Mnie się zdarzyło zagłosować na partię Milera. Właśnie tego starego komunistę i wcale się tego nie wypieram i nie wstydzę. Facet przynajmniej miał jaja. Nie wiem, czy czyni mnie to fajnopolakiem czy też nie? Niekoniecznie oczekuję odpowiedzi na to pytanie. Sztywny podział na prawicę i lewicę już dawno się zdezaktualizował, między innymi za sprawą piss, ale po w sumie też. Sztywne identyfikowanie się z jedną opcją to dla mnie przeżytek. A partie należy traktować jedynie instrumentalnie -- tak jak traktują nas politycy -- mają zaspokajać ten czy inny interes. A jak się zużyją -- krzyż na drogę.
Ale niektórzy tu narzekali na wycieczki osobiste i wychodzenie poza temat. Pewnie dlatego, że nic ciekawego do powiedzenia we właściwym wątku nie mają. To skoro już o byłym pierwszy sekretarz Komitetu Wojewódzkiego
PZPR w
Skierniewicach wspominałem, to wrzucę coś z jego słów we właściwym temacie. Wystąpienie z 2015 roku, które niekoniecznie straciło na aktualności. A może wręcz przeciwnie.