Mistrzostwa Świata w Rosji 2018 - komentarze

Jak dla mnie mega zajebisty turniej. Porażki faworytów, gole w końcówkach odwracające losy spotkania, dramatyczne karne, piękne gole. Moje jedyne zmartwienie polega na tym, że kibicuję od początku turnieju wszystkim drużynom z czwórki i trochę przykro będzie kogoś żegnać...
 
Jak dla mnie mega zajebisty turniej. Porażki faworytów, gole w końcówkach odwracające losy spotkania, dramatyczne karne, piękne gole.

No właśnie, a jest część osób która tego nie potrafi docenić.

Moje jedyne zmartwienie polega na tym, że kibicuję od początku turnieju wszystkim drużynom z czwórki i trochę przykro będzie kogoś żegnać...

To podziwiam, bo większość moich perełek już odpadła, została Chorwacja i Belgia jeszcze którym dobrze życzyłem, oby któraś z tych drużyn grała w finale, bo jak bedzie finał anglia-francja to nawet nie oglądam.
 
Szkoda, że chyba trochę jaj mu obcięto, bo w ogóle nie próbuje strzelać zza pola karnego, a umie, a przynajmniej umiał w Tottenhamie.

Ta, zapytaj Caballero o to :lol:

Jak dla mnie mega zajebisty turniej. Porażki faworytów, gole w końcówkach odwracające losy spotkania, dramatyczne karne, piękne gole. Moje jedyne zmartwienie polega na tym, że kibicuję od początku turnieju wszystkim drużynom z czwórki i trochę przykro będzie kogoś żegnać...

Z drużyn którym kibicowałem nie został nikt. Lekko sympatyzowałem z Chorwacją i Anglią, ale jednak to nie to samo. Polska, Portugalia, Brazylia, Kolumbia... wszystkie drużyny odpadły.
 
Brytyjska patologia to dziwny fragment społeczeństwa... Niby pracujący, ale kasa ledwo do końca miesiąca, niby bogaci, ale życie na kredyt, niby wykształceni, ale głąby.
Nic dziwnego, ze kasy mało, jeśli większość z tych o których piszesz codziennie po robocie idą prosto do pubu na kilka godzina.
Dodatkowo z tym wykształceniem to zajebiście nie trafiłeś ponieważ osoby o których mówisz najczęściej skończyły edukacje w wieku 15-16 lat, zaraz po obowiązkowym egzaminie GCSE. Potem od razu do roboty, olewając Sixth Form
 
Nic dziwnego, ze kasy mało, jeśli większość z tych o których piszesz codziennie po robocie idą prosto do pubu na kilka godzina.
Dodatkowo z tym wykształceniem to zajebiście nie trafiłeś ponieważ osoby o których mówisz najczęściej skończyły edukacje w wieku 15-16 lat, zaraz po obowiązkowym egzaminie GCSE. Potem od razu do roboty, olewając Sixth Form
Wiesz, ja poznałem przekrój społeczeństwa, i nawet ci wykształceni, albo po szkołach officerskich I dodatkowych szkołach np.inzynieryjnych to też patologia, tylko lepiej zamaskowana. A co do siedzenia w pubach - pełna zgoda. Najlepsze, że po dwóch miechach pracy wziąłem urlop i poleciałem na prawie dwa tygodnie na Majorkę, to kurwa nie mogli uwierzyć, że tyle hajsu odłożyłem w tak krótkim czasie. Inna sprawa, że jak im wykazałem, ile hajsu przepierdalają właśnie w pubach I na inne głupoty, to im szczęki opadły. A na koniec dodałem, że w sumie na wyjazd odkładłem cały tydzień :brainoverload:
Ależ to kurwa spowodowało zmiany w całej fabryce... :juanlaugh:
Dwieście osób ograniczyło picie, i rozpoczęły się wyścigi, kto gdzie leci na wakacje jeszcze lepszy ubaw był, jak wrócili z wakacji do poprzedniego stylu życia, a ja tydzień po ich powrotach kupiłem se jebitne auto... zgadniecie pewnie, jakiego rodzaju wyścigi to z kolei zapoczątkowało... :corn: na koniec wszyscy brytole stwierdzili, że potrzeba im polskich kobiet za żony, żeby miał ich kto ustawiać. :benny: w sumie nie dziwię im sie, widzieli moją byłą. I jej siostrę. A sami wiecie, że polskie dziewczyny jak maliny, nic, tylko sok z nich spijać :antonio:
 
Wiesz, ja poznałem przekrój społeczeństwa, i nawet ci wykształceni, albo po szkołach officerskich I dodatkowych szkołach np.inzynieryjnych to też patologia, tylko lepiej zamaskowana. A co do siedzenia w pubach - pełna zgoda. Najlepsze, że po dwóch miechach pracy wziąłem urlop i poleciałem na prawie dwa tygodnie na Majorkę, to kurwa nie mogli uwierzyć, że tyle hajsu odłożyłem w tak krótkim czasie. Inna sprawa, że jak im wykazałem, ile hajsu przepierdalają właśnie w pubach I na inne głupoty, to im szczęki opadły. A na koniec dodałem, że w sumie na wyjazd odkładłem cały tydzień :brainoverload:
Ależ to kurwa spowodowało zmiany w całej fabryce... :juanlaugh:
Dwieście osób ograniczyło picie, i rozpoczęły się wyścigi, kto gdzie leci na wakacje jeszcze lepszy ubaw był, jak wrócili z wakacji do poprzedniego stylu życia, a ja tydzień po ich powrotach kupiłem se jebitne auto... zgadniecie pewnie, jakiego rodzaju wyścigi to z kolei zapoczątkowało... :corn: na koniec wszyscy brytole stwierdzili, że potrzeba im polskich kobiet za żony, żeby miał ich kto ustawiać. :benny: w sumie nie dziwię im sie, widzieli moją byłą. I jej siostrę. A sami wiecie, że polskie dziewczyny jak maliny, nic, tylko sok z nich spijać :antonio:
wysokiej klasy pasta.
 
@Drzewo @halibut dziękuję wam za to, że jesteście na cohones.
:tiphatb:@billmurray zarzuca mi pastę z mojego własnego życia, więc wiesz, rozumiesz... :einsteinsmoke: kazałem mu znaleźć plik źródłowy, trochę mu to zajmie, zanim wróci z przeprosinami:waldeklaugh: ale jestem do tego przyzwyczajony, zawsze miałem barwne życie. Teraz się trochę uspokoił em, trzy lata chlania...ale dość, wracam po swoje!:star wars:
 
daj pan linka.
No kurwa szukaj, szukaj. Ty mi zarzucasz pastę, to udowodnij mi, że ja własną historię z życia skopiowałem z jakiegoś linka. Dlatego ci życzę powodzenia. Podpowiem, że są specjalne strony, szukające plagiatów. Jak już użyjesz, wkleisz mój tekst, i znajdziesz tylko jeden odnośnik do cohones i mojej historii, to masz kurwiaku przeprosić. A wiem, że nic nie znajdziesz, bo to moje życie, i ciężko, żeby ktoś moją historię gdzies opisał, nie sądzisz? Także czekam.
 
No kurwa szukaj, szukaj. Ty mi zarzucasz pastę, to udowodnij mi, że ja własną historię z życia skopiowałem z jakiegoś linka. Dlatego ci życzę powodzenia. Podpowiem, że są specjalne strony, szukające plagiatów. Jak już użyjesz, wkleisz mój tekst, i znajdziesz tylko jeden odnośnik do cohones i mojej historii, to masz kurwiaku przeprosić. A wiem, że nic nie znajdziesz, bo to moje życie, i ciężko, żeby ktoś moją historię gdzies opisał, nie sądzisz? Także czekam.
wiesz, każdą pastę ktoś musi najpierw stworzyć i gdzieś ona musi zadebiutować :beczka:
 
wiesz, każdą pastę ktoś musi najpierw stworzyć i gdzieś ona musi zadebiutować :beczka:
No no. Chcesz wybrnąć bez przeprosin? Tak się nie da. Przepraszaj, i się ciesz, że się mocno nie wkurwiłem. Zważywszy, że podzieliłem się z forum interesującą historią z życia.
 
Ale mamy szczęście, że możemy obcować z @Drzewo. Dziw bierze, że Go nie zrobili Ministrem Gospodarki tam w UK :beczka:
Ludzie tego nie lubią, jak ktoś potrafi system ustawiać. W sumie mam nieudokumentowanego green belta z six Sigma i leanu, ale znaleźć pracę w tym graniczy z cudem, plus zbierać potwierdzenia, jak się to olewa, a oferty są raz na kilka mcy. A ja nie lubię czekać.
 
Wiesz, ja poznałem przekrój społeczeństwa, i nawet ci wykształceni, albo po szkołach officerskich I dodatkowych szkołach np.inzynieryjnych to też patologia, tylko lepiej zamaskowana. A co do siedzenia w pubach - pełna zgoda. Najlepsze, że po dwóch miechach pracy wziąłem urlop i poleciałem na prawie dwa tygodnie na Majorkę, to kurwa nie mogli uwierzyć, że tyle hajsu odłożyłem w tak krótkim czasie. Inna sprawa, że jak im wykazałem, ile hajsu przepierdalają właśnie w pubach I na inne głupoty, to im szczęki opadły. A na koniec dodałem, że w sumie na wyjazd odkładłem cały tydzień :brainoverload:
Ależ to kurwa spowodowało zmiany w całej fabryce... :juanlaugh:
Dwieście osób ograniczyło picie, i rozpoczęły się wyścigi, kto gdzie leci na wakacje jeszcze lepszy ubaw był, jak wrócili z wakacji do poprzedniego stylu życia, a ja tydzień po ich powrotach kupiłem se jebitne auto... zgadniecie pewnie, jakiego rodzaju wyścigi to z kolei zapoczątkowało... :corn: na koniec wszyscy brytole stwierdzili, że potrzeba im polskich kobiet za żony, żeby miał ich kto ustawiać. :benny: w sumie nie dziwię im sie, widzieli moją byłą. I jej siostrę. A sami wiecie, że polskie dziewczyny jak maliny, nic, tylko sok z nich spijać :antonio:
Podpisuje sie, z ta roznica, ze u mnie żadnych zmian takie rzeczy nie powodują. Wakacje (jak juz sa) to tydzien na teneryfie z thomasa cooka za 1000 gbp/os (co imo powinno kosztować 1/5 tej kwoty). Bol dupy jesli pojedziesz gdzies dalej/taniej i to 4-5x w roku (wielki kurwa wyczyn zarabiajac w funtach), lub po prostu podejacie, ze po co jechac, skoro tak cieplo w UK. A hajs oczywiście zostaje w pubach i u bukmacherów. Ogolnie jebać, jak nie musze to zadaje sie z innymi imigrantami, takze multi-kulti w UK mi pasuje, a frajerzy niech sobie zyja z tym, ze nie maja juz swojego kraju :dance:
 
:beczka:
comment_ZalDaB0w5Csr4Y141JVlDAwV0vFDoF6x,w400.jpg
 
Back
Top