Ja rozumiem czemu tu jest beka i cały Internet wyśmiewa tę wypowiedź, ale wcisnę się jak ten wujek na weselu czy typ, który wpierdala się i mówi "ackchyually", bo znacie mnie, lubię sobie pogadać o technicznych aspektach walki :) więc z technicznego punktu widzenia to trochę ma rację. Zakaz butów w klatce został wprowadzony szeroko w USA w 2009 nie bez powodów, zwłaszcza w konfrontacji buty vs bez-butów. Człowiek z butami zapaśniczymi ma naprawdę większą mobilność na nogach. Odepchnięcie się gołą stopą od podłoża jest nieco inne niż ten sam ruch, rozpoczynający się od podeszwy buta i polecam każdemu by przeprowadził taki eksperyment :) Dlatego bokserzy walczą w butach, dlatego większość zapaśników mających wybór między "dostaniesz buty, ale nie będziesz mógł kopać", wybierze buty bez mrugnięcia (nawet jeśli jeszcze dodatkowo by to ich narażało w walce z grapplerami z racji skrętówek). Przyczepność jest fundamentalna. Raczej nie zgodziłbym się na to by rywal miał buty bo miałby nade mną przewagę, nawet jeśli zorientowany byłby tylko na boks i odebrałoby to mu kopnięcia. Albo w samych zapasach, gdzie czasem muskasz końcówkami palców o matę to ten ułamek przyczepności więcej, którą da dolna powierzchnia buta nad opuszkami, potrafiłoby zrobić różnicę nad udanym sweepem i nieudanym. A co dopiero mówić o walce amatorskiej jak ta, gdzie jakichkolwiek umiejętności grapplerskich raczej nie powinniśmy się spodziewać.
Ogólnie jasne, że te słowa nie powinny paść, bo ten zawodnik sam się teraz wystawia na żarty i przezwiska. Tak samo to, że ktoś ma buty, nie daje mu nagle +30% do szybkości, +20% do mocy i +90% do szansy wygrania walki, bo nadal to i tak wszystko zależy od sprawności noszącego je zawodnika. Tak samo bosy bokser może bez problemów wygrać z bokserem w butach - koniec końców liczą się umiejętności, technika, dobra garda i na atakującego weselniakami gościa w butach można i walczyć nawet ze zwichniętą nogą. Nie bronię tego Bomby, nie znam chłopa i nie za bardzo interesuje mnie czy walczy, albo jaki jest wynik jego walki. W ogóle nie powinien wspominać o tych butach, zwłaszcza w kontekście pytania "dlaczego przegrałeś?". Powinien powiedzieć, że rywal był lepszy i tyle. Natomiast w walce amatorów, jeśli daliby mi wybór: brak kopnięć ale dostajesz buty, to brałbym z pocałowaniem ręki taką opcję bo ten minimalny boost do zrywów i uników, a także większe tarcie i przyczepność, by mnie satysfakcjonował na tyle, abym ograniczył się tylko do boksu :)