Szpilka wygrał to respektem, którego nie okazywał. Świetny plan, na zimno. U mnie 97:94, ale jaka to różnica. Adamek zrobił swoje dla boksu, w ciężkiej już nie ma co dalej szukać. Szkoda to mówić, ale czas na niego, bo raczej nie zechce zbijać niżej. Tam już zdobywał wszystko co chciał.
Szpila oby tak z walki na walkę robił różnicę i zobaczymy...ale jak piszę na chacie,zawsze będzie tym mniejszym w ciężkiej, a to może być problem by dojść w pobliże szczytu bądź na sam szczyt.