Konflikt Rosja-Ukraina

Fhuf3O-XgAAXzNE.jpg
 
W telewizji trąbią że upainscy specjaliści oficjalnie przeprowadzą swoje śledztwo w miejscu wybuchu. Czyli przyjdzie saszka z dymitrjem, pokręcą nosem, wypalą 2 fajki, jebną setkę i na koniec powiedzą: Da, da, potwierdzamy, to jednak my jebnęliśmy a nie Putin?:juanlaugh: Przerażająca jest uległość pisu wobec tych dzikusów, masakra
 

Czytałem też o tym w cytowanym CNN. To jeden z kolejnych sygnałów, że amerykanom cała ta impreza powoli przestaje odpowiadać i najchętniej zabrali by zabawki gdzie indziej.

Czytałem/słyszałem też niedawno, również w amerykańskich źródłach, że teoretycznie mogliby naruszyć zapasy broni, które mają na własne potrzeby, ale to zaraz skutkowałoby reakcją nieprzychylnej tej decyzji frakcji -- w służbach/pentganonie -- i przeciekiem do mediów. A w efekcie prezydent i demokraci wystawiliby się na ostrzał republikanów. Latałyby oskarżenia o: "zdradę stanu".

Podejrzewam, że to wszystko będzie musiało siłą rzeczy iść w stronę jakiegoś zgniłego kompromisu. Czy to się nam podoba czy nie.
 
Last edited:

Czytałem też o tym w cytowanym CNN. To jeden z kolejnych sygnałów, że amerykanom cała ta impreza powoli przestaje odpowiadać i najchętniej zabrali by zabawki gdzie indziej.

Czytałem/słyszałem też niedawno, również w amerykańskich źródłach, że teoretycznie mogliby naruszyć zapasy broni, które mają na własne potrzeby, ale to zaraz skutkowałoby reakcją nieprzychylnej tej decyzji frakcji -- w służbach/pentganonie -- i przeciekiem do mediów. A w efekcie prezydent i demokraci wystawiliby się na ostrzał republikanów. Latałyby oskarżenia o: "zdradę stanu".

Podejrzewam, że to wszystko będzie musiało siłą rzeczy iść w stronę jakiegoś zgniłego kompromisu.
O tym pisalem tez wyzej tlumaczac koledze dlaczego USA wcale nie jest na reke pomagac tak mocno ukrom.

Po prostu gospodarka nie wyrabia poniewaz nie zostala przeksztalcona na wojenna. Ameryka pogonila ruskich z ukrainy ale nie maja na tyle hajsu by pilnować tego regionu caly czas. Powoli moze nadchodzic czas kompromisow.
 
O tym pisalem tez wyzej tlumaczac koledze dlaczego USA wcale nie jest na reke pomagac tak mocno ukrom.

Po prostu gospodarka nie wyrabia poniewaz nie zostala przeksztalcona na wojenna. Ameryka pogonila ruskich z ukrainy ale nie maja na tyle hajsu by pilnować tego regionu caly czas. Powoli moze nadchodzic czas kompromisow.

Zobaczymy. Na razie dostawy trwają, i mam wrażenie, że się zwiększają. W Rzepie czytałem artykuł o tym co komentujesz, bo jakoś brzydzę się dawać zarobić onetowi, i rozwinęli trochę uspokajające spojrzenie na sprawe. Ci urzędnicy zasygnalizowali, że może być problemy z kilkoma rodzajami amunicji i uzbrojenia, które swoją drogą nie idą nawet z zapasów USA przeznaczonych na własne potrzeby. I kwestia jest taka, że wszystko zależy od tego jak bardzo Pentagon będzie zdeterminowany by uzupełniać zapasy "zewnętrzne". Póki nie będzie oznak, że broni idzie mniej to byłbym spokojny. Chociaż osobiście fakt, że wiele państw NATO zwiększa pomoc wojskowa dla Ukrainy może świadczyć iż USA naciskają na inne państwa by siebie odciążyć. Lub może świadczyć też to o tym, że usa jest zdeterminowana by stosunkowo mocno dojechać Rosję.
Myślę też że rząd USA był przygotowany na długi konflikt. Ciężko by ich analitycy uznali, że Rosja zostałaby pokonany i wypędzona w kilka tygodni.
 
Pamiętajmy, że maksymalny czas w którym USA się będzie angażowało w konflikt to maksymalnie rok czasu (to bardzo długo). Potem przestaną bo stracą za dużo wśród demokratów i kampania nie będzie już tak szła. Co ciekawe, wybory w USA znowu staną pod znakiem zapytania bo równe szanse na zwycięstwo mają demokraci i republikanie.
 
rozwinęli trochę uspokajające spojrzenie na sprawe
uspokajające dla kogo? dla was ukrow? ja wiem co sie stalo, tyle cpales i ruchales, ze po prostu zaraziles sie kiłą, a ona moze sie aktywowac nawet po kilkunastu latach i atakuje mozg. Diagnoza to kiła wyżarła ci mózg i zamienila w gowno. Serio mowie, zbadaj sie i to nie zart. Badales sie kiedys na kiłę?
 
Pamiętajmy, że maksymalny czas w którym USA się będzie angażowało w konflikt to maksymalnie rok czasu (to bardzo długo). Potem przestaną bo stracą za dużo wśród demokratów i kampania nie będzie już tak szła. Co ciekawe, wybory w USA znowu staną pod znakiem zapytania bo równe szanse na zwycięstwo mają demokraci i republikanie.
Interesujący jest cytat Mike'a Quigleya, członka House Intelligence Committee, na który się powołują: "To jest wojna, o której myśleliśmy, że skończy się w ciągu dni, ale teraz może trwać latami". Jeżeli naprawdę znaczna część z nich tak myślała w ich parlamencie to pogratulować ;-)

Muszą się z tego wymiksować, bo ogrom kasy na to idzie, a coraz mniej to ludzi w USA obchodzi, zwłaszcza w kontekście wewnętrznych problemów. Podobnie dzieje się u nas -- w mniejszym, oczywiście stopniu ze względu na bliskość konfliktu.

No i będzie coraz większy nacisk na powstrzymywanie chin i skupienie się na tym. Bo właśnie to państwo jest uważane tam przez większość elit za największe zagrożenie amerykańskich interesów – w kontekście Tajwanu i nie tylko, bo gra toczy się o światową hegemonię.

A w tej rozgrywce liczy się cwany, podstępny, smok, a nie wyliniały, szczerbaty niedźwiedź z przetrąconymi łapami.
 
Pamiętajmy, że maksymalny czas w którym USA się będzie angażowało w konflikt to maksymalnie rok czasu (to bardzo długo). Potem przestaną bo stracą za dużo wśród demokratów i kampania nie będzie już tak szła. Co ciekawe, wybory w USA znowu staną pod znakiem zapytania bo równe szanse na zwycięstwo mają demokraci i republikanie.


Pytanie na ile opinia publiczna ich obchodzi. Przypominam misje w Iraku i Afganistanie. Nie tylko poparcie Amerykanów było znikome co wręcz przeważał wielki wkurw większości społeczeństwa.
A mimo to mieli to w dupie mimo kolejnych wyborów i kampanii.
A dziś eksperci onetowi piszą tak, jakby USA w takich przypadkach notorycznie kierowała się opinią publiczną. Historia temu przeczy. A i jeszcze przeciwników wspierania Ukrainy nie ma wielu w USA.

Oczywiście też sytuacja jest trochę inna niż wtedy, kryzysy i problemy wewnętrzne są większe. Lecz czy aż tak źle jest? Zobaczymy.
 
Pytanie na ile opinia publiczna ich obchodzi. Przypominam misje w Iraku i Afganistanie. Nie tylko poparcie Amerykanów było znikome co wręcz przeważał wielki wkurw większości społeczeństwa.
A mimo to mieli to w dupie mimo kolejnych wyborów i kampanii.
A dziś eksperci onetowi piszą tak, jakby USA w takich przypadkach notorycznie kierowała się opinią publiczną. Historia temu przeczy. A i jeszcze przeciwników wspierania Ukrainy nie ma wielu w USA.

Oczywiście też sytuacja jest trochę inna niż wtedy, kryzysy i problemy wewnętrzne są większe. Lecz czy aż tak źle jest? Zobaczymy.
Tyle ze na tamtych konfliktach byl zarobek i to nie maly, plus to konflikty wiekszosci z pastuchami w turbanach a nie z jednym z mocarstw(jakie by nie bylo) . Kolejna sprawa wtedy ameryka nie miala takiego kryzysu jaki ma teraz po dodrukowaniu sobie dolarow w czasach covidu.
Co do spoleczenstwa to pewnie masz racje ze nie sa jakos mocno przeciwni bo przecietnego amerykanina los jakiegos dzikusa z ukrainy obchodzi mniej niz zeszloroczny snieg. Ale i tak znajda sie glosy by przestac ich wspierac bo oni na prawde maja na co wydawac kase.
Dochodzi do tego duzo wieksza pozycja chin niz kiedys co mocno zagraza ameryce.

Takze jest znaczaca różnica miedzy konfliktami w iraku, afganie a konfliktem na ukrainie.


Tak gdybac mozna w sumie w nieskonczonosc dlatego teraz miedzy innymi uzywa sie maszyn do analiz. I siedzi nad tym sztab ludzi. Na forum o mordobiciu do niczego nie dojdziemy
 
Tyle ze na tamtych konfliktach byl zarobek i to nie maly, plus to konflikty wiekszosci z pastuchami w turbanach a nie z jednym z mocarstw(jakie by nie bylo) . Kolejna sprawa wtedy ameryka nie miala takiego kryzysu jaki ma teraz po dodrukowaniu sobie dolarow w czasach covidu.
Co do spoleczenstwa to pewnie masz racje ze nie sa jakos mocno przeciwni bo przecietnego amerykanina los jakiegos dzikusa z ukrainy obchodzi mniej niz zeszloroczny snieg. Ale i tak znajda sie glosy by przestac ich wspierac bo oni na prawde maja na co wydawac kase.
Dochodzi do tego duzo wieksza pozycja chin niz kiedys co mocno zagraza ameryce.

Takze jest znaczaca różnica miedzy konfliktami w iraku, afganie a konfliktem na ukrainie.


Tak gdybac mozna w sumie w nieskonczonosc dlatego teraz miedzy innymi uzywa sie maszyn do analiz. I siedzi nad tym sztab ludzi. Na forum o mordobiciu do niczego nie dojdziemy

Jak to nie? Myślisz, że eksperci z Pentagonu tu nie zaglądają? :P


A z tymi zyskami to chętnie bym poczytał jakaś analizę zysków USA z tej wojny, gaz, broń itd w stosunku do wydatków i strat. Zauważ też, że Chiny ameryce zagrażają militarnie w perspektywie następnych kilku lat. Ta wojna też daje im w tej materii zyski polityczne. Wiesz- Europa zwiększa sama swój potencjał militarny i USA nie będzie musiała w przyszłości ładować tu tyle środków w swoje bazy niż teraz i będzie mogła skupić się na Chinach. . Zauważ, że Chiny też widza iż wielką Rosja dostaje w dupę od USA nawet bez bezpośredniego udziału amerykańskiej armii. Więc tutaj też jest korzyść z utrzymania tego stanu dla USA.
No ale wiesz, patrzę z perspektywy ukrofila i staram się dostrzegać jasną stronę rzeczywistości :p
 
Takze jest znaczaca różnica miedzy konfliktami w iraku, afganie a konfliktem na ukrainie
Różnica przede wszystkim polega na tym, że Amerykanie nie mogą Rosjan zdmuchnąć z planszy, w przeciwieństwie do reżimu Saddama czy górskich pastuchów, którzy w geopolitycznej rozgrywce byli im niepotrzebni.
Informacje o rzekomym braku uzbrojenia mogącego zostać wysłane na Ukrainę są rozsiewane przez radykalne persony obozu republikańskiego, na co biały dom może pozwolić bo dzięki temu mają pretekst, żeby ograniczyć Ukrainie wysyłkę. Potencjał wojskowy, zwłaszcza ofensyny jeśli chodzi o sprzęt "drugiego gatunku" jest w USA ogromy, a poza systemami HIMARS I GLMRS w zasadzie taki na Ukrainę trafia.
 
Jak to nie? Myślisz, że eksperci z Pentagonu tu nie zaglądają? :P


A z tymi zyskami to chętnie bym poczytał jakaś analizę zysków USA z tej wojny, gaz, broń itd w stosunku do wydatków i strat. Zauważ też, że Chiny ameryce zagrażają militarnie w perspektywie następnych kilku lat. Ta wojna też daje im w tej materii zyski polityczne. Wiesz- Europa zwiększa sama swój potencjał militarny i USA nie będzie musiała w przyszłości ładować tu tyle środków w swoje bazy niż teraz i będzie mogła skupić się na Chinach. . Zauważ, że Chiny też widza iż wielką Rosja dostaje w dupę od USA nawet bez bezpośredniego udziału amerykańskiej armii. Więc tutaj też jest korzyść z utrzymania tego stanu dla USA.
No ale wiesz, patrzę z perspektywy ukrofila i staram się dostrzegać jasną stronę rzeczywistości :p

To tak jak z nalewaniem kawy, fajnie jest nalac sobie do pelna, gorzej jak przelejesz i zalejesz sobie cale spodnie. Tu dziala to analogicznie, USA oslabia rosje i jest to dobre ale jak przesadza to chiny zamiast sie przestraszyc potega usa to pojda do niedzwiedzia i zrobia z niego farme surowcow za pol darmo, a wtedy usa by strzelilo sobie w kolano takim stanem rzeczy.

Starasz sie patrzec na jasna strone lecz niestety w takich tematach nic nie jest jasne lub ciemne, wszystko jest szare i nie do konca wiadomo jakie.
 
Paru użytkowników pytalo o to ile mają rakiet w "zapasie" ruscy:

 
Paru użytkowników pytalo o to ile mają rakiet w "zapasie" ruscy:

Niemozliwe halibut wie lepiej ile rakiet maja
 
Paru użytkowników pytalo o to ile mają rakiet w "zapasie" ruscy:


Po przejrzeniu artykułu:
Czyli tradycyjnie - nic nie wiemy, tylko gdyby ale nagłówek zrobimy taki jakbyśmy wiedzieli. Cały Onet.
 
Back
Top