Markhunto - mówisz o poczuciu humoru, ale nie było go w Twoim poście. Było przesądzanie o moim wykształceniu na podstawie błędu, była rzekoma irytacja tak przecież oczywistą pomyłką a potem historia o psach, których właśnie wyjaśnieniem znaczenia tego słowa skompromitowałeś. Wywód jak jasna cholera, a teraz zapewnienia, że i Ty robisz błędy i generalnie to się nie czepiasz. Tak po prostu. Niemniej przeprosiłeś i jeśli faktycznie szczerze, to przyjmuję, bo jak pisałem zwracamy tu sobie wszyscy nawzajem uwagę na błędy i słusznie, ale róbmy to jednym zdaniem i z faktycznym humorystycznym wydźwiękiem, a nie przesądzaniem o czyimś wykształceniu czy drwinami. Wszystkim tym, którzy zwrócili mi uwagę na jakiś błąd zawsze podziękowałem, wystarczy zerknąć. Tym, którzy robią wycieczki osobiste po papierach lub szydzą zawsze odpowiem podobnie. Proste. Ja Ciebie też przepraszam za poziom mojej odpowiedzi, ale jak widzisz był adekwatny do Twojego pierwszego.Sorry zatem Mark.
@Pervert, ktoś się już moimi pośladkami martwił i doskonale wiem, że to pamiętasz.:) Ciebie też interesują..?Z tymi buziakami też jesteś podejrzany jakiś, kurde, nie daj się wątpliwościom, pozostań przy obecnej orientacji! :)
Z Ciebie niemały prowokatorek i maruda, więc odpowiem podobnie: mart się Pan Panie o swój tyłeczek i własny dystans do siebie, nie dam się sprowokować, oj nie ;)