By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Tak, tak, specjaliści zostaną a reszta odklejencow proszę szukać zatrudnienia w innych branżach. To już się dzieje :) sporo firm zwalnia
Potem bedzie odbicie i rynek znowu będzie ssać. Tak jest od zawsze. Z wieloma branżami juz tak było.
 
Potem bedzie odbicie i rynek znowu będzie ssać. Tak jest od zawsze. Z wieloma branżami juz tak było.
Obawiam się, że nie nie. Z prostego względu : korporacje będą inwestować w technologię najlepiej bez udziału człowieka albo z minimalnym jego wkładem, tego samego próbują w innych branżach. Idzie mocne przetasowanie i weryfikacja rynku + ceny energii dobiją :) do łask jak to w każdym mocnym kryzysie czy czasie wojennym wraca praca fizyczna, której na wielu polach zastąpić się nie da, choć też próbują :)
 
Obawiam się, że nie nie. Z prostego względu : korporacje będą inwestować w technologię najlepiej bez udziału człowieka albo z minimalnym jego wkładem, tego samego próbują w innych branżach. Idzie mocne przetasowanie i weryfikacja rynku + ceny energii dobiją :) do łask jak to w każdym mocnym kryzysie czy czasie wojennym wraca praca fizyczna, której na wielu polach zastąpić się nie da, choć też próbują :)
Mokre marzenia fizycznych.

Rozczaruje Cie, dalej bedzie ssanie z prostego względu. Technologie "bez udzialu człowieka" to dalej technologie bazujące na człowieku, dwa ze obecnie nie sa tak zaawansowane by cokolwiek sensownego samemu tworzyć i dlugo nie będą.

Jest fajny bum na to bo ktos inwestuję w dobra reklamę i hype jest nakrecany tyle ze firmy nie zwalniają bo idzie nowa technologia tylko dlatego ze jest kryzys i nie ma zleceń do przodu.

Kryzys sie skonczy jak kazdy inny i znowu rynek odbiję.
 
Mokre marzenia fizycznych.

Rozczaruje Cie, dalej bedzie ssanie z prostego względu. Technologie "bez udzialu człowieka" to dalej technologie bazujące na człowieku, dwa ze obecnie nie sa tak zaawansowane by cokolwiek sensownego samemu tworzyć i dlugo nie będą.

Jest fajny bum na to bo ktos inwestuję w dobra reklamę i hype jest nakrecany tyle ze firmy nie zwalniają bo idzie nowa technologia tylko dlatego ze jest kryzys i nie ma zleceń do przodu.

Kryzys sie skonczy jak kazdy inny i znowu rynek odbiję.
Ostatni akapit jest z kolei marzeniami wszystkich na zdalnym :)

Ah, nie ma zleceń do przodu powiadasz…..a z czego to wynika ? :) z czego wynika ten prosty fakt, że ludzie potrzebują dalej budować domy, używać transportu, wyrabiać jedzenie i materiały, ale niekoniecznie potrzebują utrzymywać różne systemy informatyczne, które w swej działalności nie mają utrzymywania insfrastruktury krytycznej czy tam istotnej dla wielu instytutucji ? (W domyśle : wykluczam banki, systemy szpitalne, policyjne etc)
 
Ostatni akapit jest z kolei marzeniami wszystkich na zdalnym :)

Ah, nie ma zleceń do przodu powiadasz…..a z czego to wynika ? :) z czego wynika ten prosty fakt, że ludzie potrzebują dalej budować domy, używać transportu, wyrabiać jedzenie i materiały, ale niekoniecznie potrzebują utrzymywać różne systemy informatyczne, które w swej działalności nie mają utrzymywania insfrastruktury krytycznej czy tam istotnej dla wielu instytutucji ? (W domyśle : wykluczam banki, systemy szpitalne, policyjne etc)
Ok ok :mamed:
 
Dokladnie, jebac do spodu polaczków z mentalnością z prlu gdzie jak uslusza o wolnej sobocie czy 8 godzinnym dniu pracy to im sie pod kopułą gotuje. Jak tak mozna ze on musi 14 godzin jebac od pon do niedzieli a ktos nie, musi byc leniwy na pewno! :beczka:


Nie sztuka jest robić 5 cyfrowe przelewy napierdalajac po 220+. Trzeba robic tak by takie przelewy wchodziły z wolnymi weekendami i praca od 7 do 15
Ciekawe dlaczego lekarze pracują od rana do wieczora. Tak samo płytkarz który bierze, 10k za łazienkę. OJOJ
:korwinlaugh:
Fajnie, że robisz z kanapy, ale większość zawodów nie ma takiej możliwości i właśnie opcja "jebania godzin" daje im w chuj więcej hajsu niż tobie klikanie w kąkuter.
 
Ciekawe dlaczego lekarze pracują od rana do wieczora. Tak samo płytkarz który bierze, 10k za łazienkę. OJOJ
:korwinlaugh:
Fajnie, że robisz z kanapy, ale większość zawodów nie ma takiej możliwości i właśnie opcja "jebania godzin" daje im w chuj więcej hajsu niż tobie klikanie w kąkuter.
:pociesznymirek:

Myslisz ze z kanapy nie da sie jebac godzin? Powiem wiecej, duzo klikaczy z kanapy robi w 8h wiecej od Ciebie robiącego poza chata w 15h. Co to zmienia ?

Ja o zupie Ty o dupie.

Pisalem o glupim myśleniu rodem z prlu gdzie boli dupsko ludzi ze ktos pracuje w lepszych warunkach a Ty wyskakujesz ze ktos kto zrobi duzo godzin ma wiecej.

Napisze raz jeszcze, jak najwiecej za jak najmniej.

Bo z Twojej odpowiedzi wynika ze jak ktos zaproponuje Ci lepsze warunki to odmówisz w imie solidarnosci z innymi zapierdalaczami? :mamedwhat:
 
Ciekawe dlaczego lekarze pracują od rana do wieczora. Tak samo płytkarz który bierze, 10k za łazienkę. OJOJ
:korwinlaugh:
Fajnie, że robisz z kanapy, ale większość zawodów nie ma takiej możliwości i właśnie opcja "jebania godzin" daje im w chuj więcej hajsu niż tobie klikanie w kąkuter.
Aktorzy, piosenkarze, sportowcy, często nawet i zawody prawnicze to również zawody z zakresu fizycznych bądź fizyczno-umysłowych. Twór, gdzie ktoś pracuje z kanapy nie przetrwa znaku czasów.
 
Czyli już masz ciężko z odpowiedzią ? :)
Nie po prostu jestes betonem jak w innych tematach i nie chce mi sie odbijac pilki. Tak jak w temacie silowni czy boksu, co by czlowiek nie napisal to napiszesz ze nie i chuj bo masz swoje pokrętne myslenie na jakis temat i ni chuja nie jest inaczej.

Nie mam ochoty marnowac na to czasu, mozesz isc dalej stac na jednej nodze i marzyc o tym by kazdy zapierdalał fizycznie :mamed:
 
Twór, gdzie ktoś pracuje z kanapy nie przetrwa znaku czasów.
A jakie ma to znaczenie czy pracuje z kanapy, czy z biura? Przecież wykonuje dokładnie taką samą robotę, różnicą jest jedynie miejsce jej wykonania. Możliwość wykonywania swojej roboty z każdego miejsca na świecie nie przetrwa znaku czasów? :beczka:
 
Nie po prostu jestes betonem jak w innych tematach i nie chce mi sie odbijac pilki. Tak jak w temacie silowni czy boksu, co by czlowiek nie napisal to napiszesz ze nie i chuj.

Nie mam ochoty marnowac na to czasu
Jeśli ktoś pisze głupoty to i owszem, nie mniej z wieloma użytkownikami wchodziłem w obustronne dyskusje z korzyścią dla obu stron. Widzisz Twój problem polega na tym, że jesteś kurwa głupio-mądry i nie szanujesz innych zawodów poza klikaniem. Nie rozróżniasz nawet czym jest prowadzenie firmy od robienia w firmie, to takie podstawy. Praca fizyczna czy też organizowanie pracy fizycznej stoi w naturze człowieka i jest z nim od zarania dziejów i nie zmienia tego korpogadki i wymądrzanie się. To są fakty. Nie zmienisz tego leniwym życiem.
 
Jeśli ktoś pisze głupoty to i owszem, nie mniej z wieloma użytkownikami wchodziłem w obustronne dyskusje z korzyścią dla obu stron.
ni chuja, wystarczy poczytac Twoje wypociny na temat siłowni gdzie jestes Ty kontra reszta świata :mamed:
Widzisz Twój problem polega na tym, że jesteś kurwa głupio-mądry i nie szanujesz innych zawodów poza klikaniem.
Pierdolisz farmazony jak to zwykle, z Twoich postow tu wynika ze to Ty nie szanujesz zawodów i Cie boli dupsko po prostu o pracę zdalna. Pokaz ten post w którym nie szanuje innych zawodów?

hipokryto jeszcze piszesz o braku szacunku samemu nazywając to klikaniem, korpo szczurami badz innymi tworami

Nie rozróżniasz nawet czym jest prowadzenie firmy od robienia w firmie, to takie podstawy.
znowu pierdolisz farmazony ale do tego przywykliśmy.
Praca fizyczna czy też organizowanie pracy fizycznej stoi w naturze człowieka i jest z nim od zarania dziejów i nie zmienia tego korpogadki i wymądrzanie się. To są fakty. Nie zmienisz tego leniwym życiem.
Leniwym zyciem? Chlopie czy Ty jestes trzezwy?

Na tym możemy skończyć, przeczytaj raz jeszcze swoje posty i pomysl o tym szacunku do pracy innych bo sie ośmieszasz zarzucając brak szacunku innym
 
A jakie ma to znaczenie czy pracuje z kanapy, czy z biura? Przecież wykonuje dokładnie taką samą robotę, różnicą jest jedynie miejsce jej wykonania. Możliwość wykonywania swojej roboty z każdego miejsca na świecie nie przetrwa znaku czasów? :beczka:
To bardzo duża różnica. Jak komuś zaczyna się dom, czyli azyl kojarzyć z pracą to zaczyna być bardzo nie dobrze. Integracja z innymi ludźmi również jest ważna. Ta izolacja ludzi w domach by pracowali sprzedawana pod płaszczykiem wygody to iluzja. To tylko powoduje osamotnienie ludzi, wyrabianie w nich poglądów że nie lubią ludzi a co gorsza : że inni ludzie nie są im do niczego potrzebni. Stają się aspołeczni i zasiedzeni. Nie mówię, że wszyscy. Większość jednak jest otyła, zgnuśniała, nie widzi innego świata poza zdalnym. Chwała tym, którzy potrafią się oderwać i zadbać o inne aspekty
 
A jakie ma to znaczenie czy pracuje z kanapy, czy z biura? Przecież wykonuje dokładnie taką samą robotę, różnicą jest jedynie miejsce jej wykonania. Możliwość wykonywania swojej roboty z każdego miejsca na świecie nie przetrwa znaku czasów? :beczka:
Ale to nie o to chodzi. Nie każdy zawód ma taką możliwość. Spawacz Ci kurwa robotę z pokoju zrobi? Chirurg Ci wyrostek on-line opierdoli?

No już nie przechodźcie ze skrajności w skrajność. Fajnie, że część zawodów robi zdalnie, zajebista opcja, fajnie że tak robicie, dobrze dla was. Tylko większość zawodów nie ma takiej opcji i mieć nie będzie nawet jak przyjdzie większa automatyzacja. Od początku chodziło o to, że można zarobić trochę więcej jak wejdziesz w robotę w której możesz pracować więcej niż te opresyjne 8h, a @alww jak zwykle wyjebał z metalem prlu, bo nie raz pisał, że jemu ciężko pracować z domu 8h i każdy kto chce pracować więcej to lamus z komuny, bo nie robi na kompie.

:juanlaugh:
 
ni chuja, wystarczy poczytac Twoje wypociny na temat siłowni gdzie jestes Ty kontra reszta świata :mamed:

Pierdolisz farmazony jak to zwykle, z Twoich postow tu wynika ze to Ty nie szanujesz zawodów i Cie boli dupsko po prostu o pracę zdalna. Pokaz ten post w którym nie szanuje innych zawodów?

hipokryto jeszcze piszesz o braku szacunku samemu nazywając to klikaniem, korpo szczurami badz innymi tworami


znowu pierdolisz farmazony ale do tego przywykliśmy.

Leniwym zyciem? Chlopie czy Ty jestes trzezwy?

Na tym możemy skończyć, przeczytaj raz jeszcze swoje wysrywy i pomysl o tym szacunku do pracy innych bo sie ośmieszasz zarzucając brak szacunku innym
No ale, to znajdujesz jakieś argumenty w swoim asortymencie pustych słów czy jednak się ich nie doszukasz ? Dyskutujemy o jednym to nie wiem po co robisz przekierowania na inne tematy w których się poróżniliśmy poglądami, to tania manipulacja :) argumentuj
 
Ale to nie o to chodzi. Nie każdy zawód ma taką możliwość. Spawacz Ci kurwa robotę z pokoju zrobi? Chirurg Ci wyrostek on-line opierdoli?

No już nie przechodźcie ze skrajności w skrajność. Fajnie, że część zawodów robi zdalnie, zajebista opcja, fajnie że tak robicie, dobrze dla was. Tylko większość zawodów nie ma takiej opcji i mieć nie będzie nawet jak przyjdzie większa automatyzacja. Od początku chodziło o to, że można zarobić trochę więcej jak wejdziesz w robotę w której możesz pracować więcej niż te opresyjne 8h, a @alww jak zwykle wyjebał z metalem prlu, bo nie raz pisał, że jemu ciężko pracować z domu 8h i każdy kto chce pracować więcej to lamus z komuny, bo nie robi na kompie.

:juanlaugh:
:mamedwhat:

Ty dalej swoje.

Napiszę prosto bez komputerow i pracy zdalnej bo ta widocznie zaślepia wam dwóm orędownikom pracy obraz rzeczywistości

Spawacz A robi 8h i bierze 1000 zl , spawacz B robi 13h i bierze 700zl

Spawacz B napierdala na spawacza A ze jest leniwym chujem i jeszcze by chcial wolnych sobót jebany len.

Spawacz B jest frajerem z mysleniem z prlu, spawacz A jest wygranym.
 
Fajnie, że robisz z kanapy, ale większość zawodów nie ma takiej możliwości i właśnie opcja "jebania godzin" daje im w chuj więcej hajsu niż tobie klikanie w kąkuter.
A myślisz, że klikanie w kąkuter z kanapy to taka fajna sprawa? Że masz na 7 do roboty ale wstajesz o 9 i pracujesz do 15 ale kończysz o 13? Że klikniesz trzy razy w klawisz, pójdziesz sobie po kawkę i wyjebane jaja do fajrantu? Znajomy robi teraz w amerykańskiej firmie, projekt do oddania na dniach, wielki burdel na kółkach bez organizacji ale dobry hajs. Całą majówkę przesiedział w domu pracując od rana do wieczora i jedynego grilla jakiego miał to z własnego mózgu. Jeśli ktoś myśli, że praca zdalna to coś takiego jak opisuje ten pierdolnięty krzaczasty mitoman to się grubo myli. :lol:
To bardzo duża różnica. Jak komuś zaczyna się dom, czyli azyl kojarzyć z pracą to zaczyna być bardzo nie dobrze. Integracja z innymi ludźmi również jest ważna. Ta izolacja ludzi w domach by pracowali sprzedawana pod płaszczykiem wygody to iluzja. To tylko powoduje osamotnienie ludzi, wyrabianie w nich poglądów że nie lubią ludzi a co gorsza : że inni ludzie nie są im do niczego potrzebni. Stają się aspołeczni i zasiedzeni. Nie mówię, że wszyscy. Większość jednak jest otyła, zgnuśniała, nie widzi innego świata poza zdalnym. Chwała tym, którzy potrafią się oderwać i zadbać o inne aspekty
Poleciałeś skrajnościami. Opisałeś to tak jakby prawie każdy na zdalnej był otyłym introwertykiem, który boi się ludzi i wpierdala McDonald's z dowozem z Glovo, a takich jest mały procent.
 
:mamedwhat:

Ty dalej swoje.

Napiszę prosto bez komputerow i pracy zdalnej bo ta widocznie zaślepia wam dwóm orędownikom pracy obraz rzeczywistości

Spawacz A robi 8h i bierze 1000 zl , spawacz B robi 13h i bierze 700zl

Spawacz B napierdala na spawacza A ze jest leniwym chujem i jeszcze by chcial wolnych sobót jebany len.

Spawacz B jest frajerem z mysleniem z prlu, spawacz A jest wygranym.
Ale ja to rozumiem, bo na tej zasadzie pracuje mimo, że obecnie w specyficznej branży.

Tylko nie da się porównać 1:1 jednej pracy do drugiej, jednego zawodu do innego zawodu.

WIĘCEJ ZA MNIEJ MORDO! Tylko i tak chodzi o mental. Ja jak mam możliwość robić więcej to robię więcej i tu nie chodzi o komunę tylko ambicję.
Mam robotę pod domem za przykładowo 8, to i tak biorę inną robotę za 10+. Its all about the money.

Mam sporo znajomych z firmami i od dłuższego czasu jest odwrotnie - każdy chce złote góry, a ciężko trochę popracować, bo 10 h to już jest sroga jebanina.
:beczka:
 
Ale ja to rozumiem, bo na tej zasadzie pracuje mimo, że obecnie w specyficznej branży.

Tylko nie da się porównać 1:1 jednej pracy do drugiej, jednego zawodu do innego zawodu.

WIĘCEJ ZA MNIEJ MORDO! Tylko i tak chodzi o mental. Ja jak mam możliwość robić więcej to robię więcej i tu nie chodzi o komunę tylko ambicję.
Mam robotę pod domem za przykładowo 8, to i tak biorę inną robotę za 10+. Its all about the money.

Mam sporo znajomych z firmami i od dłuższego czasu jest odwrotnie - każdy chce złote góry, a ciężko trochę popracować, bo 10 h to już jest sroga jebanina.
:beczka:
 
A myślisz, że klikanie w kąkuter z kanapy to taka fajna sprawa? Że masz na 7 do roboty ale wstajesz o 9 i pracujesz do 15 ale kończysz o 13? Że klikniesz trzy razy w klawisz, pójdziesz sobie po kawkę i wyjebane jaja do fajrantu? Znajomy robi teraz w amerykańskiej firmie, projekt do oddania na dniach, wielki burdel na kółkach bez organizacji ale dobry hajs. Całą majówkę przesiedział w domu pracując od rana do wieczora i jedynego grilla jakiego miał to z własnego mózgu. Jeśli ktoś myśli, że praca zdalna to coś takiego jak opisuje ten pierdolnięty krzaczasty mitoman to się grubo myli. :lol:
Wiem stary, mam tu na osiedlu ziomka co robi dla dwóch firm. Robi po 12-14 godzin i średnio co 2 dzień kończy z krwotokiem z nosa i w wannie z zimną wodą.

Ale chata się sama nie zbuduje, czasami trzeba zapierdalać i o to mi chodzi od początku.
:roberteyeblinking:
 
To bardzo duża różnica. Jak komuś zaczyna się dom, czyli azyl kojarzyć z pracą to zaczyna być bardzo nie dobrze. Integracja z innymi ludźmi również jest ważna. Ta izolacja ludzi w domach by pracowali sprzedawana pod płaszczykiem wygody to iluzja. To tylko powoduje osamotnienie ludzi, wyrabianie w nich poglądów że nie lubią ludzi a co gorsza : że inni ludzie nie są im do niczego potrzebni. Stają się aspołeczni i zasiedzeni. Nie mówię, że wszyscy. Większość jednak jest otyła, zgnuśniała, nie widzi innego świata poza zdalnym. Chwała tym, którzy potrafią się oderwać i zadbać o inne aspekty
Wiesz, ja wychodzę z założenia, że w robocie mam zarabiać penge, a nie szukać przyjaciół. Jeśli z kimś przy okazji nawiążę relację na tyle, by przenieść to na grunt prywatny to super, ale nie jest to dla mnie priorytet. Ważne jest po prostu rozgraniczenie strefy prywatnej od zawodowej i to wg mnie jest najważniejsze - pomimo, że lwią część miesiąca pracuję z domu to absolutnie nie mam z tym problemu i nigdy nie miałem.
Ale to nie o to chodzi. Nie każdy zawód ma taką możliwość. Spawacz Ci kurwa robotę z pokoju zrobi? Chirurg Ci wyrostek on-line opierdoli?

No już nie przechodźcie ze skrajności w skrajność. Fajnie, że część zawodów robi zdalnie, zajebista opcja, fajnie że tak robicie, dobrze dla was. Tylko większość zawodów nie ma takiej opcji i mieć nie będzie nawet jak przyjdzie większa automatyzacja. Od początku chodziło o to, że można zarobić trochę więcej jak wejdziesz w robotę w której możesz pracować więcej niż te opresyjne 8h, a @alww jak zwykle wyjebał z metalem prlu, bo nie raz pisał, że jemu ciężko pracować z domu 8h i każdy kto chce pracować więcej to lamus z komuny, bo nie robi na kompie.

:juanlaugh:
Mordo, ale to jest logiczne, że jak robisz 250h to zarobisz więcej niż w 168. Ty temu hołdujesz, ja niekoniecznie, bo jebiąc jak koń Ci życie ucieka. Paradoksalnie jak już siedzę po godzinach to w lwiej części przypadków robię to pracując z domu, a że staram się to robić jak najrzadziej? Czasami się nie da, sam zajebałem między listopadem a końcem lutego blisko miesiąc nadgodzin i dumny z tego nie jestem - robota musiała być zrobiona i tyle
 
A myślisz, że klikanie w kąkuter z kanapy to taka fajna sprawa? Że masz na 7 do roboty ale wstajesz o 9 i pracujesz do 15 ale kończysz o 13? Że klikniesz trzy razy w klawisz, pójdziesz sobie po kawkę i wyjebane jaja do fajrantu? Znajomy robi teraz w amerykańskiej firmie, projekt do oddania na dniach, wielki burdel na kółkach bez organizacji ale dobry hajs. Całą majówkę przesiedział w domu pracując od rana do wieczora i jedynego grilla jakiego miał to z własnego mózgu. Jeśli ktoś myśli, że praca zdalna to coś takiego jak opisuje ten pierdolnięty krzaczasty mitoman to się grubo myli. :lol:

Poleciałeś skrajnościami. Opisałeś to tak jakby prawie każdy na zdalnej był otyłym introwertykiem, który boi się ludzi i wpierdala McDonald's z dowozem z Glovo, a takich jest mały procent.
Ano właśnie o to chodzi, że ludziom się mózgi gotują, odwiedzają psychoterapeutów itp to nie jest normalne i długo się tak nie da :) może to skrajność nie wiem, póki co zbudowałem swój obraz na znajomych którzy rzucili IT w cholerę bądź po prostu swoich klientów których odwiedzam, niestety lenie z jedzeniem z dowozem i dwie lewe ręce. Pewnie jest to krzywdzący obraz, ale cóż póki co nie spotkałem takich którzy potrafią rozgraniczyć pewnych kwestii i się zaniedbują zdrowotnie i umysłowo
 
Mordo, ale to jest logiczne, że jak robisz 250h to zarobisz więcej niż w 168. Ty temu hołdujesz, ja niekoniecznie, bo jebiąc jak koń Ci życie ucieka. Paradoksalnie jak już siedzę po godzinach to w lwiej części przypadków robię to pracując z domu, a że staram się to robić jak najrzadziej? Czasami się nie da, sam zajebałem między listopadem a końcem lutego blisko miesiąc nadgodzin i dumny z tego nie jestem - robota musiała być zrobiona i tyle
Ja wychodzę z założenia, że niezależnie w jakiej robocie jesteś i masz jakiś cel do zrealizowania to po prostu możesz robić więcej i korona z głowy Ci nie spanie.

Że teraz pracuje sporo to nie znaczy, że za parę lat będę pracował tyle samo. Już robię ruchy, które w przyszłości pozwolą mi robić dużo dużo mniej jak Bóg da już w tym roku, ale nic a nic nie zmienia podejścia.
 
Wiesz, ja wychodzę z założenia, że w robocie mam zarabiać penge, a nie szukać przyjaciół. Jeśli z kimś przy okazji nawiążę relację na tyle, by przenieść to na grunt prywatny to super, ale nie jest to dla mnie priorytet. Ważne jest po prostu rozgraniczenie strefy prywatnej od zawodowej i to wg mnie jest najważniejsze - pomimo, że lwią część miesiąca pracuję z domu to absolutnie nie mam z tym problemu i nigdy nie miałem.

Mordo, ale to jest logiczne, że jak robisz 250h to zarobisz więcej niż w 168. Ty temu hołdujesz, ja niekoniecznie, bo jebiąc jak koń Ci życie ucieka. Paradoksalnie jak już siedzę po godzinach to w lwiej części przypadków robię to pracując z domu, a że staram się to robić jak najrzadziej? Czasami się nie da, sam zajebałem między listopadem a końcem lutego blisko miesiąc nadgodzin i dumny z tego nie jestem - robota musiała być zrobiona i tyle
To jest absolutnie dobre podejście ! Poza pracą musi być coś jeszcze, ja niestety spotkałem i spotykam takich którzy zadłużeni pod korek w bankach, praca zdalna i rujnowanie zdrowia :(
 
Back
Top