Boks

Miguel Cotto - ostatnia walka 2.12.2017:

Na szczęście Sadam Ali(tak, ten z gal Adamka) będzie rywalizował z Cotto, a nie Margarito. Przecież Antonio to już wrak, ten gość się tak drastycznie zmienił po tych bombach, które zebrał, że to był szok jak ostatnio na jego walkę trafiłem.
margarito-zanfer-cut.jpg

 
Na szczęście Sadam Ali(tak, ten z gal Adamka) będzie rywalizował z Cotto, a nie Margarito. Przecież Antonio to już wrak, ten gość się tak drastycznie zmienił po tych bombach, które zebrał, że to był szok jak ostatnio na jego walkę trafiłem.
margarito-zanfer-cut.jpg



Za te bandaże w walce z Cotto niech zbiera teraz na ten pusty łeb jak najwięcej
 
Balski kicha dzisiaj straszna ale jeśli z ta szczeka się potwierdzi to ok. Kibicuje mu bo to charakterniak ze swiatka kibicowskiego:wink: Adamka widze kariera już nikogo nie grzeje bo zainteresowanie w tym temacie żadne. Chcialem cos wczoraj napisac ale stwierdziłem ze chyba nie warto jak obejrzałem wazenie i rywala Tomka...
 
Balski kicha dzisiaj straszna ale jeśli z ta szczeka się potwierdzi to ok.

A moim zdaniem - nawet, gdyby nie miał złamanej szczęki - zawalczył nieźle. Z jednej strony nie mógł się rzucić na Banksa, bo ten ma mocny cios i potrafi kontrować, z drugiej Balski potrzebuje nauki i doświadczenia, a walka z takim przeciwnikiem była idealna do wypróbowania i doświadczenia czegoś nowego na dłuższym dystansie. Więc ogólnie zawalczył średnio, ale mądrze, dzięki czemu będzie miał wraz z trenerem cenny materiał do analizy. Balski to nie jest finezyjny technik lotny na nogach, tylko narwany puncher, a rywal prezentował zupełnie odmienny styl i solidny poziom. Na pewno nie przyjechał tylko po wypłatę, choć jego narożnik po walce zasugerował jakby co innego. :crazy:

Adamka widze kariera już nikogo nie grzeje bo zainteresowanie w tym temacie żadne. Chcialem cos wczoraj napisac ale stwierdziłem ze chyba nie warto jak obejrzałem wazenie i rywala Tomka...

Nie ma zainteresowania, bo Adamek jest już podstarzały i wypalony, zresztą w ciężkiej - poza walką z Arreolą - nigdy specjalnie nie błyszczał, a do tego ma słaby cios.

I nie wiem co Ty masz do Kassiego ? Rywal solidny, tyle, że boks traktuje drugoplanowo, ale zaprezentował się naprawdę nieźle. Swoją drogą oglądałem tą walkę jednym okiem, nie wiem nawet czy Adamek słusznie wygrał, ale z tego co widziałem, Kassi jak na gościa, który ma długie przerwy w karierze - ze względu na prywatny biznes - prezentował przyzwoity poziom i wyszkolenie techniczne połączone z niezłą pracą nóg.

Boks to jest beznadziejnie nudny, jak nie znałem mma to często oglądałem, a teraz to jedynie jakąś gwiazdę obejrzę.

Jak dla Ciebie walka Leśniak - Młodziński, albo nawet Balski - Banks były nudne to ...

:siara:
 
A moim zdaniem - nawet, gdyby nie miał złamanej szczęki - zawalczył nieźle. Z jednej strony nie mógł się rzucić na Banksa, bo ten ma mocny cios i potrafi kontrować, z drugiej Balski potrzebuje nauki i doświadczenia, a walka z takim przeciwnikiem była idealna do wypróbowania i doświadczenia czegoś nowego na dłuższym dystansie. Więc ogólnie zawalczył średnio, ale mądrze, dzięki czemu będzie miał wraz z trenerem cenny materiał do analizy. Balski to nie jest finezyjny technik lotny na nogach, tylko narwany puncher, a rywal prezentował zupełnie odmienny styl i solidny poziom. Na pewno nie przyjechał tylko po wypłatę, choć jego narożnik po walce zasugerował jakby co innego. :crazy:



Nie ma zainteresowania, bo Adamek jest już podstarzały i wypalony, zresztą w ciężkiej - poza walką z Arreolą - nigdy specjalnie nie błyszczał, a do tego ma słaby cios.

I nie wiem co Ty masz do Kassiego ? Rywal solidny, tyle, że boks traktuje drugoplanowo, ale zaprezentował się naprawdę nieźle. Swoją drogą oglądałem tą walkę jednym okiem, nie wiem nawet czy Adamek słusznie wygrał, ale z tego co widziałem, Kassi jak na gościa, który ma długie przerwy w karierze - ze względu na prywatny biznes - prezentował przyzwoity poziom i wyszkolenie techniczne połączone z niezłą pracą nóg.



Jak dla Ciebie walka Leśniak - Młodziński, albo nawet Balski - Banks były nudne to ...

:siara:
Obejrzałem tylko Adamka, dla mnie nudne są te ciosy, które nie kończą walki, a jedynie punktują pod sędziów.
 
Według mnie Tomasz Adamek wygrał. Punktowałem 96-94. Kassi był trudny do trafienia, zmieniał pozycje, był szybki. Polak uderzał dobre ciosy na korpus, wywierał presję. Trochę pechowe te zderzenia głowami ale zdarza się. Ogólnie dobra, wyrównana walka, trochę przypominała mi drugi pojedynek Górala z Cunninghamem. Czekam na kolejne występy Adamka.
 
Adamek wskoczy do 15 na boxrecu i jak nic będzie rezerwą dla Wildera/Parkera, a jesli nie to na bank dostanie coś dużego, może Whyte, Miller?
 
Duży błąd wczoraj zrobiłem jak się wtrąciłem do dyskusji kiedy to Andrzej Kostyra opowiadał o wadze ciężkiej. Jezu, ten człowiek może bez przerwy gadać o boksie, trzeba gościa odciągać od ludzi bo non stop opowiada:joe: Ale mega było zamienić kilka słów i zbić piątkę też z Izu(którego mi raz Kmita zwinął), Kownackim(mega chudzinka), Gmitrukiem i... Krzynówkiem. Mega przyjemną chwilę rozmowy o boksie amatorskim przeprowadziłem też z Marianem Kasprzykiem(złoto na IO w Tokio '64) i to sam mnie wciągnął w rozmowę:benny: Trochę najechało się tych ludzi wczoraj do Częstochowy. Niestety Janusz Pindera tylko w studiu siedział i go nie spotkałem. Nie udało się też spotkać Miszkina i Masternaka, a Brodnickiej to bym nie poznał w tej fryzurze:jon: A Borka to nawet nie było szans zatrzymać nawet na chwilę. Ale Karolina Szostak na żywo:redford:

Sama gala z perspektywy nieco doświadczenia na podobnych imprezach niekoniecznie bokserskich(w takim stopniu) trzymała poziom jeśli chodzi o produkcję(zdaje się, że KSW też pomagało Borkowi? Pamiętam, że kiedyś narzekali na HSC), czy organizację(dość luźną). Pojedynki wyrównane, bez specjalnych fajerwerków więc trochę smutłem. Wydawało mi się z perspektywy widza, że jednak Żeromski wygrał, a wcześniej Młodziński, ale też umysł nie był do końca jasny:baldwinwhiskey:Fajnie było odśpiewać "Pamiętaj" na wyjściu Tomka i podopingować. Hala dość wypełniona(ten system sprzedaży biletów jednak dziwny(kaskadowy?). Podobno było ok. 6k widzów, a na halę maks z 7k by wlazło. Podsumowując nawet ok jak na "lokalną galę". Grabowski ciągle uśmiechnięty chodził, Kmita też mniej robota niż zwykle więc chyba nie było źle z $$$.
 
Duży błąd wczoraj zrobiłem jak się wtrąciłem do dyskusji kiedy to Andrzej Kostyra opowiadał o wadze ciężkiej. Jezu, ten człowiek może bez przerwy gadać o boksie, trzeba gościa odciągać od ludzi bo non stop opowiada:joe: Ale mega było zamienić kilka słów i zbić piątkę też z Izu(którego mi raz Kmita zwinął), Kownackim(mega chudzinka), Gmitrukiem i... Krzynówkiem. Mega przyjemną chwilę rozmowy o boksie amatorskim przeprowadziłem też z Marianem Kasprzykiem(złoto na IO w Tokio '64) i to sam mnie wciągnął w rozmowę:benny: Trochę najechało się tych ludzi wczoraj do Częstochowy. Niestety Janusz Pindera tylko w studiu siedział i go nie spotkałem. Nie udało się też spotkać Miszkina i Masternaka, a Brodnickiej to bym nie poznał w tej fryzurze:jon: A Borka to nawet nie było szans zatrzymać nawet na chwilę. Ale Karolina Szostak na żywo:redford:

Sama gala z perspektywy nieco doświadczenia na podobnych imprezach niekoniecznie bokserskich(w takim stopniu) trzymała poziom jeśli chodzi o produkcję(zdaje się, że KSW też pomagało Borkowi? Pamiętam, że kiedyś narzekali na HSC), czy organizację(dość luźną). Pojedynki wyrównane, bez specjalnych fajerwerków więc trochę smutłem. Wydawało mi się z perspektywy widza, że jednak Żeromski wygrał, a wcześniej Młodziński, ale też umysł nie był do końca jasny:baldwinwhiskey:Fajnie było odśpiewać "Pamiętaj" na wyjściu Tomka i podopingować. Hala dość wypełniona(ten system sprzedaży biletów jednak dziwny(kaskadowy?). Podobno było ok. 6k widzów, a na halę maks z 7k by wlazło. Podsumowując nawet ok jak na "lokalną galę". Grabowski ciągle uśmiechnięty chodził, Kmita też mniej robota niż zwykle więc chyba nie było źle z $$$.

W czasie transmisji było że między rundami poszedł z kimś pogadać :lol::lol::lol:

To mówisz, że hala dobrze wypełniona ?
 
W czasie transmisji było że między rundami poszedł z kimś pogadać :lol::lol::lol:

To mówisz, że hala dobrze wypełniona ?
Akurat też książka Kostyry miała swoją przedpremierę w Częstochowie w czwartek w Stacherczaku. Na gali też można było właśnie kupić książkę i dostać autograf. Więc było też trochę promocji książki.

Wydawało mi się na początku jak wrzucili info o gali, że tłumów nie będzie, ale sporo osób kupowało bilety w kasach przed samą galą. Co ciekawe dużo osób z góry było na dole, czyli tam gdzie byli VIPy bo nie było jakiegoś specjalnego pilnowania i takie rzeczy jak właśnie gadżety, żarcie było na tylko na dole. Tylko piwo było na górze w dwóch miejscach. Niby wpuszczali dwoma osobnymi wejściami górę i dół, a potem i tak to się wymieszało. Wydaje mi się, że chyba z tych kilku gal boksu/MMA w HSC wczoraj było najwięcej ludzi chociaż jak Gołota walczył to też nie było najgorzej. Zobaczymy jaka przyszłość będzie się kreować przed Arabem, bo może ten boks wracać do Częstochowy i jeśli ewentualnie dojdzie do pojedynku z Sękiem to może być też kolejna gala w HSC. Ta gala z maja to była wpadka.
 
Back
Top