Viaplay przedłużyło życie KSW, to fakt. I znalazła się ekstra kasa na dalsze drenowanie polskiego rynku, choćby tylko zapchać undercard. Jóźwiak chyba naprawdę liczył, że dni KSW są policzone i miał jakieś dalekosiężne plany, w końcu chciał dodać osobne gale K-1 i freaki. Aż tu nagle wszystko się rypło. I nagle oficjalnie zaprzecza, że stoi za Prime, a w papierach i tak są jego kumple. O K-1 kompletnie cicho, ale to dobrze, plajta DSF jasno pokazuje, że to w Polsce się nie uda. Lodzik i Rajewski już mają po trylogii, a inna potencjalna gwiazda Sarara ma wyjebane i woli kosić łatwy hajs za leżakowanie w KSW.