Co mnie wku*wia

W zasadzie to trafiłeś w samo sedno. Dobrze, że to teraz wyszło, a nie przykładowo po studiach jakbym z nim chciał wspólny biznes otwierać, wtedy to bym się przejechał dopiero.
Więc teraz nie wkurwiaj się, tylko zajebiście ciesz, że wyszło jak wyszło.
Ewentualnie
zadaj sobie jedno zajebiście ważne pytanie: "Co zrobiłby z nim koleś z mojego avatara?"
A potem zacznij to robić
 
Więc teraz nie wkurwiaj się, tylko zajebiście ciesz, że wyszło jak wyszło.
Ewentualnie
zadaj sobie jedno zajebiście ważne pytanie: "Co zrobiłby z nim koleś z mojego avatara?"
A potem zacznij to robić
Tak zrobie następnym razem:
 
Last edited:
@allan77 na PW miałem mega zgraną grupę, we wszystkim każdy każdemu pomagał

Ja u siebie też nie narzekam, jest grono osób które sobie pomaga. Ale są też takie ancymony które załatwiają coś z wykładowcami za plecami wszystkich i nagle cała grupa jest w dupie bo koleś napisał że poprawa nam pasuje tego i tego, a wtedy połowa kierunku jakiś egzamin. A paź napisał bo ma przepis i chce sobie do domu pojechać. #JebaćX2
 
@Over pozytyw jest taki, że na następny raz się nauczysz. Pamiętaj - porzuc myślenie reprezentowane przez brazylijskich fighterow i zacznij liczyć wyłącznie na siebie.
 
@Over jaki kierunek na AGH? Bo AGH czyli Akademia Górniczo-Hutniczo w Krakowie? Mój brat młodszy tam studiuje to zapytam go czy to przypadkiem, on takim hujem nie jest :lol:
 
Więc teraz nie wkurwiaj się, tylko zajebiście ciesz, że wyszło jak wyszło.
Ewentualnie
zadaj sobie jedno zajebiście ważne pytanie: "Co zrobiłby z nim koleś z mojego avatara?"
A potem zacznij to robić
Kogo masz w avatarze? Bo ja z tych kresek to nic wyczytać nie potrafię ;(
 
Wkurwiaja mnie samozwańczy bogowie szos na motorach. Właśnie uniknalem zderzenia z latajacym motorem, którego kierujacy wymusił pierwszeństwo wjezdzajac na rondo... Test łosia zdany na 5, bo inaczej motor byłby na złom, kierujący do piachu, a moje dziecko doznaloby szoku i pewnie niewielkich obrażeń.
 
Wiem, że już trochę Was zanudzam tą moją sesją i w ogóle nauką i bla bla bla, ale wkurza mnie to, że zapomniałam już jak to jest siedzieć i kuć. Od kiedy skończyłam liceum i uczę się dwa razy w roku poziom mojej motywacji i ambicji spadł do zera. Tak jak zawsze kochałam historię jako przedmiot tak teraz patrzę na swoje notatki i mam odruch wymiotny. Błagam - zmotywujcie !
 
Wiem, że już trochę Was zanudzam tą moją sesją i w ogóle nauką i bla bla bla, ale wkurza mnie to, że zapomniałam już jak to jest siedzieć i kuć. Od kiedy skończyłam liceum i uczę się dwa razy w roku poziom mojej motywacji i ambicji spadł do zera. Tak jak zawsze kochałam historię jako przedmiot tak teraz patrzę na swoje notatki i mam odruch wymiotny. Błagam - zmotywujcie !
Zawsze są drugie terminy :werdum:
 
Zmień studia na takie, które Cię będą interesować, po co się męczyć jeśli nie ma motywacji do nauki?

Tzn, studia dziennikarskie mnie bardzo interesują i chce je ukończyć. Po prostu te przedmioty "zapchaj dziurę" to jest porażka. Po co mi na dziennikarstwie sportowym przedmiot HISTORIA POLSKI XX wieku albo SYSTEMY POLITYCZNE NA ŚWIECIE.
Poza tym na te studia nie narzekam, bo wiele praktyki zdobyłam dzięki nim ;)
 
Po co mi na dziennikarstwie sportowym przedmiot HISTORIA POLSKI XX wieku albo SYSTEMY POLITYCZNE NA ŚWIECIE.
Żartujesz? Dziennikarz, niezależnie czy sportowy czy inny, powinien znać takie dziedziny jak historia współczesna i podstawy systemów politycznych. Nie zamykaj się na nic, bo nie wiesz co Cię w życiu spotka. Ja np projektuję teraz port, czego nie spodziewałbym się w najśmielszych snach. Możesz skończyć dziennikarstwo sportowe, a potem zajmować się polityką, wtedy będziesz płakać jak Cię jakiś podrzędny politykier zgasi.
 
Żartujesz? Dziennikarz, niezależnie czy sportowy czy inny, powinien znać takie dziedziny jak historia współczesna i podstawy systemów politycznych. Nie zamykaj się na nic, bo nie wiesz co Cię w życiu spotka. Ja np projektuję teraz port, czego nie spodziewałbym się w najśmielszych snach. Możesz skończyć dziennikarstwo sportowe, a potem zajmować się polityką, wtedy będziesz płakać jak Cię jakiś podrzędny politykier zgasi.

Zamknąć się nie zamykam, ale denerwuje mnie to że zamiast równoważyć praktykę dziennikarską z przedmiotami tego typu oni je wywyższają, a na zajęcia z montażu czy umiejętności tworzenia reportażu dają mi człowieka, który nie skończył studiów i nie pracuje w zawodzie. Że trafię do polityki nie ma szans i to mówię już teraz i jestem pewna, bo nie lubię o niej rozmawiać, nie chcę o niej rozmawiać i nie mam zamiaru w tym kierunku iść nigdy. Owszem, podstawy mogę znać, tutaj przyznam Ci rację.
 
Back
Top