kto słucha tej samej muzyki co ja to sie jakoś tak zniechęciłem. Dzisiaj prezentuje stanowisko Różala czyli słucham wszystkiego na co mam ochote i sprawia mi najmniejszą przyjemność chociaż było by puste na maksa. Od disco polo do Chopina :-) właściwie tylko techno nie lubie







 
a ode mnie kilka słów nt My Riot :)

Dobra, chyba mogę już coś napisać.
Obawiałem się tej płytki bo myślałem, że G został przerośnięty przez swój artyzm, no i byłem w błędzie ;]
Płyta to masa świeżej, oryginalnej muzy opatrzonej w KAPITALNE brzmienie elektroniki i basów. Jest to co lubię czyli czarujące syntezatory pomieszane z na maxa głębokimi a zarazem czystymi basiorami. Na płycie jest niesamowity mix muzyczny poczynając od utworów które spokojnie można by było wsadzić na płyty Sweet Noise (Łzy i potęga, Botox, Ile znaków),poprzez hip hopowe hity z udziałem Peji i Śliwy(Sam przeciwko wszystkim, W tym mieście), stojące twardo w elektronice kawałki(Poison And Nectar,Congo Rain,Told You,Kiedy Płyną, End Harvest),aż po skoczne lub bardziej melodyjne hiciory(Sen,Ulice Milczą,Ból Przemija).

Jest kilka minusów które mnie irytują - czasami G nie miał wg. mnie pomysłu na linie wokalne oraz tekst(Ból przemija/Ulice pragną), a co do tego drugiego to czasem, aż boli gdy słyszę, jak G rzuca lirykami żywcem wyciętymi z książeczki do Czas Ludzi Cienia. Całe szczęście oprawa muzyczna mi to jak na razie rekompensuje. Choć przyznam się, że w kilku numerach, teksty są wyczesane(np. Botox)
Zajebiście dobra jest wersja Białej Flagi z udziałem Oriona i Zbyszka z Republiki. Szacun dla Riot za nie pójście na łatwiznę jak np. zrobił to Lipa.

Całości tego wszystkiego dopełnia bardzo oryginalny digipack z jedną z najlepiej i najciekawiej zrobionych wkładek jakie widziałem.

Jest to płyta którą trzeba szanować - nie słuchać jej na gównianym sprzęcie ze słabej jakości mptrójek,bo wtedy traci to co naprawdę jest jej mocą - brzmienie robione przez mistrzów w swojej pracy.

Jest to pierwsza płyta która trwa 67 minut, zawiera 16 kawałków, i przy której mogę szczerze powiedzieć - jest to idealna długość dla tego materiału. Jest na tyle różnorodna, że czasami aż szkoda, gdy dobiega końca.

Tego typu odczucia mam pierwszy raz, gdyż zawsze dla mnie optymalna liczba tracków oscylowała wokół 9-max 10 numerów.

Faworyci: Poison And Nectar, Botox, Told You, Ile znaków, Biała flaga 2010
Be: Ulice Pragną, Ból Przemija.

Bardzo polecam !
 
ogólnie słucham wszystkiego : ) zalezy to chyba od nastroju itp. ostatnio muzyka filmowa, rock itp. polecam
 
Back
Top