Boks

Chodza ploty, ze w pazdzierniku sosnowski-najman:crazy:
Najman dla Boxing.pl: ciekaw jestem, czy Sosnowski weźmie do ringu krzesło
-_thumb-94-70-3a7ea1142c42d70ce3ee30ed97c8.jpg
Od kilku dni w mediach krąży informacja, jakoby miało niebawem dojść do walki Marcina Najmana (15-4, 11 KO) z Albertem Sosnowskim (49-8-2, 30 KO). Częstochowianin w ostatnim czasie nie pokazywał się w bokserskim ringu, a skupił się na innych sportach walki, czyli K-1 i MMA. Postanowiliśmy porozmawiać z Marcinem Najmanem, by dowiedzieć się, jak wygląda na dziś sprawa jego potencjalnej potyczki z "Dragonem". "El Testosteron" wyznał nam, że rzeczywiście dostał propozycję pojedynku z byłym mistrzem EBU i pretendentem do pasa WBC wagi ciężkiej. Do tej walki może dojść podczas jednej z najbliższych gal grupy Fight Events.

Krystian Sander/Boxing.pl: Trzy lata temu stoczyłeś ostatnią walkę w boksie. Jeśli Albert będzie zainteresowany walką z tobą, to wracasz między bokserskie liny?

Marcin Najman: To nie jest tak, że uzależniam powrót do boksu od decyzji Alberta. To nie Albert proponował mi walkę z nim, tylko promotorzy. Jeżeli się dogadam z promotorami tej walki, a sporo już uzgodniliśmy, to wyjdę do tego pojedynku z przyjemnością. Ta propozycja sprzed tygodnia, to już bodaj piąty raz, kiedy w ostatnim dziesięcioleciu proponują mi walkę z nim. Dużo wskazuje na to, że tym razem do takiej konfrontacji dojdzie.

Jak widzisz siebie w takiej walce? Uważasz się za faworyta? Oglądałeś ostatnie walki Sosnowskiego?

Nie rozpatruję tego w kategoriach, kto jest faworytem. Jestem na etapie, gdzie do ostatniej walki przygotowywałem się prawie dziesięć miesięcy i byłem w znakomitej formie. Jeżeli podtrzymam takie przygotowania i taką motywację jak do ostatniej mojej walki o mistrzostwo Europy, to mam duże szanse, by Sosnowskiego pokonać. Jestem dziś dużo spokojniejszym zawodnikiem niż kiedyś. Wciąż niekiedy napadam na rywali, ale walki i przygotowania traktuję dojrzalej. Poza tym mam znakomite wsparcie podczas przygotowań w osobach moich kolegów: Andrzeja Gołoty i Heńka Zatyki. Bardzo mi treningi z nimi pomagają. Dodatkowo w K-1 Darek Pleśniak i w MMA Mirek Okniński. Mam świetny team. Od kiedy wróciłem w 2013 roku, jeszcze nie przegrałem i w następnych walkach również porażek nie zakładam.

Chciałbym cię jeszcze zapytać o słynną sprzeczkę podczas nagrania dla Orange Sport, kiedy o mały włos nie doszło między wami do bójki. Jak to wspominasz? Łatwo wtedy wyprowadziłeś Alberta z równowagi.

No cóż... Albert to trochę duże dziecko. Usłyszał kilka słów prawdy i nie wytrzymał. Najbardziej irytowało mnie, gdy szczycił się, że wytrwał do dziesiątej rundy, a inni Polacy walki o mistrzostwo świata przegrywali w pierwszej rundzie. Ktoś musiał mu to powiedzieć w oczy, bo chłopak żył w nieświadomości. Witalij Kliczko nie traktował poważnie Alberta. W pierwszej rundzie zadawał lewe otwartą rękawicą. Mógł tę walkę skończyć w każdej chwili. Każdy, kto zna się na boksie, dobrze o tym wie. Jerzy Kulej powiedział mi po tej walce, że jego sparingi z Marianem Kasprzykiem przy tej walce to wielkie ringowe wojny. Nie obgadywałem Alberta, powiedziałem mu to w twarz i zawsze mogę mu to w twarz powtórzyć. Bez znaczenia, czy będzie z kolegami czy z krzesłem. Choć gdyby do walki doszło, prosiłbym, aby określił się, czy do ringu wyjdzie z jakimś sprzętem czy przyprowadzi do pomocy kolegów. Chciałbym się wówczas na to przygotować.

Swego czasu razem z Albertem brałeś udział w programie Big Brother VIP. Już wtedy między wami iskrzyło, czy incydent w studiu Orange to był pierwszy raz, kiedy było blisko rękoczynów?

W Big Brotherze Albert zachowywał się koleżeńsko. Uważałem go wtedy za kolegę.

Rozmawiał: Krystian Sander/Boxing.pl
 
Świetny hl Floyda, prezentujący jego genialną defensywę. Ci którzy twierdzą, że jest nudny, niech obejrzą, a przekonają się, że rzeczy które robi Mayweather można zobaczyć praktycznie tylko w filmach. Oglądając jego kontry przekonają się również, że brak wielu nokautów w jego rekordzie nie wynika z nudnego stylu, tylko ze słabego ciosu, którym dysponuje. Enjoy !

 
Świetny hl Floyda, prezentujący jego genialną defensywę. Ci którzy twierdzą, że jest nudny, niech obejrzą, a przekonają się, że rzeczy które robi Mayweather można zobaczyć praktycznie tylko w filmach. Oglądając jego kontry przekonają się również, że brak wielu nokautów w jego rekordzie nie wynika z nudnego stylu, tylko ze słabego ciosu, którym dysponuje. Enjoy !

Floyd cios miał przyzwoity, ale różnice w późniejszym etapie kariery robiło to, że nie zbijał wagi i miał od zawsze problem z dłońmi.
 
Floyd cios miał przyzwoity, ale różnice w późniejszym etapie kariery robiło to, że nie zbijał wagi i miał od zawsze problem z dłońmi.

To prawda, nie mogę sobie teraz przypomnieć, ale była chyba nawet taka walka, w której uszkodził sobie dłoń przy uderzeniu i aż przyklęknął. Ale z kim to było, to za cholerę nie pamiętam.
 
To prawda, nie mogę sobie teraz przypomnieć, ale była chyba nawet taka walka, w której uszkodził sobie dłoń przy uderzeniu i aż przyklęknął. Ale z kim to było, to za cholerę nie pamiętam.

Z Carlosem Hernandezem. Jedyny knock down w karierze floyda może poza nieoficjalnym z Judahem ale to był off balance.
 
Z Carlosem Hernandezem. Jedyny knock down w karierze floyda może poza nieoficjalnym z Judahem ale to był off balance.

Właśnie jak szukałem tej walki w której przyklęknął, to też rozkminiałem ten nokdaun z Zabem, też mi się wydaje, że to była bardziej utrata równowagi.
 
Kurwa obejrzałem walkę i się wynudziłem jak chuj( dzięki @yonigga za wrzutę). Nawet nie chciało mi się jej oceniać runda po rundzie tak mnie wynudziła...

To chyba nie interesujesz się za bardzo boksem, bo wiadomo było, że ta walka tak będzie wyglądać. Po pierwsze Ward ma taki styl, a po drugie trudno sobie wyobrazić, żeby szedł z Kowaliowem cios za cios :crazy:. Wtedy SOG skończyłby jak Alvarez z McGregorem. Walczył tak, aby wygrać, a nie tak, żeby przejebać w spektakularny sposób. Choć Andre i jego coach poczuli się już tak uskrzydleni, że stwierdzili teraz, że w walce w półdystansie zastopowaliby Sergieja :siara:.

Mnie się walka w każdym razie bardzo podobała, obaj znakomici bokserzy. Kibicowałem Wardowi, ale moim zdaniem przegrał. Mam nadzieję, że w rewanżu szybciej się rozkręci i złapie swój rytm, tym bardziej, że był już z Kowaliowem w ringu i wie na co go stać. Tyle tylko, że to samo można powiedzieć w drugą stronę. Zobaczymy, kto więcej wyciągnie z tej lekcji.
 
To chyba nie interesujesz się za bardzo boksem, bo wiadomo było, że ta walka tak będzie wyglądać. Po pierwsze Ward ma taki styl, a po drugie trudno sobie wyobrazić, żeby szedł z Kowaliowem cios za cios :crazy:. Wtedy SOG skończyłby jak Alvarez z McGregorem. Walczył tak, aby wygrać, a nie tak, żeby przejebać w spektakularny sposób. Choć Andre i jego coach poczuli się już tak uskrzydleni, że stwierdzili teraz, że w walce w półdystansie zastopowaliby Sergieja :siara:.

Mnie się walka w każdym razie bardzo podobała, obaj znakomici bokserzy. Kibicowałem Wardowi, ale moim zdaniem przegrał. Mam nadzieję, że w rewanżu szybciej się rozkręci i złapie swój rytm, tym bardziej, że był już z Kowaliowem w ringu i wie na co go stać. Tyle tylko, że to samo można powiedzieć w drugą stronę. Zobaczymy, kto więcej wyciągnie z tej lekcji.
Interesuje sie, sledze na biezaco i najwazniejsze rzeczy ogladam. Pomijam juz to ze sam trenuje tak wiec chuja trafiles. Znam styl 1 i 2 i to nie przeszkoda ze mogli dac dobra dla oka walke. Nie dali i wyrazilem swoje zdanie. Tobie sie podobala- fajnie...
 
tak wiec chuja trafiles.

:deniro:

Znam styl 1 i 2 i to nie przeszkoda ze mogli dac dobra dla oka walke. Nie dali

Mnie nie chodzi o to czy Tobie się walka podobała czy nie, bo to kwestia gustu, jedni wolą bezkompromisowe pranie się po mordach, inni bokserskie, wyrafinowane szachy, a jeszcze inni i to i to. Chodzi mi oto, że skoro znasz ich styl, to nie wiem czego Ty się spodziewałeś, bo to dokładnie tak miało wyglądać. Chyba nie myślałeś, że Ward wyjdzie i da się znokautować jak frajer, tak jak Alvarez McGregorowi. To tak jakby oczekiwać, że GSP w walce z Nickiem Diazem będzie wymieniać ciosy, a potem dziwić się, że go przewraca i trzyma na glebie, choć przecież taki styl prezentuje od lat.
 
Obstawiam że do walki nie dojdzie bo Haye dozna kontuzji. Albo normalnej albo obsra zbroję. Ale jeśli do walki dojdzie to stawiam na Haye'a.

Nie wydaje mi się, będzie spora kasa na stole, a Bellew jest praktycznie bez szans na wygranie. Nie potrafię sobie wyobrazić scenariusza, w którym Haye przegrywa poza jakimś lucky punchem.
 
Back
Top