Kawalerski Baastka.

Shoocker

Lejdis Fajt Najt
aeEktkpTURBXy9kMzYwNGVlMjZjNDJlZmRhNWFmYmU4NWFhMzQ5ZWNiOC5wbmeSlQMAFc0CfM0BZpMFzQGkzQEs.png


Siema. Zdjęcie poglądowe. Ksywa "opóźnionego" dla uwagi. Mogłem napisać gdzieś w Hyde Park pytanie, ale tyle lat jestem na forum, jeden głupi temat jak założę to i tak dobrze.

Co robiliście na kawalerski? Zwykłe ćpanie i chlanie z kolegami? Może tylko chlanie, albo tylko ćpanie. Jakiś paintball, kręgle, bilard czyli nudy dla normików?
A może jakiś domek i zamówione stripteaserki, czyli to co tygrysy z familoka lubią najbardziej? :lizoremotmaly2:

Pytam prawie poważnie i wezmę pod uwagę wszystkie propozycję:)
 
Last edited:
W sumie zawsze to zależało od preferencji głównego zainteresowanego. Zdarzały się takie jak u @alww i ogólnie paintball często się przewijał, ewentualnie strzelnica.
Dobrze wspominam jeden z wypadów w góry na zasadzie wynajęcia całego domu + termy + wypady w góry, ogniska, zajebista sprawa. Ostatni na jakim byłem to wypad do Cork w Irlandii na typowe szlajanie się po barach + wypad na klify moheru. Opcji w opór ogólnie : ) Najważniejsze co ucieszy przyszłego młodego
 
Co do pytania to paintball dla normikow z wykupiona altana pod grilla na odludziu gdzie potem byly dantejskie sceny :mamed:

Tyle ze to nie był mój kawalerski ale chyba najlepszy na jakim byłem :fjedzia:
W sumie zawsze to zależało od preferencji głównego zainteresowanego. Zdarzały się takie jak u @alww i ogólnie paintball często się przewijał, ewentualnie strzelnica.
Dobrze wspominam jeden z wypadów w góry na zasadzie wynajęcia całego domu + termy + wypady w góry, ogniska, zajebista sprawa. Ostatni na jakim byłem to wypad do Cork w Irlandii na typowe szlajanie się po barach + wypad na klify moheru. Opcji w opór ogólnie : ) Najważniejsze co ucieszy przyszłego młodego
a no tak hehe. Zapomniałem, że to zazwyczaj świadek organizuje Panu Młodemu kawalerski. Tylko w tym wypadku, to ja jestem Panem Młodym. Ogólnie to będzie bardziej uroczystość niż wesele, więc też facetów niewiele.
Takie typowe ekscesy po alko to miałem 10 lat temu na studiach, już mi się znudziły. Paintball fajna rzecz, ale myślałem na poprawinach już wspólnie z rodziną narzeczonej.

Zazwyczaj imprezy grupowe kończą się tak, że ktoś gdzieś najebany rzyga, innego zwijają do suki. Trzeci się zgubił. Nie wyobrażam sobie spędzenia takiego wieczoru na luzie, mając z tyłu głowy, że jestem za kogoś odpowiedzialny. To już bym wolał sam iść na dyskotekę:D
 
a no tak hehe. Zapomniałem, że to zazwyczaj świadek organizuje Panu Młodemu kawalerski. Tylko w tym wypadku, to ja jestem Panem Młodym. Ogólnie to będzie bardziej uroczystość niż wesele, więc też facetów niewiele.
Takie typowe ekscesy po alko to miałem 10 lat temu na studiach, już mi się znudziły. Paintball fajna rzecz, ale myślałem na poprawinach już wspólnie z rodziną narzeczonej.

Zazwyczaj imprezy grupowe kończą się tak, że ktoś gdzieś najebany rzyga, innego zwijają do suki. Trzeci się zgubił. Nie wyobrażam sobie spędzenia takiego wieczoru na luzie, mając z tyłu głowy, że jestem za kogoś odpowiedzialny. To już bym wolał sam iść na dyskotekę:D
Dlatego takie imprezy najlepiej wychodzą we wspólnym wąskim ( nie mylic ze szczurami 50kg) gronie.

Wtedy masz najmniej czynników zewnętrznych które mogą spierdolic imprezę. Wyjdziesz na miasto w 15 osób, dojdzie alko, narko, chuj wie co jeszcze i w pozniejszej fazie imprezy ryzyko dziwnych akcji wzrasta niczym inflacja w Wenezueli.

A tak to masz 10 osób, wspólna zabawa a jak kogos poniesie wóda lub narko to raczej kończy sie co najwyzej na fejm mma na polu bądź zgonem pod ławka a nie w izbie badz sorze :mamed:
 
View attachment 92529

Siema. Zdjęcie poglądowe. Ksywa "opóźnionego" dla uwagi. Mogłem napisać gdzieś w Hyde Park pytanie, ale tyle lat jestem na forum, jeden głupi temat jak założę to i tak dobrze.

Co robiliście na kawalerski? Zwykłe ćpanie i chlanie z kolegami? Może tylko chlanie, albo tylko ćpanie. Jakiś paintball, kręgle, bilard czyli nudy dla normików?
A może jakiś domek i zamówione stripteaserki, czyli to co tygrysy z familoka lubią najbardziej? :lizoremotmaly2:

Pytam prawie poważnie i wezmę pod uwagę wszystkie propozycję:)
Los burdelos, ostatni dzwonek
 
a no tak hehe. Zapomniałem, że to zazwyczaj świadek organizuje Panu Młodemu kawalerski. Tylko w tym wypadku, to ja jestem Panem Młodym. Ogólnie to będzie bardziej uroczystość niż wesele, więc też facetów niewiele.
Takie typowe ekscesy po alko to miałem 10 lat temu na studiach, już mi się znudziły. Paintball fajna rzecz, ale myślałem na poprawinach już wspólnie z rodziną narzeczonej.

Zazwyczaj imprezy grupowe kończą się tak, że ktoś gdzieś najebany rzyga, innego zwijają do suki. Trzeci się zgubił. Nie wyobrażam sobie spędzenia takiego wieczoru na luzie, mając z tyłu głowy, że jestem za kogoś odpowiedzialny. To już bym wolał sam iść na dyskotekę:D
Ja od razu powiedziałem,że robimy kawalerski po mojemu. Wynajęliśmy na weekend dom w środku lasu bez żadnych wygód ale za to fajny teren bez obcych ludzi i praktycznie zerowy zasięg. Wiadomo używki były, ale wszystko w granicach rozsądku. Pozdro i życzę powodzenia :beer:
 
aa możecie też pisać, jak sobie wyobrażacie taki dzień. Chyba, że jest związany z przestępstwami na tle rasistowskim i ksenofobicznym to nie:D
Ej kolego to co niby miałbym robić?
Los burdelos, ostatni dzwonek
Ten ostatni dzwonek to chyba był zanim się zaczęło spotykać z kobietą którą się bierze za żonę. No chyba że ktoś jest niewiernym śmieciuchem to chuj mu na grób.
 
View attachment 92529

Siema. Zdjęcie poglądowe. Ksywa "opóźnionego" dla uwagi. Mogłem napisać gdzieś w Hyde Park pytanie, ale tyle lat jestem na forum, jeden głupi temat jak założę to i tak dobrze.

Co robiliście na kawalerski? Zwykłe ćpanie i chlanie z kolegami? Może tylko chlanie, albo tylko ćpanie. Jakiś paintball, kręgle, bilard czyli nudy dla normików?
A może jakiś domek i zamówione stripteaserki, czyli to co tygrysy z familoka lubią najbardziej? :lizoremotmaly2:

Pytam prawie poważnie i wezmę pod uwagę wszystkie propozycję:)
Jeżeli na co dzień mieszkacie w dużych miastach to ja bym odpuścił sobie striptizerki itd tylko tak jak ktoś wyżej napisał, wynająć domek na zadupiu, z wiatą ogniskową, z dużym terenem. Najlepiej żeby w okolicy był paintball i jakiś spływ kajakowy (zależy czy już będzie ciepło).
Ja na takich kawalerskich bawiłem się najlepiej, mi w tym DOROSŁYM życiu brakuje właśnie najbardziej tego typu imprez. Najebać się, podrzeć mordę itd. Najebiesz się jak szmata o 13 to idziesz się przespać i za dwie godziny wracasz jak nowonarodzony.
Wyjście na miasto, striptiz itd to można odjebać w każdy weekend. U mnie zazwyczaj z takich kawalerskich ludzie byli najbardziej zadowoleni.
Daj znać jakie okolice to może będę mógł coś polecić gdzie sam miałem przyjemność być.
 
Jeżeli na co dzień mieszkacie w dużych miastach to ja bym odpuścił sobie striptizerki itd tylko tak jak ktoś wyżej napisał, wynająć domek na zadupiu, z wiatą ogniskową, z dużym terenem. Najlepiej żeby w okolicy był paintball i jakiś spływ kajakowy (zależy czy już będzie ciepło).
Ja na takich kawalerskich bawiłem się najlepiej, mi w tym DOROSŁYM życiu brakuje właśnie najbardziej tego typu imprez. Najebać się, podrzeć mordę itd. Najebiesz się jak szmata o 13 to idziesz się przespać i za dwie godziny wracasz jak nowonarodzony.
Wyjście na miasto, striptiz itd to można odjebać w każdy weekend. U mnie zazwyczaj z takich kawalerskich ludzie byli najbardziej zadowoleni.
Daj znać jakie okolice to może będę mógł coś polecić gdzie sam miałem przyjemność być.
I zawsze mówić "Patrz co tracisz" :beczka:
 
Back
Top