Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
no to chyba realizator dźwięku w Polsacie powinien zacząć oglądać się za siebie :)Po pierwsze: ten kto upublicznił nagranie zza kulis programu powinien dostać porządnego kopa.
I jeszcze pozwolę sobie ocenić tekst ze Szklanej Szczęki jakoby Karolina była najbardziej pokrzywdzona, bo jest kobietą
Myślisz, że gdyby zamiast Karoliny siedział tam facet to by pojawiły się takie komentarze jak "zakłamana paniusia", "plotkara, jak wszystkie baby" czy "zakłamana biać"? Wątpie, co najwyżej by został nazwany dwulicowym kłamcą czy coś.
Czyli forma żeńska jest obraźliwa sama w sobie? Bo jak niby można do faceta skierować słowa "paniusia" ? I jeszcze dodam, że najbardziej hejtowanym sędzią jest Pawlęga (notorycznie hejtowany, nie tylko po jego decyzjach, ale przy okazji decyzji walk np. w UFC), natomiast Irena Preiss jest hejtowana tylko po swoich decyzjach (np. za walkę Narkuna), także kwestia płci nie ma tu nic do rzeczy ! Radzę również sprawdzić ile w tym temacie jest krytyki Karoliny, a ile Wojtka. Jakby Twoja teoria była prawdziwa, to hejt na Karolinę byłby większy niż hejt na Wojtka.
Tak, że to ujrzało światło dzienne. Wydaje się wrażliwą osobą, a teraz będzie miała nagły atak nieprzychylności, którego do tej pory nie było.a czy ona ma się przejmować? Tym, że chciała za wszelką cenę zabłysnąć opowiadając jakąś śmieszno-żenującą historyjkę, bo nie rozumiem?
Nie wiem czy to zabrzmi dobrze ale coś w tej formie żeńskiej jest, że w tym środowisku przyciąga jak płachta byka. Porównaj sobie krytykę pod adresem Pawlęgi i krytykę pod adresem Preiss. Nie jest to konwersja 1:1, krytkya Preiss jest znacznie ostrzejsza mimo iż, jak stwierdzasz, to nie ona jest najbardziej hejtowanym sędzią KSW.
Po drugie ten temat jest kompletnie nieobiektywnym zbiorem krytyki. Oczywiście, że tu będzie więcej krytyki na Wojtka tak samo jak w korespondencyjnych wątkach na innych portalach jest więcej krytyki względem Karoliny, Borka i mnie.
Tak, że to ujrzało światło dzienne. Wydaje się wrażliwą osobą, a teraz będzie miała nagły atak nieprzychylności, którego do tej pory nie było.
pawcio Twoje tłumaczenia na temat zwolnienia z W-F które tyczy się charakteru to...szkoda komentować nawet... Dla Ciebie jest mega dziwne że ktoś pomyślał że chodzi o wygląd( np ja) a dla mnie jest mega dziwne jak ktoś mógł wogóle pomyśleć że to się tyczyło charakteru proste nie? Z kim nie gadałem na temat tego nagrania żadna nawet nie pomyślała tak jak Ty też dziwne? Jeśli chodzi o rąbanie tyłka to pewnie ze się zdarzyło mnie też ale oni są na świeczniku że tak powiem i rąbali dupę powiedzmy też osobie znanej i usłyszała to cała Polska a to jest różnica...
a określenie "fałszywa paniusia" nie jest bardziej obraźliwe niż "fałszywy facecik"
Oczywiście, że jej wina. Tylko i wyłącznie jej. Nigdzie tego nie podważam. Po prostu wyraziłem swoją obawę, co do jej stanu emocjonalnego, przed kolejną walką. Dalej jej kibicuję.no sorry, ale to tylko i wyłącznie jej wina. Nikt jej nie kazał o tym mówić.
Strasznego nic. Po prostu jej się na ploty wzięło, a świętoszkowaci udają, że nigdy nie byli świadkami/uczestnikami podobnej rozmowy.W komentarzach na MMANews Karolina została nawet nazwana ścierwem... A wciąż nie wiem, co takiego strasznego w tym nagraniu powiedziała.
W komentarzach na MMANews Karolina została nawet nazwana ścierwem... A wciąż nie wiem, co takiego strasznego w tym nagraniu powiedziała.
Każdy, albo raczej większość z nas kiedyś sobie pod nosem coś mówiła na Wojtka, albo czasem nawet pisała na forum różne teksty o nim. I nikt nie miał pretensji.
A teraz ktos powiedział "na głos" i w swoim imieniu, to co sobie większość myśli i już jest wielkie halo.
Druga sprawa, większość nagle wielkie zdziwienie, "jak to tak można po kimś pocisnąć, o kimś coś powiedzieć, a zwłąszcza o Wojtku".
Wy tego nie robiliście mówiąc, pisząc lb nawet tylko myśląc? "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem".
Rozumiem argumentację, ale dla mnie ostatecznie przepraszanie za coś co się uważa i myśli jest nie na miejscu jeśli chodzi o ukrywanie tych odczuć i myśli. Najlepiej by ktoś mający "ale" do kogoś mówił o tym jawnie, nie za plecami omawianej osoby. Jeśli już musi powiedzieć, a nie może po prostu tematu w ogóle nie poruszać, bo z zasady nie wypada. Wielokrotnie w sytuacjach, gdy zaczęto w niepozytywny sposób o kimś mówić przy mnie, gdy tej osoby nie było obok wtrącałem swoje 5 groszy, że nie wypada. Jednak jak jest towarzystwo kilkuosobowe minimum i osoby zebrane myślą podobnie o omawianym temacie to łatwiej tym osobom dorzucać do ognia ;-) Hipokrytą bym był, gdybym przyznał, że i mi się to nie zdarzało, choćby omawianie drażniącego nauczyciela/pracodawcy [tyle, że tu ciężko mu bezpośrednio powiedzieć co się myśli o nim;-)]. Takie sytuacje jednak zawsze tworzyły jakiś kwas wewnętrzny i raczej brzydzę się takimi sytuacjami. Zauważyłem jednak, że jak się jest w towarzystwie, gdzie dominują kobiety lub w ogóle jest się "rodzynkiem" to taki "proces" plotkowania potrafi przyjąć zawrotne tempo ;-DWystarczyło przeprosić, jak mówią nasze polskie zasady honorowe.
TJ ma racje, wylewność fanów mma na kobiety jest nieporównywalnie większa, jednak bierze się ona z dwóch przyczyn. Po pierwsze w środowisku każda kobieta się wyróżnia, bo zwyczajnie jest ich jak na lekarstwo. A po drugie jesteśmy wychowani w utrzymywaniu szacunku dla kobiet, ale w zamian oczekujemy, że kobiety nie będą aktywnie mieszały się w sprawy mężczyzn, zwłaszcza jeśli ma to być krytyka czy osądzanie.
Prywatna rozmowa nie powinna być upubliczniana, niestety ostatnio modnym stało się nagrywanie wszystkiego i wszędzie.
Po drugie jeśli już rozmowa wypłynęła, osoby które w tak nieładny sposób komentowały kogoś, kto nie uczestniczył w rozmowie, powinny publicznie przeprosić, niezależnie od własnego widzimisię. Publicznie oczerniam, publicznie przepraszam. Jeśli ktoś nie uważa, że jego słowa mogły sprawić krzywdę, a osoba dotknięta nimi czuje się pokrzywdzona i nie otrzyma wynagrodzenia winy, to niemal automatycznie oczerniający powinien stracić dobre imię (w czasach gdy kierowano się zasadami, taka osoba, nawet jak miała ogromny majątek i pozycję w społeczeństwie zostawała odsuwana).
W przypadku tej sytuacji wystarczającym jest wyrobienie sobie opinii o rozmówcach i zachowaniu jej dla siebie. Jeśli zaś ktoś chce coś od siebie sensownego dodać, to jedynie może okazać brak poparcia dla tego rodzaju zachowań, po których rozmówcy nie mają zamiaru zadośćuczynić pokrzywdzonemu. Dyskusja o płci Kowalkiewicz, czy o zwolnieniu z wf-u przekracza granicę dobrego smaku.
Małe dzieci uczone są od urodzenia: masz mówić proszę, przepraszam i dziękuję. To jest podstawa podstaw dobrego wychowania.
chamstwo, buractwo i słoma z butów ...
przykro się tego słuchało a jeszcze nie dawno się powszechnie mówiło, że środowisko za małe, żeby się dzielić przez jakieś kłótnie ...